sobota, 10 grudnia 2011

Takiego cynamonu nie znacie!


Grudzień. Okres przedświąteczny. Przecież to idealny czas na wszystko, co cynamonowe! :)) Zwłaszcza, kiedy myślimy o grudniu mroźnym i śnieżnym. Mam nadzieję, że tegoroczny właśnie taki będzie.

(foto: wp.pl)

Bułeczki, ciasteczka, świeczki... Dom wypełni się wszędobylskim, słodkim, charakterystycznym aromatem, który przywołuje na myśl dzieciństwo, chwile spędzone w rodzinnym gronie, świąteczne smakołyki pałaszowane tuż przed snem ;) Aż chciałoby się czuć ten zapach na okrągło... Niedawno - przez zupełny przypadek, podczas jednej z wizyt w perfumerii Lu'lua - dowiedziałam się, że to możliwe. Wszystko dzięki olfaktorycznemu mistrzowi. Serge Lutens przewidział to marzenie. Udoskonalił wizję i stworzył Rousse.

(foto: sklep.lulua.pl)

Na stronie Lu'lua (KLIK) wyczytałam, że Rousse został stworzony po to, by odczuwać więcej, niż tylko zapach. To prawda. Rousse przywołuje wspomnienia, wywołuje skojarzenia, wprowadza nastrój. To swoista opowieść o cynamonie, który od początku do końca gra w niej główną rolę. Ciśnie mi się na usta, że to właściwie jedyna rola, ale nie, czymś jednak ów cynamon jest podszyty. W pierwszej chwili wyczuwam cynamon zmieszany z cytrusami. W drugiej... już tylko cynamon ;) Na początku jest to morze świeżo zmielonego, suchego cynamonu...

(foto: we-dwoje.pl)

Kilka chwil później wyczuwam garść cynamonu podbitą aromatem kory...

(foto: macierz.org.pl)

A kiedy zapach już całkowicie rozkwitnie i osiądzie na skórze, wyczuwam głównie drzewne, suche akordy zleżałych lasek...

(foto: polowki.pl)

Nie ukrywam, że Rousse najbardziej podoba mi się na samym początku, we wstępnej fazie, tuż po aplikacji.  Jednak fascynuje na okrągło. Nie kojarzę innych perfum, które byłyby tak dosłownie a jednocześnie niezwykle cynamonowe (choć może jeszcze mało widziałam ;)). Rousse nie pachnie słodkimi bułeczkami, tostami czy ciasteczkami. A mimo to jest raczej słodki. Słodko - drzewny. To zapach wiercący w nosie, suchy, charakterny. Zaaplikowany w większej ilości zwraca uwagę otoczenia. Kolejne dzieło Lutensa, obok którego nie potrafię przejść obojętnie :) Gwarantuję Wam, że jeśli nie znacie Rousse, to takiego cynamonu również nie znacie.

Nuty zapachowe:
- nuta głowy: mandarynka, cedr, cynamon,
- nuta serca: cynamon, goździki, fiołek, drzewo sandałowe, mahoń,
- nuta bazy: ambra, wanilia, nuty balsamiczne.

Jeśli zastanawiacie się, jaki urzekający drobiazg sprezentować sobie na Gwiazdkę, podpowiadam: próbka Rousse to doskonały pomysł. Być może będzie to początek fascynującej znajomości :)

wtorek, 6 grudnia 2011

Listy do G. ;)

Przyznajcie się, kto napisał w tym roku list do Mikołaja? :))) Ja napisałam! Z tą drobną różnicą, że list był skierowany nie do Świętego, a do Pierwszej Gwiazdki, która przynosi mi prezenty w Wigilię i chowa je pod choinką :)) To dodaje magii i radości świętom. Od Mikołaja wystarcza mi paczka ulubionych słodyczy ;) Korzystając z okazji, że mikołajki obchodzimy właśnie dzisiaj, chciałabym podzielić się z Wami moimi prezentowymi marzeniami. Tymi mniejszymi i większymi. I największymi, których realizacja to baaardzo odległa przyszłość. Ale pomarzyć przecież wolno ;)

Chcecie zobaczyć na widok czego świecą mi się oczy? :))

1. Bransoletka Lilou.

(foto: lilou.pl)

Gruby sznurek w kolorze ciemnego brązu + płaska, pozłacana zawieszka. Chcę!

2. Róż do policzków Benefit - Coralista.

(foto: wordpress.com)

3. Czarny tusz do rzęs Dior - Diorshow Iconic.

(foto: perfumeriastyl.pl)

4. Absolutna nowość, która od razu podbiła moje serce - paleta Naked 2 od Urban Decay.

(foto: makeupforlife.net)

Wcześniej marzyłam o Naked, ale edycja 2. jest jeszcze piękniejsza... ;)

5. Różowe jajo do podkładu, czyli BeautyBlender.

(foto: cherryculture.com)

6. Kosmetyki The Secret Soap Store o cudnym, słodkim zapachu pomarańczy - krem do rąk, balsam, peeling, olejek, mydełko... i wszystkie inne :)

(foto: scandiacosmetics.pl)

7. Kosmetyki do włosów Macadamia.

(foto: blogspot.com)

8. Duży flakon wody toaletowej Flowerbomb od Victora & Rolfa.

(foto: perfumesenred.com)

Właśnie kończę swoją pierwszą "setkę" tego cudnego zapachu i już pragnę kolejnej!

9. Karta podarunkowa do Reserved.

(foto: we-dwoje.pl)

W tym sklepie zawsze znajdę coś dla siebie ;)

10. Czarny tablet Samsung Galaxy Tab 10.1.

(foto: otabletach.pl)

Zdradzę Wam, że od niemal roku jestem posiadaczką telefonu Samsung Galaxy S, w którym jestem absolutnie zakochana (nie ma jak Android :)). Galaxy Tab byłby idealnym dopełnieniem mojego gadżeciarskiego szczęścia ;)

11. Laptop cieszący kobiece oko :)

(foto: eyeliner.pl)

(foto: hp.com)

(foto: imageshack.us)

To chciejstwo, choć kosztowne, jest bliskie realizacji. I sama je sobie zafunduję ;) Mój laptop jest już wysłużony, lekko podstarzały, nieco zniszczony, coraz wolniejszy... więc od dłuższego czasu gromadzę fundusze na nowy. Pozostaje wybrać jakiś piękny wzór :D

12. Bilet lotniczy, dzięki któremu znajdę się w jakimś raju na ziemi... Seszele, Malediwy, Karaiby, Polinezja Francuska, Australia... Słońce, palmy, plaże, rafy koralowe...

(foto: webkomis.info)

Wiecie jak mówią. Jak kochać to księcia, jak kraść to miliony... ;))

Przeglądam swoją listę i myślę jakie to wszystko kuszące i cudne, ach! Przynajmniej dla mnie :) Lubię dostawać prezenty, które zaspokajają moją babską próżność. A jeśli przy okazji są przydatne i użyteczne... ;))

A Wy? Co chciałybyście znaleźć pod choinką w tym roku? :)

czwartek, 1 grudnia 2011

Czas na prezent :D

W połowie listopada blog Na obcasach świętował swoje pierwsze urodziny :) A skoro urodziny, to i prezent! Walczyłyście o niego bardzo licznie :) Pod rozdaniowym postem pozostawiłyście 217 komentarzy pełnych bardzo miłych słów. Wyczytywałam z nich gratulacje, życzenia, nadzieje a nawet deklaracje, że moje pisanie stało się dla niektórych z Was inspiracją. Dziękuję! :)) Lepszego prezentu nie mogłam sobie wymarzyć. Zajmijmy się jednak upominkiem, który przeznaczony jest dla jednej z Was :)))

Zakładam, że każdy pamięta o co toczyła się gra, ale gdyby jednak nie... ;))


Zestaw najwyraźniej przypadł Wam do gustu :) Zadajecie sobie pytanie, kto go zgarnął? Ja już wiem! :D Wypisałam nicki wszystkich chętnych, przyznałam dodatkowe losy za aktywność, 232 słowa wrzuciłam do maszyny losującej, zakręciłam iiiiii... moim oczom ukazał się następujący obrazek:


Urodzinowy prezent otrzymuje
Zoila!

Serdeczne gratulacje! :))) 

Wygraną proszę o przesłanie na moją skrzynkę mailową adresu do wysyłki, natomiast wszystkie pozostałe uczestniczki zabawy pocieszam - jeszcze będą okazje do zgarnęcia czegoś fajnego. Na przykład podczas rozdania z okazji drugich urodzin bloga ;)))
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...