sobota, 2 maja 2015

Dużo się wydarzyło, czyli kilka słów wyjaśnienia...


Kochani,

w zeszłym roku moje blogowanie dość mocno kulało, w tym natomiast praktycznie nie istnieje. O ile wcześniej wynikało to między innymi z mojego lenistwa czy kiepskiej organizacji czasu, o tyle teraz mam twarde usprawiedliwienie swojej nieobecności w blogosferze.

Jeśli śledzicie mój profil na Instagramie (KLIK) wiecie już, że 2 stycznia mój 24-letni brat miał poważny w skutkach wypadek... Złamany kręgosłup, paraliż dolnej połowy ciała, stół operacyjny, ciągłe, wykańczające fizycznie i psychicznie infekcje, wózek inwalidzki, długa rekonwalescencja i jeszcze dłuższa rehabilitacja... Posypało się wiele planów, zarówno tych drobnych jak i dużych, dalekosiężnych. Moja rodzina ma za sobą straszny czas. Stycznia i lutego nawet nie chcę pamiętać. Sytuacja nadal jest dla nas wszystkich trudna, ale już się ogarnęliśmy i dajemy radę :) Brat od dnia wypadku przebywa w szpitalu i pozostanie tam jeszcze przez kilka tygodni. Tym samym moje dni kręcą się wokół pracy, męża, obowiązków domowych i niemal codziennych wizyt u Młodego. Czasu dla siebie i przyjaciół mam mało, więc o blogowaniu póki co nie ma mowy. Niemniej jednak wcale się nie żegnam! Prowadzenie Na obcasach dawało mi dużo satysfakcji i na pewno do tego wrócę, jak tylko życiowa sytuacja nam się ustabilizuje. Tymczasem przeniosłam swoją wirtualną aktywność na Instagram, bo tam mogę publikować łatwo, szybko i zewsząd :) Spotkajmy się tam. Do zobaczenia :)

środa, 31 grudnia 2014

Niech się darzy! :)

Stało się, zleciało, zaraz znowu będziemy o rok starsi ;)

Niezależnie od tego jaki był mijający rok życzę Wam, by kolejny był lepszy.
Życzę Wam zdrowia, samych dobrych wiadomości, wielu powodów do uśmiechu,
podejmowania wyłącznie trafnych decyzji i spełnienia tych najważniejszych marzeń. 

Mam nadzieję, że spędzicie dzisiejszy wieczór dokładnie tak jak chcecie :)
Udanej zabawy i do siego roku!

sobota, 27 grudnia 2014

Święta, święta i ... prezenty ;)))

Witajcie! Jak Wam minęły te Święta? Mam nadzieję, że był to dla Was dobry, spokojny czas. Dla mnie był dobry, ale żeby spokojny to bym nie powiedziała ;) Było mnóstwo spotkań, wizyt i rozmów. Zgłaszam sukces: ani raz się nie przejadłam :D nawet mimo dwóch kolacji wigilijnych. Wy też pilnowałyście umiaru czy wprost przeciwnie, hulaj dusza? ;) 

Teraz, kiedy na stole leżą ostatnie kawałki piernika staropolskiego (mniam!), a w lodówce czeka resztka mojego ukochanego makaronu z makiem nareszcie mogę odpocząć od świątecznego zgiełku na własnej kanapie. Cieszę się spokojem ... i prezentami :D Trzeba przyznać, że wszystkie bez wyjątku są bardzo trafione. Moje Gwiazdki się spisały! A ja chętnie się pochwalę ;)


Przed Świętami wystosowałam do Gwiazdki specjalny list, który dziwnym trafem wpadł w skrzynkę mailową mojego męża ;)) w następstwie czego znalazłam pod choinką soniczną szczoteczkę do mycia i peelingowania twarzy Elle by Beurer:


W pakunkach od pozostałych bliskich znalazłam ...

- kubek Miamilu z DaWandy Czekolada jest warzywem :DDD ten drugi otrzymał mój małżonek :) oboje zamierzamy zabrać nowe kubki do pracy, już widzę ucieszone miny współpracowników ;))


- zapas kosmetyków Yves Rocher z ukochanej, dostępnej jedynie w okresie świątecznym linii zapachowej "czekolada & pomarańcza" (love love love)


- wypasiony, dwupoziomowy lunchbox Sistema To Go ze sztućcami i pojemniczkiem na sos :D (także w tym przypadku mój mąż znalazł pod choinką prezent "do pary" ;))


- naszyjnik Six


- monopod, czy jak kto woli selfie stick :D czyli teleskopowy wysięgnik i wyzwalający migawkę pilot współpracujący ze smartfonem przez Bluetooth - świetna sprawa na wyjazdy :)


Do tego wszystkiego oczywiście góra pysznych słodyczy. Taaa... Coś czuję, że po Nowym Roku znowu będę miała dietowo-treningowy zryw ;)))

Prezenty to oczywiście tylko dodatek do Świąt, a nie ich sens i chcę żebyście miały pewność, że o tym wiem :) ale to bardzo miłe, że są. To taki wyraz tego, że bliscy nas znają i o nas myślą. Moi najwyraźniej znają mnie bardzo dobrze :D A ja ich, bo prezenty które im podarowałam (m.in. bielizna termiczna Brubeck, pulsometr, wózek na zakupy Reisenthel Mocha Dots, nagrzewnica do samochodu, książki) również spotkały się z szerokimi uśmiechami osób obdarowanych - i to był dla mnie najlepszy prezent :)))

Czy Wy także znalazłyście pod choinką coś ekstra? Pochwalcie się! Może przy okazji czymś mnie zainspirujecie - w końcu wkrótce nowy rok i nowe okazje do obdarowywania :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...