Niespełna miesiąc temu rozpoczęłam walkę z samą sobą - z własnym ciałem i przede wszystkim z własnym lenistwem ;) Pamiętacie? KLIK. Gra toczy się o ładne, gładkie ciało na wiosnę. Mój przeciwnik jest niewielki, ale bardzo uparty, więc wezwałam posiłki ;)) czyli: faktycznie zaczęłam zdrowiej się odżywiać (dzisiaj na obiad był łosoś z piekarnika z ryżem i szpinakiem, mniam!) oraz udałam się do Rossmanna w celu nabycia dodatkowej broni.
Krem Farmona Nivelazione zostawiam do codziennego użytkowania, natomiast do zabiegów z folią kosmetyczną mam teraz ostrego zawodnika - superskoncentrowane serum antycellulit Eveline Slim Extreme 3D Spa:
Nagroda Prix de Beaute Cosmopolitan 2010, rzesze zwolenniczek i słowa "superskoncentrowane serum" pozwalają mi (naiwnie?) wierzyć, że ten kosmetyk faktycznie działa ;) Jego koszt: około 18 zł.
Oczywiście samo smarowanie niewiele pomoże, o czym wiem od dawna, więc pokusiłam się też na słynny już masażer do kąpieli For Your Beauty:
Gumowe wypustki + pozornie w miarę miękkie, ale dość sztywne włosie na drewnianej podstawie z materiałowym uchwytem, czyli moja nowa "gąbka" do newralgicznych partii ciała ;) Koszt: około 10 zł.
Szkoda, że Rossmann nie sprzedaje systematyczności ;)) bo z tą bywa różnie, a to przecież główny czynnik... masażer leżący na półce raczej słabo działa... Ale staram się jak mogę :) Pamiętam, że część z Was dołączyła do mojej "akcji eliminacji" - jak Wam idzie? Macie jakieś nowe preparaty, sposoby, patenty, postanowienia? :))
Kupiłam ten masażer koleżance jak był na promocji i teraz żałuję, że sama też go sobie nie wzięłam ;D
OdpowiedzUsuńZ Eveline mam sporo specyfików, chłodzące, grzejące, wyszczuplające, push up i przeciwrozstępowe. Rozgrzewające za bardzo mnie pali :( używałam na brzuch a później tak mnie swędział... zaś po chłodzącym było mi zimno :D
To serum widziałam i chyba zakupię razem z peelingiem antycellulitowym (który już mi się kończy i bardzo ciężko go wycisnąć z tubki:()
Czas sie pozbyć tego czegoś z ud!
Kurcze, tych Evelinow jest chyba milion, kazdy pokazuje jakies inne kolory i typy, juz sie pogubilam.
OdpowiedzUsuńMarzy mi sie ten masazer, ja narazie wspomagam sie gabka Syrena - ktora jest notabene swietna i polecam! :)
Kathrin, otóż to! ;)
OdpowiedzUsuńBlondeshead, używam Syreny, pisałam o tym w podlinkowanym powyżej poście :)) też uważam, że jest świetna :)
powodzenia w tej walce w takim razie! :)
OdpowiedzUsuńmasażer też by mi się przydał ;)
Ooo fajny ten masażer :)
OdpowiedzUsuńJa zużyłam całe to serum na noc z eveline i muszę przyznać że doskonale szybko się wchłania, wygładza skórę, nie mam zbyt wielkiego problemu ze skórką pomarańczową ale zauważam swoiste ujędrnienie.
Uważam że ten produkt jest naprawdę fajny!
Hello. Dziewczyny! Ja mam ten masażer i nie stosowałam go regularnie. Jakoś męcząco. Natomiast gąbka Syrena wydaje się być łatwiejsza w użyciu. Oczywiście są różnej szorstkości, ale generalnie co kto lubi. Ja kończę swoją serię ziaja rebuild i thermocoś tam ziaja (te takie czerwone). Wybieram się po karnet na basen, ale muszę wyzdrowieć. A folii do zabiegów nadal nie kupiłam :/
OdpowiedzUsuńsystematycznosc tez bym chetnie kupila... bo ta u mnie lezy i cienko kwiczy :]
OdpowiedzUsuńJa też mam postanowienie zawalczyć z moimi udami i pupą do lata ;) Póki co na postanowieniu się kończy- czekam na środki finansowe i wybiorę się do rossmana ;)
OdpowiedzUsuńTylko boję się o moje naczynka- one uwielbiają pękać :(
Szczota jest fajna, sama taką mam :D. Czuc ze masuje i z czasem jest to coraz przyjemniejsze :D
OdpowiedzUsuńja walczę od roku :) zgubiłam 12kg, do zgubienia jeszcze 10. Dam radę. Co do systematyczności to się zgadzam, jakby sprzedawali to sama bym z chęcią taką sobie zakupiła :) trzymam kciuki za to byś wygrała tą walkę! :)
OdpowiedzUsuńKathrin Jot : Pokazane tu serum też jest chłodzące. I prawdę mówiąc chłodzi jak diabli ... to dobry kosmetyk ale na lato ... teraz, po jego użyciu nie potrafię się zagrzać nawet pod kołdrą.
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio ten masażer i się zdziwiłam że taki ostry jest :)
OdpowiedzUsuńPaula, dzięki ;)
OdpowiedzUsuńDezemko, ja odpukać też nie borykam się z jakimiś szczególnymi problemami, ale JEDNAK coś jest na rzeczy, dlatego walczę póki mam szansę coś z tym zrobić ;)
Stri-lingo, ale tego masażera używałaś w kąpieli czy na sucho? Ciekawa jestem. A Syrenę też uwielbiam :P
Inulinus, więc unikaj środków silnie rozgrzewających i łykaj codziennie tabletkę Rutinacea Max + jedz paprykę, cytrusy... powinno wspomóc naczynka :)
Maus, :D
Agnieszko, mnie wystarczy, że będzie "do zniesienia" ;))
Aberracjo, wow, gratulacje! Świetny wynik :)
Anonimie (Kathrin, to Ty? :D), porządny masaż powinien wspomóc rozgrzanie ;)
KiziaMizia, ale to chyba dobrze? bo skuteczny będzie? prawda? ;))
Mam tę szczotę:). Jest bardzo dobra - poręczna i nie wysuwa się z dłoni, masuje i delikatnie peelinguje, ale nie robi spustoszenia;). Trzymam kciuki za systematyczność, i to podwójnie, bo za siebie też;)
OdpowiedzUsuńHawa, więc i ja podwójnie trzymam kciuki ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie ma tej pomarańczowej skórki mam 20 lat.Pomimo tego codziennie wieczorem tuż przed umyciem się robię peeling na sucho rękawicą.
OdpowiedzUsuńPolecam ależ bardzo polecam uprawianie sportów,
ruszajmy się!!!
Kremy nam nie pomogą jeśli nie dołączymy do tego sportu, diety !!!
ja mam te zielone serum + krem i tą samą szczotkę z Rossmanna, ta trójka jest nie do pobicia, można pozbyć się cellulitu i optycznie bardzo ujędrnić i wygładzić skórę, mój Tż nawet zauważył różnicę po miesiącu stosowania :-) pod prysznic dodatkowo używam pomarańczowego peelingu z Lirene.
OdpowiedzUsuńNiebieska, ja wiele starsza od Ciebie nie jestem, mam 24 lata :) A na udach "pomarańczowy" skutek uboczny łykania hormonów... na szczęście (narazie) niewielki... Masz rację, że ruch i dieta to podstawa, ale nie zaszkodzi się wspomóc ;)
OdpowiedzUsuńMasazer swietny:)
OdpowiedzUsuńZ Eveline lubie mazidlo z mentolem w skladzie-taka biala tuba z zielono-czarnymi napisami-nie pamietam nazwy ale faktycznie fajnie dziala,przy regularnym smarowaniu i masazu odczuwalnie zmienia sie skora-staje sie bardziej jedrna,napieta i wygladzona.Wiadomo,ze cudow nie ma ale...zawsze to pewna pomoc.
Oprocz tego bardzo chwale sobie peeling Lirene,dobry zdzierak:)
Ta samo jak Ty nabyłam szczotę i na począktu myslalam ze bedzie za szorsztka,alee nie nie fajna jest taka akurat:)
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie
http://ssylvkaa-makijaz.blogspot.com