Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nfu Oh. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nfu Oh. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 21 sierpnia 2011

Magik :))

Wiem, że ledwo co prezentowałam Wam lakiery do paznokci (Eveline Holografic Shine), ale mimo to dziś także chciałabym podjąć ten temat. Idę za ciosem ;) i chwalę się swoim najnowszym nabytkiem - Nfu Oh nr 64 :)


Pierwsze, co rzuca się w oczy, to bardzo charakterystyczna buteleczka. Spójrzcie na te detale! Nieco kiczowate, ale i tak jestem pod wrażeniem :)



Lakier ma oszałamiającą pojemność - 17 ml.


Czy zdążę zużyć? Zależy jak bardzo polubię efekt, który dzięki niemu uzyskuję :) Zobaczcie, jak Nfu Oh 64 prezentuje się na paznokciach (dwie warstwy, brak top coata):




Podoba mi się :) Jak widzicie, jest to pastelowy, liliowy fiolet ze shimmerowym wykończeniem. Tak wygląda... w cieniu. Spójrzcie co się stanie, kiedy wystawię dłoń na dzienne, słoneczne światło! :D Koniecznie powiększcie zdjęcia :))




Ten lakier to najprawdziwszy magik! :)) Takiego efektu nie widziałam jak żyję. W cieniu stonowany, lekko lśniący kolor, a w świetle słonecznym istna feeria i orgia barw, które migoczą i przemieniają się jak szalone. Niniejszym oficjalnie ogłaszam markę Nfu Oh królową holo! Lakiery Eveline to przy tym egzemplarzu jedynie skromne preludium :)



Lakier kupiłam w oficjalnym polskim sklepie Nfu Oh - KLIK. Po obejrzeniu swatchy znalezionych w Internecie zdecydowałam się na kolor nr 64 - chłodny róż. W ofercie jest ich jeszcze kilka. Mimo pożądania, jakim zapałałam do niemal wszystkich, kupiłam tylko jeden - powodem była oczywiście cena. Lakier wraz z przesyłką kosztował prawie 50 złotych. Drogo, ale czasem można (i warto!) zaszaleć - to akurat był taki spóźniony prezent urodzinowy ode mnie dla mnie ;)

Czas na specyfikację ;) Lakier ma fajną konsystencję. Przyjemnie się nim maluje - nie rozlewa się po skórkach ani nie jest zbyt gęsty czy tępy. Do pełnego pokrycia prześwitów potrzeba trzech warstw, aczkolwiek już dwie dają zadowalający efekt (tyle właśnie widzicie na powyższych zdjęciach). Schnie bardzo szybko - to chyba jakaś cecha wspólna lakierów holo? :) Trwałość standardowa - na moich paznokciach bez zarzutu trzyma się 3-4 dni. Pewnie będzie lepiej, kiedy użyję porządnego top coata. Zmywanie bezproblemowe :)

Nfu Oh w wydaniu holo można stosować samodzielnie lub jako top coat na inny, kryjący lakier. Drugi wariant zamierzam przetestować już wkrótce :) Jeśli jesteście zainteresowane, wrzucę efekty tego eksperymentu w jedną z kolejnych notek.

Co sądzicie na temat holo od Nfu Oh? Ja wpadłam po uszy, chcę więcej! ;))
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...