Po raz kolejny (i zapewne nie ostatni ;)) uległam kuszeniu uskutecznianemu przez wizażowe koleżanki. Dołączyłam do pędzlowego zamówienia ze strony Zoeva.de (KLIK) uzupełniając tym samym swój pędzlowy zbiór o cztery sztuki dooczne ;)
Pędzelki od pierwszego momentu robią dobre wrażenie. Każdy z osobna opakowany był w kartonik i folię...
Podobnie jak pędzle EcoTools, każdy jest opisany na rączce:
Zdecydowałam się na pędzle do: rozcierania, cieniowania, precyzyjnego cieniowania oraz ścięty na prosto pędzel do ukochanych przeze mnie kresek.
Pędzle wyglądają na solidne. Włosie jest miękkie, nie drapie, podczas prania nie wypada. Pędzelki są precyzyjne. Jestem chętna na więcej :)) (tylko po co? skoro zazwyczaj i tak robię tylko kreskę...). Przy najbliższej okazji z pewnością głębiej zbadam ofertę sklepu Zoeva :) linery i cienie już kuszą... Najwyraźniej mam słabą silną wolę ;))
Ładne pędzelki:) Mnie kuszą linery w żelu:)
OdpowiedzUsuńhie hie :)) pedzleki sliczne... ten do rozcierania ciekawy :) 235 mam i bardzo lubie :D
OdpowiedzUsuńMnie kuszą ich kredki, ale po co mi kolejne?
OdpowiedzUsuńPędzle wyglądają bardzo fajnie, daj znać jak się sprawują.
zapraszam do udziału w KONKURSIE na moim blogu! do wygrania 2 pary butów :)
OdpowiedzUsuńAnonyme, no mnie właśnie też :P
OdpowiedzUsuńMaus, :))
Greatdee, dam znać na pewno :)
Ilovvevouge, dzięki, zajrzę.
Fajnie, że wkleiłaś fotki :) już wiem, że ten do blendowania jest zdecydowanie za duży, i włosie przypuszczam jest miękkie. Penie bardzo ciemnego koloru tym nie rozblendujesz ale do delikatesów powinien się nadać.
OdpowiedzUsuńViolla witaj w klubie :D ja też pomimo, że mam sporą kolekcję pędzli mam ochotę na kolejne ;) zoeva kusi nie tylko pędzlami... linery, cienie, paletki chciałoby się wszystko :D
OdpowiedzUsuńHa! Rozumiem dobrze - jestem pod finansową kreską (no właśnie - kreską;) ), a właśnie dzisiaj kupiłam 7 pędzli do makijażu MAC-a. Nie mogę się doczekać, kiedy do mnie przyjadą - opiszę z pewnością:).
OdpowiedzUsuńSłabo z naszą silną wolą...
A tam, od czasu do czasu można ulec pokusie X3 Bardzo ładne ;] nie znam tej firmy, ah za chwilę się rozglądnę po ich stronie :D A właśnie nie wiem czy wspominałaś, z jakiego włosia są zrobione?
OdpowiedzUsuńMam tak samo - jak widzę jakiś fajny pędzelek, to nawet jeśli mam podobny to korci mnie nieziemsko ;) Sądząc po zdjęciach popełniłaś bardzo udany zakup :)
OdpowiedzUsuńLemi, najwyżej znajdę mu inne zastosowanie ;)
OdpowiedzUsuńRenia, ja się tylko zastanawiam, PO CO mi te dooczne pędzle, mam powyżej 10 a używam może trzech :P
Hawa, no MAC to musiał być spory wydatek! Ale ponoć ich pędzle są warte każdej złotówki :)
Imadoki, moje "od czasu do czasu" następuje stanowczo zbyt często :P
jak patrzę na dziewczyny malujące, to dochodzę do wniosku, że jestem daleko w tyle z pędzlami za Wami :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wiedziałam o tych zakupach, bo pędzle wyglądają nadzwyczaj niebezpiecznie dla kieszeni. :)
OdpowiedzUsuńA tak serio - gratuluję zakupów.
ładnie się prezentują. i te opakowania, bardzo mi się podobają, takie coś innego
OdpowiedzUsuńps. zapraszam do konkursu u mnie :)
Świetnie napisane:-)Zapraszam na mojego bloga www.milioner.eu.Dawajcie komcie i dodawajcie się do obserwatorów. Zapraszam serdecznie!
OdpowiedzUsuńKatalino, ja właśnie też tak mam! Co jest tym dziwniejsze, że rzadko maluję oczy na kolorowo :P
OdpowiedzUsuńSiulko, za mną na pewno nie ;))
Sabbath, nie były drogie, idź, obczaj ;))
Mekinking, opakowania już w koszu, więc mało ekologicznie, ale fakt że miłe to dla oka :)
Krwawa milionerko, dzięki :)
Wiola, nie tylko Ty masz słabą silną wolę... także pragnę więcej pędzli zoevy... szczególnie zainteresował mnie pędzel przypominający flat-topa...
OdpowiedzUsuńno i jaka cena? duzo dałas/? ja wsumie korzystam z pędzli z donegala i tak sie do nich przyzwyczaiłam że nie jestem w stanie wymienic je na inne mam pędzel do różu z włosia kozła oraz pędzel do cieni z włosa łasicy. polecam sa nie drogie http://www.donegal.com.pl/162-pedzle
OdpowiedzUsuń