niedziela, 3 kwietnia 2011

Marchewkowe pole ;))

Czy wiesz, że...

(foto: we-dwoje.pl)

... marchew to samo dobro?

Określana jest mianem warzywa młodości, które blokuje związki rakotwórcze pochodzące z dymu tytoniowego i spalin samochodowych. Zawiera antyutleniacze zapobiegające degradacji i starzeniu się organizmu. Roślinny karoten zawarty w marchwi w naszych jelitach jest przetwarzany na naturalny retinol stymulujący odbudowę komórek. Prócz karotenu czyli prowitaminy A marchew zawiera więcej witamin, jak: B1, B2, PP, K i C. Jest również bogata w związki mineralne - wapń, cynk, żelazo, fosfor, miedź, magnez, jod oraz potas. To właśnie potas odpowiada za jędrne ciało, piękną cerę i brzoskwiniową karnację. Regularne jedzenie surowej marchewki lub picie świeżo wyciśniętego soku marchwiowego może przebarwić naszą skórę na lekko żółto-pomarańczowy odcień, dając nam tym samym efekt delikatnej opalenizny bez jednoczesnego szkodliwego działania promieni słonecznych. Mało tego - jedząc jedną marchewkę dziennie obniżamy poziom "złego" cholesterolu i zmniejszamy ryzyko zawału serca aż o 30 procent!

(foto: gastropuls.pl)

Taki potencjał w małej, niepozornej marchewce ;)

Jako, iż trwa "akcja wiosna", kiedy to większość z nas bierze się ze sobą za barki ;) zwalczając lenistwo i kiepskie nawyki żywieniowe, postanowiłam podrzucić Wam przepis który okazyjnie osłodzi trudy tej walki, nie rujnując jednocześnie uzyskanych już efektów :)


Ciasto marchewkowe przekładane serkiem :))

Składniki na ciasto:

8-10 średniej wielkości marchewek
7 jajek (schłodzonych)
250 g brązowego cukru
250 g mąki
150 ml oleju
paczuszka (50 g) orzechów włoskich
paczuszka (50 g) płatków migdałów
garść wiórków kokosowych
proszek do pieczenia, soda oczyszczona, sól, cynamon, kakao

Przygotowanie:

Na początek polecam obrać i zetrzeć marchewki (na niezbyt grubych oczkach) oraz oddzielić żółtka od białek :)

Białka z łyżeczką soli ubijamy mikserem na dość sztywną pianę. W oddzielnym garnku miksujemy żółtka z cukrem. Dodajemy do nich ubite białka. W misce mieszamy: mąkę, 2 łyżeczki proszku do pieczenia, łyżeczkę sody, 2 łyżeczki cynamonu, 3 łyżki kakao. Stopniowo dosypujemy mieszanki do żółtek i białek, naprzemiennie dolewamy oleju, cały czas miksujemy. Do uzyskanej masy wsypujemy starte marchewki (razem z sokiem, o ile takowy powstanie ;) wszystko zależy od grubości oczek, na których trzemy), wiórki kokosowe, płatki migdałów oraz rozdrobnione orzechy włoskie (polecam wsadzić je do grubego woreczka i potraktować tłuczkiem ;)). Mieszamy, wlewamy do formy.


Ja wykorzystałam nieco większą od formatu A4.

Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni C i pieczemy ciasto na termoobiegu przez około 45 minut :) a w tym czasie przygotowujemy nadzienie...

Składniki na nadzienie:

3 serki Philadelphia o smaku naturalnym
2 saszetki cukru wanilinowego
2/3 kostki masła extra

Przygotowanie:

Masło rozpuszczamy i pozwalamy mu lekko podstygnąć. Do rondelka wrzucamy serki, zasypujemy cukrem wanilinowym, zalewamy masłem i miksujemy do uzyskania jednolitej masy (czyli krótko ;)).

Czekamy...

Ciasto po upieczeniu powinno stygnąć w piekarniku, przy uchylonych drzwiczkach (około 15 minut).
Po wyjęciu ciasta z piekarnika przekrawamy je poziomo na pół (wcześniej polecam podzielić je na cztery części, będzie łatwiej :)). Każdy spód hojnie smarujemy serkiem, nakrywamy wierzchem i wstawiamy do lodówki minimum na pół godziny.

Po upływie wyznaczonego czasu w końcu możemy delektować się tym niesamowitym smakiem :) Moim wczorajszym gościom aż się uszy trzęsły! (pozdrowienia łakomczuchy ;))



To jak, może mała wiosenna wycieczka na marchewkowe pole? ;))

28 komentarzy:

  1. Myślałam, że będzie o nowym lakierze z Barbry:D

    Uwielbiam marchewki i ciasto marchewkowo-murzynkowe:)
    Twoja wersja też brzmi pysznie, ale na razie pozostanę przy chrupaniu surowych marchewek:D

    OdpowiedzUsuń
  2. najbardziej lubię młodą marchewkę w stanie surowym

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda przepysznie!!!
    ja uwielbiam ciasto marchewkowe z Green Waya:D ale może teraz sama skuszę się, by takie zrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonyme, nie tym razem ;)

    Niebieska, tak najzdrowiej, ale jeśli ktoś ma ochotę na ciasto... :)

    April, jest dość czasochłonne, ale proste i warte tego czasu :P spróbuj :)

    Cammie, znaczy mam zamawiać kuriera? ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie jadłam ciasta marchewkowego; ( jak będę miała piekarnik to na pewno zrobię, marchewkę uwielbiam, szczególnie surową ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. wyglada calkiem smacznie :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Kathrin, piekarnik to zbawienie, wiem bo sama mam dopiero od roku :P

    Maus, jest pyszne, wcale nie czuć takiej marchewki stricte, a jedynie jej słodki posmak :)

    Greatdee, więc smacznego! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie zaśliniłam monitor! Co gorsza piję kawkę i mam ochotę na coś słodkiego do niej, a w domu nic nie ma...
    Przepis na pewno wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  9. wygląda smakowicie :D przepis na pewno wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mag, mam nadzieję, że nie obciążysz mnie kosztami naprawy monitora ;))

    Pannojoanno, :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Hehe, spokojnie, strat w monitorach (ludziach i kotach) nie było. Wszystkie sprzęty i domownicy cali ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham, kocham kocham ciasta marchewkowe :) ! Ale wciąż nie jest ono w Polsce zbytnio znane, ludzie się dziwią jak mówię że zajadałam się marchewkowym ciachem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mniam mniam, a ja własnie mam mega ochote na to ciasto, ogladając twoje foteczki aż mi ślinka napłynęła eh

    OdpowiedzUsuń
  14. Mag, ulżyło mi ;))

    Dezemko, też często spotykam się z reakcją pod tytułem "JAKIE ciasto?!" ;)))

    Yasminello, więc mikser w dłoń! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja uwielbiam marchewkę, ale tylko surową

    OdpowiedzUsuń
  16. Atino, bo mojego ciasta nie jadłaś! ;))))

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham ciacho marchewkowe:)

    bardzo mi miło, że do mnie wpadłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Simply, wpadam częściej niż myślisz, ale nie wiem jak to się stało, że wcześniej nie miałam Cię w obserwowanych... Już naprawiłam ten błąd :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kiedyś byłam uprzedzona do tego ciasta. Myślałam: jak może smakować ciasto z marchwi i do tego wygląda jakby było nieupieczone! Ale od kiedy go spróbowałam w Starbucks'ie, stało się moim ulubionym ciachem!
    pozdrawiam
    Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kasiu, miałam podobne obawy :) brzmiało dziko. A pierwszy raz spróbowałam ciasta własnej roboty, które upiekłam "na próbę" natchniona tym przepisem :P

    (jeszcze dziś dodam do bloga listę polecanych stron, a na niej zamieszczę Twoją :))

    OdpowiedzUsuń
  21. oooo! to ciasto to dla mnie punkt obowiązkowy w jesienne chłodne dni! :-)Uwielbiam ja, mąż, znajomi, rodzina! I nikt nie wierzy, że tam jest marchewka! :D

    Dodaję do niego masę bakalii, imbir, cynamon, przyprawę korzenną i ciacho jest potężnie rozgrzewające :-)

    Twoje Viollet prezentuje się po królewsku z taką warstwą pysznej masy :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Idalio, w moim cieście też niemal nie czuć marchewki :) nadaje tylko ten słodkawy posmak. Jesienią spróbuję rozgrzewającej wersji z imbirem :))

    OdpowiedzUsuń
  23. widzę że podpasował Ci mój przepis..;)

    Ferg.

    Ps. Latem spróbuj z porzeczkami czerwonymi zatopionymi w serku;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ferg, miło Cię tu widzieć :) Przepis jest rewelacja, tylko proporcje trochę pozmieniałam po swojemu. Dzięki raz jeszcze! A wariacja z porzeczkami musi być pyszna, spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam dla Ciebie przepis do sprawdzenia -> http://izismile.com/2011/04/07/ice_cream_balloon_cups_7_pics.html :D ja bym chętnie sprawdziła, ale obawiam się, że przy mojej diecie jest to co najmniej niebezpieczne :D zwłaszcza mając na uwadze 7 zasadę motywacji: Unikaj sytuacji, które mogą wymagać od Ciebie postępowania niezgodnego z Twoim założeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Fajne, ale ja jestem na to za leniwa :P korzystam wyłącznie z prostych przepisów ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...