Niedawno, dzięki jednemu z moich ulubionych blogów kulinarnych odkryłam, jak łatwo wyczarować w kuchni kawałeczek nieba :) Proszę Państwa, oto waniliowa panna cotta z sosem czekoladowym :))
Lekka, rozpływająca się w ustach. Oparta na bajecznie prostym przepisie :))
Składniki:
400 ml śmietany kremówki
100 ml mleka
500 g serka śmietankowego (z wiaderka, już zmielonego)
6 łyżeczek żelatyny
1 laska wanilii
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią (np. Kotanyi KLIK)
160 g cukru
dodatki wg uznania (sosy, owoce)
Przygotowanie:
Śmietanę, mleko, cukier, ziarenka z laski wanilii i cukier z prawdziwą wanilią zagotować, zdjąć z palnika. Przygotować pół szklanki gorącej wody, rozpuścić w niej żelatynę. Nie dopuścić do jej wystudzenia.
Wszystko zmiksować z twarożkiem do uzyskania gładkiej konsystencji. Masę przelać do foremek, wstawić do lodówki minimum na kilka godzin. Po ich upływie wyjąć z foremek, ozdobić dowolnymi dodatkami. Ja skusiłam się na sos czekoladowy :)
Przepis zapożyczony z bloga Moje Wypieki KLIK, nieco zmodyfikowany :)
Odnośnie foremek - polecam silikonowe. Z nich najłatwiej będzie wydobyć panna cottę w niezmienionym kształcie. Ja niestety takowych nie posiadam, więc wykorzystałam kokilki.
Z podanych przeze mnie powyżej ilości wyszło sześć porcji.
Deser aksamitny i puszysty niczym chmurka. Fraza "niebo w gębie" właśnie nabrała nowego wymiaru ;))
Wygląda bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie...
smacznie to wygląda... i z tego co widzę to przygotowanie nie wygląda na zbyt trudne! Niedługo się skuszę na taki deserek! Jako, że do gotowania mam dwie lewe ręce tykam się tylko tego co jest naprawdę łatwe do przygotowania :D
OdpowiedzUsuńRoksi, fakt, cieszy oko :)
OdpowiedzUsuńAberracjo, przejrzyj wszystkie przepisy z mojego bloga - zamieszczam wyłącznie banalne :) Co prawda nie boję się eksperymentów, ale idę na łatwiznę ;)
mniam. ja będę robić dziś/jutro babeczki.
OdpowiedzUsuńooooooooch
Swietnie wyglada :)
OdpowiedzUsuńjaka apetyczna!
OdpowiedzUsuńapetyczne :)) ... i slicznie sie prezentuje ;) ...
OdpowiedzUsuńOj... zaraz rzucę się z zębami na monitor :D Wygląda smakowicie :)))
OdpowiedzUsuńKusisz!!!!!!!!!!bardzo wymownie:)))
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, szczerze to nigdy nie jadlam panna cotty ;)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńJa też zamknęłabym cię w kuchni ;)))
OdpowiedzUsuńViolla ale smakowity deser :)
OdpowiedzUsuńWiola... jesteś okropna i nie masz serca... jak możesz pokazywać takie coś :slina:
OdpowiedzUsuńna sam widok dostalam slinotoku :]
OdpowiedzUsuńale mi zrobiłaś smaka :) hehe może uda mi się stworzyć coś takiego, chociaż... znając moje zdolności to może byc cieżko :D
OdpowiedzUsuńOj dziewczyny, ten deser to serio nic specjalnego pod kątem potrzebnych umiejętności ;) bo pod kątem smaku i owszem! Częstujcie się ;)))
OdpowiedzUsuńzgadzam się z angel.of.sadness ... o tej godzienie to jest nieludzkie ;(
OdpowiedzUsuńPosta zamieściłam o 17, więc nie przyznaję się do winy :D
OdpowiedzUsuń! wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńPrzyjedź, zrobię Ci ;))
OdpowiedzUsuńWygląda bosko!!!
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię na kuferek-kosmetyczny-burn.blogspot.com :)
Viollet - jesteś okropna ;) ludzie są na diecie, a Ty takie posty zamieszczasz ;) :*
OdpowiedzUsuńPanne cotte robie raz na jakis czas, ale jezcze nie robilam z dodatkiem serka:) Musze koniecznie wyprobowac:)!
OdpowiedzUsuńmniam :) wyglada pysznie! uwielbiam sos czekoladowy :D
OdpowiedzUsuńBurn-it-up, dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńLili, zawsze możesz zrezygnować z czekolady (na koszt np. owoców), a cukier zastąpić np. aspartamem - przepis na dietę jak znalazł ;))
Kleopatre, jest pycha, polecam :))
Kokardko, ja też - np. w McDonaldzie lody jem zawsze z czekoladowym sosem ;))
wygląda smakowicie! Szkoda, że ie lubię serków:(
OdpowiedzUsuńMad, więc polecam muffiny pod każdą postacią ;))
OdpowiedzUsuń