Lipiec nas nie rozpieszczał. Był deszczowy, ponury i chłodny. Wszystko wskazuje jednak na to, że sierpień będzie lepszy - suchy i gorący :)) dlatego przychodzę do Was z recenzją mazidła do ciała idealnego na gorące dni. Być może pamiętacie, że w maju odwiedziłam naszych zachodnich sąsiadów - wtedy też kupiłam sobie kilka balsamów do ciała marki Balea, czyli marki własnej drogerii DM. Wśród nich znalazł się limitowany wariant o wdzięcznej nazwie Fresh Melon :))
Moją uwagę przykuła świeża, młodzieżowa stylistyka opakowania. I cena! 200-ml tuba balsamu kosztowała tylko... 1,25 euro! :))) czyli około 5 złotych. Taniocha :))
Właściwie nie powinnam nazywać tego kosmetyku balsamem. To bardziej lotion (co sugeruje również napis na tubie...). Ma bardzo, bardzo lekką konsystencję. Określiłabym ją mianem... wody w formie kremu :) Genialnie się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Nawilżenie całkiem przyzwoite - polecam do normalnej, niewymagającej skóry, na lato.
Ilość lotionu jaką widzicie na powyższym zdjęciu wystarcza, by dokładnie wysmarować całą rękę. Kosmetyk jest bardzo wydajny, co - z uwagi na jego cenę - jest dość zadziwiające :) Tym większy plus! Odnośnie zapachu - jest bardzo delikatny, nienachalny, świeży, arbuzowy.
Skład tego produktu (który prawdopodobnie dostrzeżecie po powiększeniu drugiego zdjęcia) może nie zachwyca, ale i tak go lubię ;) Właśnie rozpoczęłam testy wersji Frozen Rabarbar - do opcji melonowej różni się wyłącznie zapachem.
Dostępność kosmetyków Balea w Polsce jest niestety zerowa (albo ja o czymś nie wiem...), ale jeśli tylko będziecie miały okazję poczynić bezpośrednie bądź pośrednie zakupy w Drogerie Markt - serdecznie polecam! Punkty DM znajdziecie na terenie Niemiec, Austrii, Czech, Słowacji, Węgier, Rumunii, Bułgarii, Chorwacji, Słowenii, Bośni i Hercegowiny oraz Serbii. Może kiedyś doczekamy się jej także u nas. Rossmann miałby ostrą konkurencję ;)
kocham zapach arbuza i melona, ale mi narobiłaś smaku :)
OdpowiedzUsuńKtórego z rozważanych kierunków wakacyjnych bym nie wybrała, i tak wszystkie drogi prowadzą do DM ;)))
OdpowiedzUsuńMmm... arbuz ^^
OdpowiedzUsuńpewnie zabójczo pachnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie owocowe mazidła :)
Szkoda że nie są dostępne w Polsce.
OdpowiedzUsuńOch, szkoda, że nie ma go u nas, wizja tego zapachu jest baaardzo kusząca ;))
OdpowiedzUsuńAkurat jestem w Chorwacji, może znajdę te produkty :)
OdpowiedzUsuńBaleę można kupić na allegro. :) Ja również uwielbiam tę firmę, obkupuję się w nią za każdym razem kiedy jestem w DM. Teraz używam m.in. masła do ciała mango. :)
OdpowiedzUsuńSiouxie, to mi przypomniało, że jeszcze w tym roku nie jadłam arbuza! Jutro idę do warzywniaka, postanowione :)
OdpowiedzUsuńCammie, więc to musowy punkt na wakacyjnej mapie :D
Pink Glass, :)
Paula, pachnie bardzo delikatnie, a zapach ulatnia się chwilę po aplikacji, ale i tak jest super :)
PureMorning, Paramore, też żałuję... Dobrze, że chociaż pośrednio mam dostęp do DM :)
Ależ to musi bajecznie pachnieć! :)
OdpowiedzUsuńEwu, czyli napisałam w samą porę ;)
OdpowiedzUsuńLusterko-em, no tak, zapomniałam że na Allegro jest wszystko ;) szkoda tylko, że koszty przesyłki tak podbijają cenę...
Wąchałam go, zakocham się w nim i gdy poszłam po niego do innego sklepu nie mieli go. Cały czas śni mi się po nocach ten trochę chemiczny zapach :D
OdpowiedzUsuńarbuz <3
OdpowiedzUsuńzapach musi być świetny :) na lato takie świeże najlepsze, jeszcze żeby pogoda Nas trochę rozpieściła byłoby dobrze :D
OdpowiedzUsuńMartuś, :)
OdpowiedzUsuńCharmain, ja w nim chemii nie czuję, ale wiadomo, każdy nos odbiera inaczej ;)
Sypa, :)
Sylvia, otóż to!
nie lubię kosmetyków o zapachu arbuza :? chociaż owoc uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa mieszkam niedaleko granicy i mam Baleę u siebie ;) Także jak ktoś chętny, to pisać ^^
OdpowiedzUsuńOpakowanie kusi niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńJamapi, więc może Frozen Rabarbar? ;)))
OdpowiedzUsuńTemptation, co za propozycja! Dziewczyny, słyszycie? ;))
Helloyellow, zawartość też jest niczego sobie :) świetny kosmetyk na upały, zero ciężkości.
zapaszek musi być obłędny tego kosmetyku... dostałam kiedyś dezodorant tej firmy, nie dość że był ogromny to jeszcze rewelacyjnie pachnie kokosem
OdpowiedzUsuńNiestety u nas w Polsce jeszcze wielu rzeczy nei ma :(
OdpowiedzUsuńArbuzowy zapach - uwielbiam!;-)
OdpowiedzUsuńOpakowanie naprawde zachęca. Szkoda że nie ma tego w Polsce :(
OdpowiedzUsuńarbuzzzzz.... mmmmm !!!! :)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkiego rodzaju kosmetyki melonowe, arbuzowe i inne 'tropikalne', szczególnie kremy, peelingi, żele pod prysznic!!!:)
Tym bardziej jak mówisz, ze poza zapachem ma swoje inne właściwości 'dodatnie', niestety w przypadku wielu kosmetyków obłędnie pachnących jest to ich jedyna albo prawie jedyna zaleta.. :/
np niektóre żele pod prysznic wysuszają mi skóre, a szampony to już w ogole bez komentarza!
Żałuje, ze marka niedostępna w Pl..
cmoxxxx :***
Marzę o DM w Polsce :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko co owocowe więc to idealny produkt dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko co arbuzowe:) Szkoda, ze nie ma go w pl.
OdpowiedzUsuńkosmetyki Balea można tez kupic na Słowacji :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że otworzą DMki u naaaas ;) arbuzowy zapach brzmi super, tylko ciekawi mnie, czemu nazwali to "melon" a nie "watermelon" :P
OdpowiedzUsuńmoże jest na allegro, na pewno o wiele droższy..
OdpowiedzUsuńZ opisu wnioskuje,ze przypadlby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNie lubie kremow,balsamow i tego rodzaju mazidel,ktore pozostawiaja wyrazny film na skorze, ale skoro to woda w kremie :)Wlasnie takie "gelowe"smarowidla maja szanse u mnie;)
A mogliby otworzyć DM chociaż w dużych miastach...
OdpowiedzUsuńzapach na pewni by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńNatalia, nawet nie wiedziałam, że Balea ma dezodoranty :)
OdpowiedzUsuńMika.Lifestyle, mnie też brakuje kilku marek na naszym rynku...
Chwila, :)
Krash, dzięki niemu zwróciłam na ten produkt uwagę :)
Milly, żele Cię wysuszają? Więc koniecznie musisz mieć arbuzowy balsam ;))
Czarodzielnico, może się doczekamy :)
Madziulko, też lubię :)
Kathrin Jot, więc może to dobry pretekst żeby pocieszyć się np. lodami arbuzowymi? ;)) o ile takie istnieją
Atrevete, wspomniałam o tym w poście :)
Opos, może chcieli uogólnić ;))
Lajfstyle, cena podobna, ale dochodzi koszt wysyłki...
Kamilanno, ten lotion jest naprawdę mega lekki :)
Vedette, jeśli otworzą, to pewnie tylko w dużych ;)
Beauty Wizaz, jest nieinwazyjny, pewnie większości przypadłby do gustu :)
wow, ale to musi fajnie pachnieć :D:D
OdpowiedzUsuńWow, produkt wydaje się świetny :)
OdpowiedzUsuńA gdzie można taki olej migdałowy kupić? Jak mniemam jest to jakiś olej spożywczy, prawda?
OdpowiedzUsuńMalwina, :)
OdpowiedzUsuńDezemko, jest, ale tylko dla osób o niewymagającej skórze i tylko w lecie :)
Zzielona, ja kupuję w mydlarni (a konkretnie w Galerii Mydeł i Soli - mają swój sklep internetowy) :) to typowy olej kosmetyczny, w kuchni go nie testowałam ;)
Zapachowo fajne polaczenie ;)
OdpowiedzUsuńWygląda super :) Ale skoro nawilżenie nie jest oszałamiające to dla mnie się nie nada ;)
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba:P
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest barrrdzo kuszące i zapach arbuza mmm :)) Tylko szkoda,że z nawilżeniem nie jest zbyt dobrze..Ale może jakby nałożyć coś odżywiającego na noc, a ten na dzień - a zapach się utrzymuje na skórze? I ta cena..Czemu u nas tego nie ma?! ...
OdpowiedzUsuńKatsuumi, masz na myśli arbuza i wodę? ;))
OdpowiedzUsuńGreatdee, no niestety, nadaje się tylko do skór bezproblemowych.
Pretty Liar, jak to nam - kobietom - niewiele trzeba :D
_Alessandro, zapach ulatnia się po chwili, ale to akurat dobrze - chcę czuć swoje perfumy, a nie balsam ;) Ja robię tak jak piszesz - na noc smaruję się czymś odżywczym, na dzień (w ciepłe dni) tym :) ale podkreślam - moja skóra szczególnie wymagająca nie jest.
ja bardzo lubię produkty balea. W moim mieście są dwa punkty, gdzie sprowadzają z dm trochę kosmetyków i sprzedają w rozsądnych cenach, więc nie muszę wyjeżdżać by coś takiego nabyć :D
OdpowiedzUsuńW czwartek powedruje do DM i rozejrze sie za tym, gdyz kocham zapach arbuza. Jeszcze cos wezme z firmy Alverde. Wybacz brak polskich znakow ;)
OdpowiedzUsuńsama z ogromną chęcią bym go kupiła!
OdpowiedzUsuńGdybym używała balsamów pewnie bym kupiła, uwielbiam melonowe i arbuzowe nuty, są rewelacyjne na lato :) ostatnio wyczaiłam żel Isany o melonowym zapachu - cuuuuudo! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ich produkty nie są dostępne :( z chęcią poczułabym ten arbuzowy zapach mhmmm!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
♥ Mój blog.
zgodzę się z tobą, że rossmann miała by dużą konkurencje:)
OdpowiedzUsuń