Mydła!
A zaczęło się od... świątecznych prezentów. Bambusowe mydełko Bath&Bloom od Reni (:*), fiołkowe mydło Violetta - Nesti Dante z Sephory (od mamy - ciekawe dlaczego akurat ten zapach... ;)), mydło z czerwoną glinką Scandia Cosmetics (od samej siebie - do demakijażu), kostka peelingująco-myjąca Dove (również od siebie, bo Cammie kusiła ;)).
Niewinnie, prawda? Taaaaak... Ale później na spółkę z Cammie robiłam zamówienie w Starej Mydlarni (KLIK)... Nie oparłam się "tabliczce czekolady" (to mydło faktycznie pachnie jak czekolada z domieszką kokosa! pyszności) i kostce pomarańczowo-cynamonowej :)
Następnie Hexxana na swoim blogu pokusiła kosmetykami Organique. Jak mogłabym nie sprawdzić...? Mydełka oczywiście pachną obłędnie. Inaczej nie zwróciłabym na nie uwagi ;)
Najnowsze nabytki to z kolei efekt uczucia pod tytułem "napracowałam się, należy mi się nagroda" ;) Uczucie zawiodło mnie wprost pod drzwi The Body Shopu ;) Skusiłam się na mydełka z limitowanej, świątecznej serii (waniliowe, żurawinowe, pomarańczowe) oraz na glicerynową kostkę pachnącą mandarynką :))
Czytając tego posta łatwo zauważyć, że ubóstwiam zapach słodkiej pomarańczy... :)
Ostatnio nie mogę się powstrzymać przed zakupem kolejnych mydeł. Ratunku! Coś mi się zdaje, że dużo wody w wannie upłynie, zanim to wszystko zmydlę ;)
Ostatnio nie mogę się powstrzymać przed zakupem kolejnych mydeł. Ratunku! Coś mi się zdaje, że dużo wody w wannie upłynie, zanim to wszystko zmydlę ;)
tak skąd ja to znam, gdy wpadne w wir zakupów mogłabym patrzec tylko na jeden konkretny rodzaj produktów a potem się okazuje, że mam czegoś x sztuk i nie jestem w stanie tego zuzyc. Mydeł w kostce osobiście nie lubie- wole zele i płyny:)
OdpowiedzUsuńgorąco pozdrawiam
ps. tabliczka czekolady wygląda jak do schrupania ;))
uff... dobrze, że nie lubię pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńPodzielam mydlaną manię, ale to żadna nowość. W dodatku u mnie trwa ona nieustannie ;)))
OdpowiedzUsuńRozumiem, że ten post to dla mnie dobra wiadomość?:D Nie wiedziałam, że są też pomarańczowe :(
Mydełka wyglądają bajecznie apetycznie :D Czy jednak nie przesuszają skóry? Zapraszam do mnie- jak na razie raczkuję na swoim blogu :)
OdpowiedzUsuńMi potem takich mydełek szkoda zużywać i stoją na półce bezczynnie;)
OdpowiedzUsuńzajrzyj do Lusha, mają fajne mydła ;)
OdpowiedzUsuńNo to kochana teraz się zamykaj w łazience na miesiąc i 10 kąpieli dziennie :D Każda z innym mydełkiem :)
OdpowiedzUsuńhehe, sama nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupiłam nawet najzwyklejsze mydło, ale w prezencie dostaję regularnie całą masę, nie mam zielonego pojęcia, kiedy te zapasy zdążę zużyć. może otworzyć sklep? :)
OdpowiedzUsuńMnie mydła nie pociągają :p Nie myję się mydłem :D
OdpowiedzUsuńUfff, jedna mania mniej ;)
a ja nie mogę nigdzie znaleźć tego mydełka-czekolady...
OdpowiedzUsuńTo ja mam prośbę :) Daj znać później, czy ta tabliczka nie będzie barwiła zlewu/wanny? :)Wygląda baaaardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńA te z Organique to co to za cuda? w sensie zapachowym :)
Oj skusiłaś mnie na zakupy w starej mydlani. Te ich mydła z serii "naturalne" takie jak twoje pomarańczowo-cynamonowe nawilżają?
OdpowiedzUsuńMam bardzo suchą skórę na ciele i póki co jedynie klasyczne Dove niebieskie mnie zadowala, ale ono właściwie nie pachnie :( A to twoje kusi, kusi i zapach w sam raz dla mnie.
Muszę namówić mojego towarzysza na zakup takiego skromnego prezenciku urodzinowego ^^
Dziewczyny, zmówiłyście się na masowe kuszenie :P I jak tu biedna kobita ma się obronić???????
OdpowiedzUsuńViolla :* witaj w klubie :D odkąd odkryłam naturalne mydełka to nie mogę się oprzeć aby kupić kolejne i kolejne ;) Fajny zbiór :love:
OdpowiedzUsuńCzekoladowe mydło wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńKropeczko, żele fakt faktem są wygodniejsze, ale ja lubię obie formy :) a ostatnio mam fazę na kostki ;)
OdpowiedzUsuńSiulko, więc tutaj się diametralnie różnimy ;)
link do czekolady:
http://www.mydla.pl/pl/product/pr-6-czekolada/?category=67
Cammie, nie bój żaby, kupiłam Ci wszystkie :D
ZosiuSamosiu witaj! :) Co do właściwości mydeł jeszcze nie jestem w stanie się wypowiedzieć, bo to świeże nabytki, ale na pewno wrzucę jakieś recenzję w swoim czasie :)
April, znam to :D
Estello, znam produkty Lusha (specjalnie do Lwowa pojechałam, żeby Lusha odwiedzić ;)) i mydła faktycznie mają fajne, ale... niektóre "nasze" w niczym im nie ustępują, a są jednak sporo tańsze niż Lush... zwłaszcza kiedy doliczyć koszty podróży ;)))
KiziaMizia, obawiam się, że to faktycznie jedyne słuszne rozwiązanie ;)
Anu, zrób giveaway ;) miliard chętnych gwarantowany ;)
Kamila, witaj :) Ulga, co? ;) wkrótce pokuszę pachnącymi żelami, nie ma tak łatwo!
Kasiaj85, witaj! Załatwione, skrobnę recenzję :) A z Organique - okrągłe mydełko pachnie jak pomarańcza z cynamonem, a drugie... yyy, nie pamiętam, ciężko mi zidentyfikować ;) wzięłam, bo mi się podobało :D
LLQ, nie wiem, jeszcze nie testowałam... :( Niby jest to marsylskie mydło roślinne, więc powinno nawilżać... Ale też myślę, że "drobny" prezencik nawet w ciemno nie zaszkodzi ;))
Katalino, nie opieraj się, to nie ma sensu! ;)
Renia :) :*
Lady Flower, witaj! :) Czekoladowe nie tylko wygląda apetycznie, pachnie jeszcze lepiej ;) aż mam ochotę zjeść kawałeczek ;)
Violl!!!!swietne zakupy:D
OdpowiedzUsuńNapisz mi koniecznie co wybralas z Organique bo nie moge sie doczytac;) i moze cos jeszcze wpadlo w oko?
Apetycznie prezentuja sie mydla ze Starej Mydlarni i nie tylko:-)
Jako wielka fanka mydlanych kostek swietnie rozumiem Twoja faze:)))
Pozdrawiam serdecznie:*
Hexx, z Organique wybrałam tylko te dwa mydła - na dodatek nie pamiętam, jakie to konkretnie heh... Kusiły mnie peelingi i masła kawowe, ale cena nie zachęca :(
OdpowiedzUsuńale kolekcja :)
OdpowiedzUsuńto czekoladowe mydło mnie zaintrygowało, musi obłędnie pachnieć :)
a co do mojego wpisu: zgadza się - to różowe Carlo Rossi :)
OdpowiedzUsuńw połączeniu ze Sprite'm jeszcze nie próbowałam, ale na pewno następnym razem nadrobię ;))
Paula, pachnie obłędnie :) chociaż niezbyt mocno. A różowe wino ze Sprite'm to potęga ;)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za mydłami, przesuszają mnie :)
OdpowiedzUsuńale napweno sie ksusze na jakies :)
http://my-orange-island.blogspot.com/
Mnie mydełka nie kręcą. :)
OdpowiedzUsuńwyglądają genialnie.
OdpowiedzUsuńjuż widzę jak pachną. <3
Skad ja to znam :)))
OdpowiedzUsuńPrzez twojego posta poszlam do TBS i zakupilam 3 mydelka :)
Ew. - do rąk zawsze można zużyć ;)
OdpowiedzUsuńDominiko, więc pozostaje mi powiedzieć, że następnym razem postaram się kusić czymś skuteczniejszym ;))
Julio Natalio, :))
Moodlishko, :)) Dużo przyjemności za zaledwie kilka złotych od mydła - chyba warto było? ;)
Oj tak :)))
OdpowiedzUsuńMydła? To ciekawe, że kolekcjonujesz mydła. Jeśli chcesz się z tym podzielić, to możesz opowiedzieć o tym przed kamerą...
OdpowiedzUsuńAnonimie, a gdzie napisałam, że kolekcjonuję? Po pierwsze: czytaj ze zrozumieniem. Po drugie: podpisuj się. Być bezczelnym i ironicznym pod przykrywką anonimowości każdy głupi potrafi. A jeśli coś Ci nie pasuje, to po prostu tu nie zaglądaj :)
OdpowiedzUsuń