(foto: beautyblitz.com)
Ja wybieram Cesarzową, czyli 3 L'Imperatrice. Dla mnie najpiękniejsza, najbardziej kobieca i uwodzicielska z całej Antologii. Nie bez powodu twarzą cesarskiego zapachu została Naomi Campbell.
(foto: flylip.com)
Dla przykuwającej uwagę i energetycznej L'Imperatrice życie jest filmem, a ona gra w nim główną rolę. Kiedy wchodzi do pokoju, wszystkie oczy zwrócone są ku niej. Pełna wigoru i magnetyzmu, emanuje charyzmą i siłą charakteru.
L'Imperatrice to idealne uzupełnienie lekkich topów i spódnic noszonych podczas ciepłych, wiosenno-letnich miesięcy. W sam raz na dzień. Wieczorem nasza Cesarzowa może okazać się niewystarczająco władcza ;) Nie zmienia to jednak faktu, że perfumy te kocham miłością bezgraniczną. Wystraszona powoli pojawiającym się dnem kupiłam już zapasowy flakon :))
Co tkwi wewnątrz tych geometrycznych, prostych butelek sygnowanych 3 L'Imperatrice?
nuta głowy: rabarbar, akord soczystego kiwi, czerwona porzeczka
nuta serca: różowy cyklamen, akord świeżego arbuza, płatki jaśminu
nuta głębi: nuty piżma, drzewo grejpfrutowe, drzewo sandałowe.
Trwałość zapachu niestety nie rzuca na kolana. Przez dwie-trzy godziny dość wyraźnie wyczuwalny, kolejne dwie utrzymuje się już bardzo blisko skóry. Po tych czterech-pięciu znika bez śladu. Na szczęście 100 ml kosztuje tylko około 260 złotych (a w perfumeriach internetowych, sklepach wolnocłowych itp. jeszcze mniej ;)), więc bez żalu dopsikuję się w ciągu dnia nawet po kilka razy :)
Co tu dużo mówić. Cesarzowa - choć delikatniejsza i bardziej przyjazna niż mogłoby się wydawać - zawładnęła mną bez reszty :)))
Nie znam tego zapachu, ale może kiedyś poznam ;-) Naomi nieprzerwanie piękna i zachwycająca :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam, duże oczekiwania miałam wobec tej serii. Jednak podświadomośc robi swoje i skojarzenie "Tarot- tajemnica - mrok - czary" zadziałało. Niestety, akurat mnie zapachy rozczarowały. Ale też raczej nie dla mnie są przewidziane. W sumie szkoda, bo pachnieć Kołem Fortuny, to byłoby coś. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się natomiast, je mężczyznę pachnącego Cesarzową trudno sobie wyobrazić bez uśmieszku. ;)
Idalio, jeśli lubisz lekkie, słodkie zapachy, to L'Imperatrice powinna Ci się spodobać :)
OdpowiedzUsuńSabbath, też skojarzyłam to w ten sposób, a tu lekkie, przyjemne, w sumie niczym szczególnym nie wyróżniające się zapachy... Patrząc pod tym kątem można czuć się zawiedzionym i oszukanym przez D&G. Mimo to pokochałam Cesarzową za te wszystkie kwiatki i owocki ;)
Mmm ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje opisy perfum! chciałabym tak umieć:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Simply twoje opisy perfum są boskie, a tych zapachów będę musiała poszukać, bardzo lubię zapachy D&G
OdpowiedzUsuńChanel, :)
OdpowiedzUsuńSimply, oj tam! Jestem mały pikuś w porównaniu np. do Sabbath ;) ale dziękuję :))
Yasminello, są w każdej Sephorze - część stoi na dziale damskim, część na męskim :)
Miałam ten zapach ... i chyba za jakiś cza ponownie go kupię :)
OdpowiedzUsuńWyglądają super.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na rozdanie do mnie - http://fashionery.blogspot.com/2011/04/mini-giveaway-czyli-moje-pierwsze.html
Uwielbiam Cesarzowa, obok Contradition Kleina to jedyne perfumy jakie zawsze mam na stanie.
OdpowiedzUsuńKasiek, :)
OdpowiedzUsuńJulio Natalio, dzięki :)
Miss Aggie, czyli to oznacza, że powinnam obwąchać Contradition? ;)
Wyczytałam na blogu Innen und Aussen, że mają wycofać ten zapach...
OdpowiedzUsuń