Był haul ubraniowy, więc pora pokazać Wam zdobycze kosmetyczne :)) Tak jak wczoraj wspomniałam, od kilku miesięcy nie kupuję żadnych mazideł (poza tymi autentycznie niezbędnymi), konsekwentnie zużywając zapasy, które ku mojej radości są już o wiele mniejsze niż były jesienią :) Jednak fakt, iż nie kupuję wcale nie oznacza, że mój mazidlany zbiór nie zostaje zasilony... Firmy współpracujące z blogiem Na obcasach dbają, żeby nie zabrakło mi materiałów do recenzji :) Spójrzcie, co wpadło do mojej łazienkowej komody na przestrzeni ostatnich kilku tygodni!
Merlin.pl zrobił mi niespodziankę przysyłając kolejne dwa produkty marki Tołpa :))
Regenerujący krem na naczynka i odmładzające serum do rąk. O ile z kremem do twarzy tej marki jeszcze nie miałam do czynienia, o tyle serum jest mi doskonale znane :) Recenzji obu produktów spodziewajcie się już wkrótce! Wcześniej jednak skrobnę Wam kilka słów o innych produktach Tołpy, które zużyłam do dna raptem kilka dni temu :))
Przedstawiciel marki L'Occitane (która niniejszym debiutuje na moim blogu!) przesłał mi dwa produkty z nowej, pysznie pachnącej linii Wiśniowe Przedwiośnie :)
Fantazyjne różowe mydełko w kształcie motyla i krem do rąk - tego nigdy zbyt wiele :)) Przetestuję z przyjemnością.
Marka Joanna zaskoczyła mnie rozmiarem i jakością przesyłki, którą dostałam w ramach podziękowań za udział w akcji dotyczącej Babcinych sposobów na pielęgnację cery. W pudle znalazłam powalających rozmiarów balsam do ciała (aż pół litra!), produkty do pielęgnacji włosów i błyszczyk :)
Najbardziej ciekawią mnie maski do włosów. Sprawdzę je niezwłocznie, moim włosom przyda się wiosenny zastrzyk energii :)
A na koniec wisienka na torcie, czyli prezent, który rodzice przywieźli mi ze swoich wakacji - wymarzone Flowerbomb! Tym razem w wersji edp :))
Czujni obserwatorzy mojego bloga wiedzą, że od dawna używam zapachu Flowerbomb w wersji eau de toilette. Jacyś chętni na małe subiektywne porównanie? :)
W temacie nabytków to tyle, serio! W ciągu ostatnich kilku miesięcy w sklepach kosmetycznych kupowałam tylko to, co naprawdę niezbędne i jednocześnie niebyłe w szufladzie opatrzonej etykietą "zapasy": płyn micelarny, pasta do zębów... Żadnych ekscesów w rodzaju "milionowy lakier do paznokci w odcieniu różu, który przecież musiałam mieć" ;) Mania zużywania, podoba mi się. Ale coś mi mówi, że ta era dobiega końca... Z wiosną nabieram ochoty na zakupy ;))))
Wow, zazdroszczę, same cuda ;) ten zapach perfum musi być cudowny :)
OdpowiedzUsuńJest! Przynajmniej dla mnie, no ale ja kocham zapach kwiatów zatopionych w cukrze ;)))
UsuńJuż ci się wydawało, że wygrzebujesz się z zapasów, a tu bach! I znowu jesteś po uszy w kosmetykach :). Ciekawa jestem jak spiszą się kosmetyki z arganowej serii Joanny :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, coś w tym guście :D
UsuńTeż bardzo interesuje mnie ta arganowa seria :) jak tylko zużyję aktualnie zużywaną maskę, to zabiorę się za tę od Joanny.
Faaajnie :) Podobnie jak Zoilę zainteresowała mnie arganowa seria :)
OdpowiedzUsuńPS. W treści zabrakło, kto Ci przywiózł Flowerbomba - swoją drogą cudny prezent!
Racja, zjadłam słowo "rodzice" :) dzięki!
Usuńmiałam ten krem do twarzy z Tołpy i był całkiem przyjemny;) piękne te rzeczy z Joanny, aż się rozmarzyłam:P
OdpowiedzUsuńJuż go używam, pierwsze wrażenia bardzo pozytywne :))
UsuńMotylkowe mydełko wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńCieszy oko :)
UsuńCiekawa jestem tej maski z olejkiem arganowym :)
OdpowiedzUsuńJa też :DDD
UsuńCzuję czas shoppingów milordzie ;) U mnie to samo :P
OdpowiedzUsuń:D
Usuńte perfumy są piękne :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :) uwielbiam je.
UsuńSame cuda!
OdpowiedzUsuńile dobroci!;) ja ostatnio też staram się wykończyć wszystkie swoje kosmetyczne zapasy i nawet dobrze mi to idzie;)
OdpowiedzUsuńDobrze jest tak uwolnić się od tych zalegających butelek :)
UsuńAch, Flowerbomb!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to serum do rąk i Joanna z olejem arganowym, czekam na recenzje :)
Będą, słowo :))
UsuńTołpa ostatnio plasuje się w czołówce moich ulubionych firm kosmetycznych, więc czekam z niecierpliwością na recenzje :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne upodobania :) Nie zawiodłam się jeszcze na żadnym ich kosmetyku.
UsuńZapach nowej kolekcji z L'Occitane jest obłędny:)
OdpowiedzUsuńIdealny na wiosnę, która chyba w końcu nadchodzi :))
UsuńJestem ciekawa tych kosmetyków Joanny :)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi więc nic innego, jak zabrać się za testowanie :)
UsuńBardzo lubię Flowerbomb :)) Jestem ciekawa tych kosmetyków Joanny z serii arganowej :)
OdpowiedzUsuńKtórą wersję kwiatowej bomby wolisz? :)
UsuńAle fajne przesyłki :)) Miłego testowania :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńZazdroszczę perfumów :)
OdpowiedzUsuńMoniś, perfum :) Bardzo się z nich cieszę, jedne z moich ulubionych :D
UsuńSuper nowości :-) Miłych testów! :)
OdpowiedzUsuńNika, dzięki! :)
UsuńMydło jest niesamowite. Uwielbiam wszystko co jest w kształcie motyla:-). Musze pozazdrościć testowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Jestem bardzo ciekawa, co powiesz o perfumach, które dostałaś w prezencie :) Poza tym zazdroszczę produktów marki L'Occitane, bardzo ją lubię ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawiło mnie wiśniowe przedwiośnie, zapowiada się naprawdę pachnąco!
OdpowiedzUsuńA co z Joanna i wersją arganową? Bardzo lubię polksie kosmetyki :) Warto po nie sięgnąc?
OdpowiedzUsuńUwilbiam zapach flowerbomb. Zaczepialam kolezanki w pracy, bo uwodzily mnie tym zapachem i powiedzialy ta nazwe. Jednak na rynku jest kilka roznych i jezeli moge, to prosze o recenzje porownawcza :)
OdpowiedzUsuń