Oto mój przepis na szybki i zawsze udany świąteczny piernik:
- wyjąć z szuflady
- zdjąć korek
- psiknąć
- powąchać.
I już! Piernik jak malowany :))
(foto: urzadzamy.pl)
Mówię rzecz jasna o perfumach ;) Poznajcie: Nina Ricci - Belle de Minuit:
Link do opisu i opinii na wizażowym KWC: KLIK.
Nuty głowy: bergamotka, grejpfrut, gorzka pomarańcza, czarna porzeczka.
Nuty serca: kwiat pomarańczy, konwalia, heliotrop, jaśmin.
Nuty bazy: mokka, drzewo sandałowe, mirta, bób tonka.
Nuty serca: kwiat pomarańczy, konwalia, heliotrop, jaśmin.
Nuty bazy: mokka, drzewo sandałowe, mirta, bób tonka.
Zawsze kiedy opisuję perfumy żałuję, że przez słowo pisane nie da się przekazać zapachu... Ale zrobię, co w mojej mocy ;)
BdM to zapach korzenno - miodowy z cytrusowym akcentem. Taki słodki piernik z miodową glazurą popijany małym łykiem herbaty z cytryną :) Może nie idealny, nie w stu procentach "jadalny", ale blisko, bardzo blisko! Jest to aromat ciepły, otulający i bardzo trwały. Przywodzi na myśl skojarzenie z Bożym Narodzeniem, okołowigilijną krzątaniną w kuchni, pieczeniem ciast na tę okazję, dlatego używam go tylko w okresie grudniowych świąt.
Jedyne co mnie w Belle de Minuit nie zachwyca, to flakon - klasyczna "kupa w koronie" ;)
Niestety tym razem nie będę Was zachęcać do zakupu, ponieważ... zapach został wycofany. BdM to limitowanka od Niny Ricci sprzed kilku lat. Obecnie dostępna w Internecie (eBay, perfumerie www, odlewki / próbki na Allegro) w niewielkich ilościach i po zbójeckich cenach... Ale przyznaję - rok temu dałam się oskubać ;) Uwielbiam nosić "kuchenne" zapachy (te deserowe! nie chcę pachnieć np. surowym mięsem ;)). Teraz cieszę się własnym 50-ml flakonem i szanuję każdą kropelkę. Musi wystarczyć na wiele świąt ;))
Ha! Chyba mam coś z tym piernikiem wspólnego ;)
OdpowiedzUsuńMasz, masz! Mój Ty pośredniku eBay'owy :***
OdpowiedzUsuńja tam nie przepadam za takimi zapachami, ale jestem leniuchem, więc pewnie wybrałabym takie pierniki, niż takie które trzeba sobie upiec :D
OdpowiedzUsuńPaula, witaj w klubie leniwców ;)) Chociaż piec to akurat lubię - jutro nie wychodzę z kuchni!
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńCzytam opis i im bardziej czytam, tym bardziej CHCĘ TO MIEĆ!!! :D Ale cóz, zawsze tak mam, że jak coś mi się podoba, to to wycofują :P hehehe
OdpowiedzUsuńMadeleine, :)
OdpowiedzUsuńKatalino, jeszcze jest szansa... Obserwuj moje nadchodzące rozdanie! Albo daj się oskubać na eBayu ;)) i fakt - ja też często spotykam się z wycofywaniem fajnych kosmetyków...
Fajny przepis :) Zawsze chciałam mieć jakiś zapach od Niny i skoczyło się na jabłku, czyli Nina nina ;)
OdpowiedzUsuńIwetto, też mam Ninę Niny ;)) ale używam tylko podczas upałów, normalnie wolę nieco cięższe zapachy :)
OdpowiedzUsuń