(foto: wizaz.pl)
Będzie krótko i zwięźle, bo właściwie nie ma się nad czym rozpisywać. Jak w tytule - dwóch na jednego. Dwóch do kitu, jeden świetny ;))
Kolor beżowy w ogóle nie przypadł mi do gustu. Nierównomiernie się rozprowadza, słabo kryje i przede wszystkim jest za ciemny. Pozostaje nietknięty od czasu pierwszych testów...
Odnośnie zielonego korektora mam mieszane uczucia. Byłby okej, gdyby dawał nieco wyraźniejsze krycie, zamiast rozmywać się na skórze i tym samym ujawniając zaczerwienienia, które miał za zadanie schować. Mimo to używam go na skrzydełka nosa, których koloryt chcę jedynie lekko poprawić.
Zdecydowany faworyt tej trójcy to korektor różowy :) Stosuję go pod oczy, w celu odświeżenia spojrzenia i rozjaśnienia lekkich cieni. Sprawdza się! Ciężko mi opisać jak to się dzieje, ale twarz rzeczywiście nabiera świeżości, a spojrzenie blasku. Plusem jest to, iż ciężko z tym korektorem przesadzić. Nie wchodzi w zmarszczki, ładnie stapia się ze skórą, nie odznacza się kolorystycznie. Jakby znikał, a jednak był :) Wcześniej nie stosowałam tego typu trików, teraz nie wyobrażam sobie makijażu bez użycia różowego korektora :)
Podsumowując: zadowolona jestem tylko z 1/3 tego produktu. Zważając na fakt, że kosztuje niespełna 11 zł, jestem skłonna kupować go dla tego ułamka, choć oczywiście wolałabym dostać w tej cenie trzy razy więcej koloru różowego...
Korzystając z okazji zapytam - czy któraś z Was wie, czy jakaś firma produkuje dobry, różowy korektor solo? Wolałabym to, niż dwóch na jednego... Nie lubię przemocy ;))
www,kosmetykowato.blogspot.com super konkurs super nagrody pędzle, M.A.C , bronzery, róże i wiele wiele innych zapraszam !!!
OdpowiedzUsuńPodłączam się do pytania!
OdpowiedzUsuńJa mam identyczne kolorowe odczucia co do korektorów Pixie (beżu, zielonego, różowego), właśnie różowy przypadł mi do gustu, dla mnie robi dokładnie to czego oczekujesz :)
OdpowiedzUsuńKlaudiacioroch, dziękuję.
OdpowiedzUsuńCammie, :P
Dezemko, czyli to nie tylko moje odczucia :)
Ja mam korektor z KOBO, gdzie są 4 kolory. I dlatego też przyłączam się do pytania :)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie: czym go aplikujesz? palcem czy pędzlem?
OdpowiedzUsuńTusia, więc czekamy ;)
OdpowiedzUsuńKizia, palcem :) fajnie topi się pod wpływem ciepła dłoni.
też jestem bardzo ciekawa jakiegoś różowego korektora, toteż przyłączam się do pytania. próbka różowego Pixie mi się powoli kończy, a lubię go bardziej niż którykolwiek z pozostałych 3 kolorów :) Myślałam nad Essem, ale jeżeli miałby mi tylko zajmować miejsce w kosmetyczce...
OdpowiedzUsuńO mnie, zainteresowałaś mnie tym brzoskwiniowym Lumene! Obadam sprawę, jeśli nie pojawi się żadna przystępniejsza alternatywa :)
OdpowiedzUsuńKorektory pixie sprzedawane są oddzielnie :):
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/pixie-cosmetics-korektor-kamuflaz-naturalny-i1563099440.html
pozdrawiam
Iza
Eliza poleca ten z Kobo w sztyfcie - nie jest różowy, ale ponoć jest dobry.
OdpowiedzUsuńhttp://najlepszekosmetyki.pinger.pl/m/4465037
Pixie ma fajny różowy korektor, wkrótce opiszę go na blogu :-)
OdpowiedzUsuńIza, wiem ;) dziękuję.
OdpowiedzUsuńFiolka, obczaję :)
Idalio, słyszałam o Pixie, ale jakoś nie mogę się przekonać... Czekam zatem na recenzję :)
Jak ja Ci bardzo dziękuję za tą recenzję! Miałam go kupić, ale nie byłam pewna na 100%. Teraz już wiem, że nie wydam pieniędzy z w błoto. Dzięki ! :)
OdpowiedzUsuńViollet ja właśnie pisałam o Pixie :) Różowy z Pixie właśnie działa w ten sposób którego oczekujesz.
OdpowiedzUsuńTu była moja recenzja http://dezemka.blogspot.com/2011/04/korektory-pixie-cosmetics.html
Glamorizes, cieszę się, że recenzja się przydała :)))
OdpowiedzUsuńDezemko, chyba nawet kiedyś czytałam tę notkę :P
Viollet dziekuje:*
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze Ci sie podoba:)
Kleopatre, bardzo! :)
OdpowiedzUsuńw takim razie powinni wyprodukować te korektory w osobnych opakowaniach. wtedy więcej osób by skorzystało
OdpowiedzUsuńJeśli szukasz dobrego korektora - polecam ten z Oriflame- to trikolor. Żółty i zielony świetnie kryją, beżowy dobrze kryje ale mógłby być jaśniejszy.
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o różowy to też nad tym się zastanawiam :)
Ale myślę, że chętnie wypróbuję tą paletkę ;)
u mnie w ogóle się ten produkt nie sprawdził...
OdpowiedzUsuń