Długo miałam na nią chrapkę, oj długo...
Słynna pęseta Tweezerman wisiała na mojej wishliście od wielu miesięcy. Piękne wzory, same pochlebne recenzje w Internecie... Pretekst do zakupu nadarzył się w maju tego roku, kiedy to poszukując prezentu dla mamy postanowiłam podarować jej właśnie Tweezermana. Wówczas do koszyka wpadły mi dwie sztuki - jedna oczywiście dla mnie. Tak przy okazji ;)) Kliknęłam je na StrawberryNet (KLIK).
Dla mamy kupiłam klasyczną skośną pęsetę Slant Tweezer, a dla siebie wybrałam jej nieco mniejszą i trochę tańszą siostrę, czyli Mini Slant Tweezer z linii Hot for Dots (KLIK) w różowo-fioletowo-niebieskie kropki.
Jest urocza :))) ale to tylko jedna z jej zalet. Przede wszystkim jest diabelnie precyzyjna! Przerobiłam już kilka pęset i żadna nie radziła sobie z depilacją brwi tak dobrze, jak ta. Tweezerman bez trudu łapie i wyrywa za jednym pociągnięciem każdy zbędny włosek. Gruby, cienki, ekstremalnie cienki, długi, krótki, czy ledwo widoczny gołym okiem - nieważne. Skośne, idealnie opiłowane końce ze stali nierdzewnej robią robotę.
Pęseta świetnie leży w dłoni, mimo niewielkich wymiarów (ma 7 cm długości). Używam jej od pół roku i na tej podstawie śmiało mogę stwierdzić, że posłuży mi jeszcze przez lata :) Sprawia wrażenie bardzo trwałej. W obliczu takich faktów cena tej pęsety (ok. 60 zł) jest w pełni akceptowalna. Absolutnie nie żałuję tego zakupu.
Dodatkowy plus dla producenta za dbałość o bezpieczeństwo i higienę:
Mini Slant Tweezer to pęseta mała, ale wielka! Zdecydowanie :))
Na mojej wishliście też wisi. Ciągle zwlekam z zakupem i w sumie sama nie wiem, na co czekam.
OdpowiedzUsuńSkoro tak, to już nie zwlekaj, wybierz jakiś fajny wzór i kliknij :)) Jestem przekonana, że będziesz zadowolona.
UsuńWygląda przyjemnie :). Ostatnio kupiłam pęsetę TK Maxxie za 12 zł i też łapie wszystko :)
OdpowiedzUsuńW takim razie trafiłaś na nie lada okazję! :) Chyba muszę zacząć baczniej przyglądać się asortymentowi w TiKeju ;)
UsuńOdkąd przegapiłam kosmetyki The Balm w okazyjnych cenach, to przy każdej możliwej okazji tam wpadam :)
UsuńOd dzisiaj ja też będę! Lubię The Balm ;)
UsuńI ja! :D
UsuńFF :DDD
UsuńKupię sobie taką.
OdpowiedzUsuńSzybka decyzja :))
UsuńJa o niej też myślę, już jakiś czas... Ale pewnie jeszcze trochę ten stan potrwa :)
OdpowiedzUsuńDojrzewasz do decyzji? ;)
UsuńSkądś to znam, mała zmiana a tak cieszy. Mi by się przydała również jakaś porządniejsza, myślałam o słynnej MACowej, ze względu na łatwą dostępność.
OdpowiedzUsuńHmm, o MACowej akurat nigdy nie słyszałam, ale wierzę, że też jest super :)
Usuńdla mnie zdecydowanie za droga.. zwłaszcza, że mam totalne tendencje do gubienia pęset ;)
OdpowiedzUsuńAle jak to? W łazience je gubisz? :D czy z jakiegoś nieodgadnionego dla mnie powodu wynosisz je poza dom? ;)
Usuńgdybym wiedziała jak giną, pewnie nie kupowałabym kolejnych i kolejnych.... :P
Usuńfajnie wygląda, ale ta cena... :P
OdpowiedzUsuńCena przeraża tylko na początku, potem okazuje się że pęseta faktycznie jest jej warta :)
UsuńRany, ale ta cena to trochę jednak powala, mimo że niby ta pęseta jest niezwykła ;) ja jakoś nie potrafię przyzwyczaić się do wyrywania włosków pęsetą, zawsze mnie boli, a oczy łzawią na potęgę. Zdecydowanie wolę iść do kosmetyczki i wyregulować brwi za pomocą gorącego wosku, ale i tak często mi się to nie zdarza, więc wyrywanie pojedynczych włosków muszę jakoś zdzierżyć :D
OdpowiedzUsuńUwierzysz, że ja nigdy nie byłam u kosmetyczki na regulacji brwi? Zawsze macham pęsetą właśnie, dlatego tak sobie chwalę ten model ;)
Usuńmam pensetę Tweezermana, jest niezastąpiona przy usuwaniu wrastających włosków :O
OdpowiedzUsuńWybrałaś skośną czy tę do szpica, przeznaczoną stricte do wrastających włosków?
UsuńTeż mi się marzy, a Twój model wygląda słodko ;)
OdpowiedzUsuńOd razu wpadł mi w oko :D
Usuńwiesz co zainteresowałaś mnie i przypomniałaś o Niej pamietam jak niesia o niej mówiła teraz potrzebna jest mi do szkoły kosmetycznej więc chyba podpowiem mikołajowi aby mi taką sprawił :) Buziole
OdpowiedzUsuńŚwietny plan :) Tweezerman to idealny pomysł na prezent - również dla siebie ;)
UsuńTeż miałem na nią ochotę ale na razie zadowolę się pęsetą z Essence.
OdpowiedzUsuńNigdy nie zwróciłam uwagi na to, że Essence ma w ofercie pensetę. Pewnie byłam zbyt zaćmiona myślą o Tweezermanie ;))
UsuńAle kusisz :)
OdpowiedzUsuńMam na nią chrapkę ;P
Wiesz... sporo fajnych okazji prezentowych się zbliża :) Mikołaj, Wigilia... ;)))
UsuńZ moimi zachciankami chyba zabrakłoby tych okazji :P
Usuń75 złotych za pęsetkę? To jakiś głupi żart lub idiotyzm ;)
OdpowiedzUsuńMasz prawo tak uważać - szkoda tylko, że nie wyrażasz swojego zdania w bardziej dyplomatyczny sposób. Dla mnie to dobrze zainwestowane pieniądze.
Usuń