niedziela, 27 marca 2011

Antyszampon :]

 Jakieś dwa miesiące temu kupiłam szampon do włosów - normalne, prawda? Inny niż poprzednimi razy, bo chciałam przetestować nowość - też normalne. Zdecydowałam się na ten:

(foto: burak.pl)

Garnier Naturalna Pielęgnacja - Awokado i masło karite. Szampon przeznaczony dla włosów suchych i zniszczonych. Z moimi może aż tak źle nie jest, ale po zimie zapragnęłam zafundować im odbudowę i porządne odżywienie.

Na stronie garnier.pl czytam:

"Odkryj szampon Garnier Naturalna Pielęgnacja z olejkiem z awokado i masłem karité stworzony z myślą o włosach zniszczonych. Szampon Garnier Naturalna Pielęgnacja z olejkiem z awokado i masłem karité, jest wzbogacony olejkiem z awokado, znanym z właściwości uelastyczniająych oraz masłem karité, o cechach wysoce odżywczych. Szampon ma gładką i kremową konsystencję, która nie obciąża włosów".

Baju baju...

Szampon może i ładnie pachnie, może i jest wydajny... ale to co on robi z włosami - nigdy więcej! Zaraz po umyciu mokre jeszcze włosy wydają się odżywione, wygładzone, śliskie w dotyku - to bardzo mi się podobało. Radość prysła w momencie suszenia. Pomimo bardzo obfitego płukania włosy są obciążone, jakby oblepione resztkami kosmetyku, w dotyku tłuste na całej długości. Fuj! Na początku winę zrzucałam na pogodę / odżywkę / układ planet, ale po kilku podejściach (i przeplataniem ich używaniem innego szamponu) jestem pewna, kto tu psuje efekt. Stosowanie minimalnej ilości preparatu nie pomogło. Być może na cudzych włosach sprawdzi się lepiej, ale ja dziękuję za szampon, który poprzez mycie nim włosów sprawia, że muszę myć je znowu. Taki szampon nie-szampon. Raczej antyszampon. KIT do potęgi!

Dodam, że odżywka Garniera "Awokado i masło karite" sprawuje się bez zarzutu - jednak stosowana w komplecie ze swoim "partnerem" tylko pogarsza i tak opłakany już efekt... Ale solo - jak najbardziej jestem na tak.


PS. Pragnę przypomnieć, że już dzisiaj zmianie ulega adres www mojego bloga! Za kilka godzin znajdziecie mnie pod adresem viollet-na-obcasach.blogspot.com :)

32 komentarze:

  1. ja go mam i nic podobnego nie zauważyłam. a włosy mam cienkie i łatwo je obciążyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam identyczne odczucia jak Twoje. czułam jakbym na głowie miała 10 kg więcej, nieważne ile czasu i wody bym straciła żeby go spłukać. także również nie polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fren, no dla mnie to porażka... Niby mam normalne, niezbyt cienkie włosy, a ten szampon obciąża je tak, że bardziej już się nie da :] tragedia po prostu. Jeśli chcesz, to oddam Ci moją butelkę :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam odżywkę i rzeczywiście nie ma efekty ciężkich włosów ale super odżywienia moich cienkich włosów też nie czuję. Na szczęście jest już na wykończeniu i raczej jej już nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam, jakie męki przeżywałam z wersją aloesową ... Never again!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam ten sam szampon i dla mnie był jak woda.... Mam włosy długie i dla mnie był ja woda... W ogóle mi się nie sprawdził....

    OdpowiedzUsuń
  7. tak, też to przeszłam :) Użyłam go aż 2 razy - raz dla sprawdzenia jego efektywności, drugi raz, aby dać mu szansę się zrehabilitować i niestety...
    A szkoda, bo ogólnie bardzo lubię produkty garnierowskie :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Z garniera jednyny szampon jaki kiedykolwiek mi podpasował to 2 w 1 i nic więcej raczej firma mi nie odpowiada tak samo pantene czy nivea blee

    OdpowiedzUsuń
  9. ja już dawno nie kupowałam nic z Timotei po tym jak miałam okropne swędzenie po pewnym szamponie tej marki

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja lubię odżywkę, szamponu nie próbowałam, bo nie pierwszy raz słyszę że szampon bardzo obciąża włosy, a na to nie mogę sobie pozwolić...

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja chciałam go wczoraj kupic i to do tego w komplecie z odzywka, dobrze, że go odtawilam spowrotem na polke.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale się przeraziłam początkowo bo wczoraj kupiłam z tej serii produkt! na szczęście odżywkę, bo została mi polecona - że ma bardzo dobry skład. Uff dobrze że to szampon zebrał cięgi!! zobaczymy co zrobi odżywka. :)

    Kochana - perfumy doszły - zapach La Perla jest TAKI fantastycznie SŁODKI, że boję się... utycia :D :D :D a tak na serio - moim zdaniem pachnie przepysznie! czekam na jakiś chmurny dzień bo pasuje mi jako "polepszacz nastroju" :))

    OdpowiedzUsuń
  13. blee, nienawidzę jak mam tłuste włosy, a mało który szampon pielęgnuje włosy ich nie obciąża.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ogólnie nie mogę trafić ostatnio na fajny szampon, cóż... pozostanie mi testowanie i poszukiwanie ;) Ale wszelkie Garniery i Fructisy już sobie odpuściłam, bo zupełnie nic mi nie pasuje :/

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam ten szampon i odżywkę. Co do szampony to prawda, że trzeba wylać hektolitry wody, aby je spłukać, ale poza tym sprawdza się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę, że większość jest z tego produktu niezadowolona... Ale przyjmuję do wiadomości, że niektórym służy :P Ma fanów i wrogów, jak wszystko :)

    Kasiaj, cieszę się, że paczuszka już u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam tak z szamponem Sayos - makabra! Włosy umyłam wieczorem, a już rano wyglądały na przetłuszczone!

    OdpowiedzUsuń
  18. powiem szczerze używałam ale byłam zadowolona może dlatego że używałam jej wraz z odżywką z tej serii?? może daj jeszcze szanse?

    OdpowiedzUsuń
  19. dziwne, ja lubię te szampony, ale moje włosy są bezproblemowe

    zapraszam na KONKURS do siebie:)

    http://www.pieknoscdnia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Rebellious lady, w przypadku tego Garniera moje włosy były przetłuszczone OD RAZU po umyciu...

    Turkus, napisałam w poście, że próbowałam - było tylko gorzej...

    Pieknoscdnia, myślałam że moje też :P a tu taki psikus.

    OdpowiedzUsuń
  21. Szamponu nie mam, ale na wykończeniu mam odżywkę z tej serii i jestem z niej zadowolona. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Urban, no dokładnie :/

    Aktualnaa, odżywka jest ok, ale ze swojej strony szamponu nie polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Używałam wersji z aloesem... I jak nigdy - moje włosy po południu były już totalnie oklapnięte (myję włosy rano) i bez życia... A ciężko je doprowadzić do takiego stanu. Nie polecam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Też miałam ten szampon... moje włosy wyglądały jakby je krowa polizała ;/
    Za to kupiłam ostatnio polecany przez Ciebie szampon z Joanny... pachnie cudnie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mi podobnie ten szampon nie podpasował, ale za to jego czerwony brat, bodajże z olejem arganowym był super, pięknie mył, lekko nawilżał i cudddownie pachniał! :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja z tej serii używałam takiego pomarańczowego- kupiłam go bo pachniał jak jedna z edycji limitowanych fanty i kojarzył mi się z początkami mojego związku z moim Grzesiem i plaża ;)
    Ale to co zrobił z moją skórą głowy już nie jest takie rajskie i przyjemne- maksymalne wysuszenie.
    Polecam za to szampon naszej ziaji- aloesowy bardzo ładnie pachnie, nie podrażnia, myje i jest wydajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. O ile pamięć mnie nie zawodzi miałam czerwony i musiałam nie narzekać... Ale widzę, że reszta serii jest do bani ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja też używałam tego szamponu i był w sam raz, czyli szału nie było, ale żądnej tragedii też nie. Ot, produkt z supermarketu, który jak podobne inne średnio radzi sobie z moimi bardzo suchymi i bardzo kręconymi włosami. Ale może to właśnie jest odpowiedź - moje włosy naprawdę potrzebują MEGAnawilżenia! Tak czy tak, cenna recenzja, ostrzegę koleżanki.

    OdpowiedzUsuń
  29. Hawa, możliwe, że kręcone i suche włosy mają większe wymagania. Moje normalne po tym szamponie wpadły w rozpacz :P

    OdpowiedzUsuń
  30. też mam kręcone włosy i po tym szamponie zachowywały się rewelacyjnie, nie puszyły się i bardzo ładnie się układały w sprężynki, bardzo mi pasował ten szampon ciężko jest mi znaleźć odpowiedni a ten taki był, mojej mamie która ma cienkie i przetłuszczające się włosy również pasował:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Izabelo, więc najwyraźniej Wasze włosy mają zupełnie inne potrzeby niż moje ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...