niedziela, 20 października 2013

O biżuteryjnych ulubieńcach :)

Z tytułu leniwej niedzieli - równie leniwy post ;) W notce o zakupowych chciejstwach wspomniałam, że bardzo polubiłam nosić naszyjniki. Od pewnego czasu są stałym elementem wielu moich outfitów. Wybieram raczej te krótkie, o wyrazistym kolorze lub ciekawej formie. Jeszcze kilka miesięcy temu miałam tylko dwa, ale moja kolekcja dość dynamicznie się rozrasta ;) Chodźcie, pokażę Wam te ulubione :)


Najstarszy w mojej kolekcji ulubieńców jest naszyjnik w kolorze starego złota, składający się z kilku przeplatanych ze sobą sznurów. Jest bardzo lekki, choć sprawia zgoła inne wrażenie ;) Najchętniej noszę go do zestawu "czarna bluzka + czerwona spódnica ze złotymi zamkami + czarne kryjące rajstopy", ale nie tylko :) Często gości na moim dekolcie. Niestety już nie pamiętam gdzie go kupiłam... 


Kilka miesięcy temu w mojej biżuteryjnej szufladzie pojawiły się kolejne dwa krótkie naszyjniki, które uwielbiam :) Ciemnoróżowy nabyty w Camaieu i turkusowo-złoty kupiony... no właśnie, nie pamiętam gdzie :D



Ten drugi towarzyszył mi w dniu ślubu, podczas przygotowań :)


To nie koniec! Ostatnio od niechcenia plącząc się po Internecie trafiłam na sklep Vezzi.pl (KLIK), w którym kliknęłam kolejne naszyjniki. Szybko zyskały moją sympatię :)




Wszystkie kosztowały w granicach 20 złotych - bardzo przyzwoicie :) Ten kolorowy mam na sobie nawet w tej chwili. Założyłam go do koszulowej bluzki w kolorze moreli, czarnych dżinsów i szpilek. Robi robotę ;) 

Pokazane powyżej naszyjniki są na tyle zdobne i przykuwające wzrok, że oprócz nich nie zakładam już żadnej innej biżuterii. Nie licząc obrączki i pierścionka zaręczynowego, które są dla mnie poza wszelkimi kategoriami :)

Może znacie jakieś fajne sklepy oferujące ciekawe naszyjniki? Chętnie poszerzę zbiór :D Nosicie tego typu biżuterię? A może stawiacie na inne elementy dopełniające stroju? :)

29 komentarzy:

  1. Też ostatnio trafiłam na Vezzi.pl i dziś wraz z koleżanką zamówiłyśmy sobie na próbę po dwóch bransoletkach. Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bransoletek mam aż nadto, chyba tylko dlatego mnie nie skusiły ;) Mam nadzieję, że będziesz zadowolona ze swoich nabytków :)

      Usuń
  2. ja trochę obawiam się biżuterii xxl ... kiedy widzę to u kogoś jestem zachwycona ale kiedy ja miałabym ją ubrać to nawet nie wiem do czego ... ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku takiej biżuterii zawsze sprawdzają się dwie zasady: umiar (czyli najlepiej żadnej innej biżu) i klasyczny strój, który będzie tłem dla okazałego dodatku :)

      Usuń
  3. Mam szyję w paski, więc nie przepadam za koliami. Ale ta pierwsza, złota, jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zoila, nie do końca rozumiem o co chodzi z tą szyją w paski... Tak czy owak, okej, czyli stawiasz na bransoletki czy coś? ;)

      Usuń
    2. Ty masz gładką, a ja mam w poprzeczne pasy, jakby zmarszczki. Ale mam tak od dziecka, nigdy nie miałam jednolitej :/. I dlatego wszelkie kolie/wisiorki wyglądają na mnie dziwnie.
      Nie, prawie w ogóle nie noszę biżuterii. Bransoletki przeszkadzają mi w pisaniu. W zeszłym roku zrobiło mi się coś niedobrego w uszach, więc nie noszę kolczyków. Czasem, od święta, wciskam na palec jeden z dwóch skromnych pierścionków.

      Usuń
    3. Aaa, w tym sensie, nie wiedziałam czy może chodzi o blizny albo może o coś jeszcze innego, a nie chciałam pytać... :* Widzę, że jesteś prawdziwą minimalistką :)

      Usuń
  4. Ja lubię duże, niezbyt długie naszyjniki. I, oprócz zegarka, to moja cała biżuteria. Fajny ten niebieski łańcuch!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętni Ci ukradnę ten ciemnoróżowy i ten kolorowy! przepiękne są:)
    uwielbiam takie duże naszyjniki i mam ich sporo, ale rzadko kiedy zakładam;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam niestety takich naszyjników, ale muszę się w jakieś zaopatrzeć bo bardzo mi się podobają, a Twoje w szczególności ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piekne i bardzo efektowne! "Robią" cały strój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :)) Wystarczy klasyczne ubranie + jeden taki naszyjnik, żeby się wyróżnić :)

      Usuń
  8. Ciemnoróżowy boski! Szkoda, że w złocie - wolę srebro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie idealny, bo właśnie wolę złoto ;)) Życzę Ci znalezienia takiego w srebrze :)

      Usuń
  9. Naszyjniki przepiękne, ale dla mnie mistrzem tego posta jest Twoje zdjęcie z przygotowań do ślubu :) Jesteś przepiękna! Idealna panna młoda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. przesliczne wszystkie sa:)))))
    pozdrawiam serdecznie agata

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam duże naszyjniki, mam ich trochę ;-)) ten ciemnoróżowy vel bordowy tak mnie ujął, że aż ścisnęło mnie za serce... Muszę mieć identyczny, bo zwariuję :-D
    Pięknie wyglądałaś w dniu ślubu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia, chętnie zobaczyłabym Twoje!

      Dziękuję :*

      Usuń
  12. Nie przepadam za naszyjnikami na sobie, wolę kolczyki i bransoletki. Jeśli coś na szyję, to najchętniej szal, apaszka albo cienki łańcuszek. Są jednak osoby, jak Ty, do których naszyjniki bardzo pasują i które potrafią je nosić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, był czas (dość długi) kiedy miałam świra na punkcie bransoletek :) Dopiero w tym roku jakoś mi się odmieniło na naszyjniki :) dzięki :*

      Usuń
  13. Uwilbiam duze naszyjniki, ale czasem wygladaja tandetnie. Te sa przepiekne. Ten niebieski cudny.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...