(foto: we-dwoje.pl)
... marchew to samo dobro?
Określana jest mianem warzywa młodości,
(foto: gastropuls.pl)
Taki potencjał w małej, niepozornej marchewce ;)
Jako, iż trwa "akcja wiosna", kiedy to większość z nas bierze się ze sobą za barki ;) zwalczając lenistwo i kiepskie nawyki żywieniowe, postanowiłam podrzucić Wam przepis który okazyjnie osłodzi trudy tej walki, nie rujnując jednocześnie uzyskanych już efektów :)
Ciasto marchewkowe przekładane serkiem :))
Składniki na ciasto:
8-10 średniej wielkości marchewek
7 jajek (schłodzonych)
250 g brązowego cukru
250 g mąki
150 ml oleju
paczuszka (50 g) orzechów włoskich
paczuszka (50 g) płatków migdałów
garść wiórków kokosowych
proszek do pieczenia, soda oczyszczona, sól, cynamon, kakao
Przygotowanie:
Na początek polecam obrać i zetrzeć marchewki (na niezbyt grubych oczkach) oraz oddzielić żółtka od białek :)
Białka z łyżeczką soli ubijamy mikserem na dość sztywną pianę. W oddzielnym garnku miksujemy żółtka z cukrem. Dodajemy do nich ubite białka. W misce mieszamy: mąkę, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, łyżeczkę sody, 2 łyżeczki cynamonu, 3 łyżki kakao. Stopniowo dosypujemy mieszanki do żółtek i białek, naprzemiennie dolewamy oleju, cały czas miksujemy. Do uzyskanej masy wsypujemy starte marchewki (razem z sokiem, o ile takowy powstanie ;) wszystko zależy od grubości oczek, na których trzemy), wiórki kokosowe, płatki migdałów oraz rozdrobnione orzechy włoskie (polecam wsadzić je do grubego woreczka i potraktować tłuczkiem ;)). Mieszamy, wlewamy do formy.
Ja wykorzystałam nieco większą od formatu A4.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C i pieczemy ciasto na termoobiegu przez około 45 minut :) a w tym czasie przygotowujemy nadzienie...
Składniki na nadzienie:
3 serki Philadelphia o smaku naturalnym
2 saszetki cukru wanilinowego
2/3 kostki masła extra
Przygotowanie:
Masło rozpuszczamy i pozwalamy mu lekko podstygnąć. Do rondelka wrzucamy serki, zasypujemy cukrem wanilinowym, zalewamy masłem i miksujemy do uzyskania jednolitej masy (czyli krótko ;)).
Czekamy...
Ciasto po upieczeniu powinno stygnąć w piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach (około 15 minut).
Po wyjęciu ciasta z piekarnika przekrawamy je poziomo na pół (wcześniej polecam podzielić je na cztery części, będzie łatwiej :)). Każdy spód hojnie smarujemy serkiem, nakrywamy wierzchem i wstawiamy do lodówki minimum na pół godziny.
Po upływie wyznaczonego czasu w końcu możemy delektować się tym niesamowitym smakiem :) Moim wczorajszym gościom aż się uszy trzęsły! (pozdrowienia łakomczuchy ;))
To jak, może mała wiosenna wycieczka na marchewkowe pole? ;))
Myślałam, że będzie o nowym lakierze z Barbry:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam marchewki i ciasto marchewkowo-murzynkowe:)
Twoja wersja też brzmi pysznie, ale na razie pozostanę przy chrupaniu surowych marchewek:D
najbardziej lubię młodą marchewkę w stanie surowym
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie!!!
OdpowiedzUsuńja uwielbiam ciasto marchewkowe z Green Waya:D ale może teraz sama skuszę się, by takie zrobić:)
Ja chętnie :D
OdpowiedzUsuńAnonyme, nie tym razem ;)
OdpowiedzUsuńNiebieska, tak najzdrowiej, ale jeśli ktoś ma ochotę na ciasto... :)
April, jest dość czasochłonne, ale proste i warte tego czasu :P spróbuj :)
Cammie, znaczy mam zamawiać kuriera? ;))
Nigdy nie jadłam ciasta marchewkowego; ( jak będę miała piekarnik to na pewno zrobię, marchewkę uwielbiam, szczególnie surową ;)
OdpowiedzUsuńwyglada calkiem smacznie :))
OdpowiedzUsuńKuszące!! Zrobię na pewno :D
OdpowiedzUsuńKathrin, piekarnik to zbawienie, wiem bo sama mam dopiero od roku :P
OdpowiedzUsuńMaus, jest pyszne, wcale nie czuć takiej marchewki stricte, a jedynie jej słodki posmak :)
Greatdee, więc smacznego! ;)
Właśnie zaśliniłam monitor! Co gorsza piję kawkę i mam ochotę na coś słodkiego do niej, a w domu nic nie ma...
OdpowiedzUsuńPrzepis na pewno wypróbuję!
wygląda smakowicie :D przepis na pewno wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńMag, mam nadzieję, że nie obciążysz mnie kosztami naprawy monitora ;))
OdpowiedzUsuńPannojoanno, :))
Hehe, spokojnie, strat w monitorach (ludziach i kotach) nie było. Wszystkie sprzęty i domownicy cali ;)
OdpowiedzUsuńKocham, kocham kocham ciasta marchewkowe :) ! Ale wciąż nie jest ono w Polsce zbytnio znane, ludzie się dziwią jak mówię że zajadałam się marchewkowym ciachem ;)
OdpowiedzUsuńMniam mniam, a ja własnie mam mega ochote na to ciasto, ogladając twoje foteczki aż mi ślinka napłynęła eh
OdpowiedzUsuńMag, ulżyło mi ;))
OdpowiedzUsuńDezemko, też często spotykam się z reakcją pod tytułem "JAKIE ciasto?!" ;)))
Yasminello, więc mikser w dłoń! ;)
ja uwielbiam marchewkę, ale tylko surową
OdpowiedzUsuńAtino, bo mojego ciasta nie jadłaś! ;))))
OdpowiedzUsuńkocham ciacho marchewkowe:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, że do mnie wpadłaś:)
Simply, wpadam częściej niż myślisz, ale nie wiem jak to się stało, że wcześniej nie miałam Cię w obserwowanych... Już naprawiłam ten błąd :)
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam uprzedzona do tego ciasta. Myślałam: jak może smakować ciasto z marchwi i do tego wygląda jakby było nieupieczone! Ale od kiedy go spróbowałam w Starbucks'ie, stało się moim ulubionym ciachem!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kasia :)
Kasiu, miałam podobne obawy :) brzmiało dziko. A pierwszy raz spróbowałam ciasta własnej roboty, które upiekłam "na próbę" natchniona tym przepisem :P
OdpowiedzUsuń(jeszcze dziś dodam do bloga listę polecanych stron, a na niej zamieszczę Twoją :))
oooo! to ciasto to dla mnie punkt obowiązkowy w jesienne chłodne dni! :-)Uwielbiam ja, mąż, znajomi, rodzina! I nikt nie wierzy, że tam jest marchewka! :D
OdpowiedzUsuńDodaję do niego masę bakalii, imbir, cynamon, przyprawę korzenną i ciacho jest potężnie rozgrzewające :-)
Twoje Viollet prezentuje się po królewsku z taką warstwą pysznej masy :-)
Idalio, w moim cieście też niemal nie czuć marchewki :) nadaje tylko ten słodkawy posmak. Jesienią spróbuję rozgrzewającej wersji z imbirem :))
OdpowiedzUsuńwidzę że podpasował Ci mój przepis..;)
OdpowiedzUsuńFerg.
Ps. Latem spróbuj z porzeczkami czerwonymi zatopionymi w serku;)
Ferg, miło Cię tu widzieć :) Przepis jest rewelacja, tylko proporcje trochę pozmieniałam po swojemu. Dzięki raz jeszcze! A wariacja z porzeczkami musi być pyszna, spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam dla Ciebie przepis do sprawdzenia -> http://izismile.com/2011/04/07/ice_cream_balloon_cups_7_pics.html :D ja bym chętnie sprawdziła, ale obawiam się, że przy mojej diecie jest to co najmniej niebezpieczne :D zwłaszcza mając na uwadze 7 zasadę motywacji: Unikaj sytuacji, które mogą wymagać od Ciebie postępowania niezgodnego z Twoim założeniem ;)
OdpowiedzUsuńFajne, ale ja jestem na to za leniwa :P korzystam wyłącznie z prostych przepisów ;)
OdpowiedzUsuń