sobota, 26 marca 2011

Posmak tropików ;)

Kto nie lubi racuchów? Jeśli ktoś się zgłosi, to chyba nie uwierzę ;) Placuszki z jabłkami okraszone cukrem, konfiturą czy innym dodatkiem często goszczą w mojej kuchni. Nie są to jednak takie zwyczajne racuchy ;)) Jest coś, co sprawia, że nabierają wyjątkowego smaku. Coś prostego, fajnego, ale niedocenianego. Dzisiaj postanowiłam zdradzić Wam ten sekretny składnik. Olej kokosowy :))


To już mój trzeci słoik. Kupuję w sklepach ze zdrową żywnością (np. w dużych galeriach handlowych) za około 20 złotych.

Jest to bioprodukt wykorzystywany między innymi do smażenia, wyrobu ciast i czekolady, produkcji margaryny i oleju. W temperaturze lodówkowo-pokojowej ma stan stały:


Bez problemu topi się jednak pod wpływem ciepła. Jest praktycznie bezzapachowy, co początkowo pozwoliło mi zwątpić w jego "cudowność" ;) Na szczęście dla kubków smakowych nie jest już taki obojętny. Delikatnie podkreśla smak potraw smażonych na słodko: naleśników, racuchów, placuszków twarogowych, owoców solo... Dzięki niemu moje ostatnie racuchy z jabłkami miały posmak tropików ;)


Smacznie i zdrowo :)

I jeszcze jedno. Może nie wiecie, że ten olej oprócz zastosowania kulinarnego ma jeszcze jedno, całkiem odmienne. Świetnie sprawdza się jako odżywka na końcówki włosów :)) Po jego zastosowaniu stają się odżywione, lśniące i miękkie.

Radość na głowie i na języku ;))

26 komentarzy:

  1. o tak, tak potwierdzam :)) olej kokosowy jest rewelacyjny a odnośnie włosów często wieczorem wcieram we włosy na całej długości a rano je myję :) dzięki temu mam piękne włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej kochana ale mi smaku na robiłaś mmm, a ja jeszcze głodna jestem xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Olej kokosowy stosuję i do włosów i w kuchni. :)))
    Apetycznie tutaj ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rafinowany olej kokosowy jest faktycznie bezzapachowy, natomiast nierafinowany przepięknie pachnie kokosem *.*
    Potwierdzam cudowne właściwości włosowe- daje świetne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Renia, na całe włosy się boję, żeby nie zaczęły się przetłuszczać, ale na końce jak najbardziej :)

    Yasminello, aż sama zrobiłam się głodna!

    Czarodzielnico, :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Narek, o widzisz, nie wiedziałam :) następnym razem zapoluję na nierafinowany :P

    OdpowiedzUsuń
  7. mhmmm... apetycznie :)) ale racuchy chwilowo znajduja sie na liscie potraw niewskazanych ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. Maus, proponuję więc włosowe SPA :P

    OdpowiedzUsuń
  9. mam zamiar kupić ten olej w celach olejowania włosów, ale nie wiem czy prędzej nie zostanie zużyty do jedzenia :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Placuszki wyglądają bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja niestety nigdzie nie mogę go znaleść....

    OdpowiedzUsuń
  12. Idalio, kup dwa - do łazienki i do kuchni :P

    Kobiecewariacje, były ;))

    Forever-Young, ale w sklepach ze zdrową żywnością nie ma? Nie wierzę... Jestem pewna, że znajdziesz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha pierwsze słysze o takich właściwościach ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. mmmm smakowite - czy on ma posmak kokosowy? Przyznam, że nie przepadam za kokosem ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja się zastanawiałam, jakie racuchy Domi ma na myśli ... :DDD

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam posty o trikach w kuchni, które sprawiają że nasze potrawy są smaczne i zdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  17. Hemliggg, ja najpierw usłyszałam o włosach, a później o tym, że ten olej nadaje się do kuchni :P

    Estello, ma, dlatego go lubię ;)

    Cammie, no to zagadka rozwiązana ;))

    Nurko, ja też :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hhihihi to bede pierwsza,ktora sie przyzna:D Nie cierpie racuchow,nie smakuja mi w zaden sposob...

    Olej kokosowy znam ale przestalam uzywac do wlosow,za duzo zabawy z tym dla mnie;)ale daje niezle efekty.

    OdpowiedzUsuń
  19. ja oleju kokosowego używam do pielęgnacji włosów, wcieram go kilka godzin przed myciem włosów

    kocham zapach kokosa ale smak to jednak nie to co lubię

    OdpowiedzUsuń
  20. Hexx, ubiegłaś mnie, Ty niedobra :P Myślałam, że to ja będę pierwsza, no...

    Też nie przepadam za racuchami, chociaż jak byłam mała, to je lubiłam, ale chyba szybko mi się przejadły. Teraz zjem, jak nic innego nie ma, ale bez zachwytu. Za to uwielbiam bananowe pankejksy ;), które w sumie robi się bardzo podobnie. No ale z bananów!

    A olej kokosowy planuję kupić od dawien dawna, tylko coś mi z tym ciągle nie po drodze. W sumie to może najpierw powinnam zacząć używać posiadanego już arganowego, ale leń ze mnie i ciągle się nie mogę zmusić... Wiecznie myję włosy na ostatnią chwilę i na olejowanie czasu brak.

    OdpowiedzUsuń
  21. Heeeeex, no nieeeeeee! :P

    Niebieska, kilka godzin to sporo, ja nie jestem tak cierpliwa ;)

    Mag, naleśniki kocham w każdej formie :))) A arganowy też ponoć robi cuda z włosami :) daj znać jak już poużywasz!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mag,no widzisz:P ale razem razniej;)

    Arganowy ja uwielbiam do twarzy:D choc do wlosow jest takze swietny!Swietnie aplikuje sie go solo jak i wzbogaca gotowce.Wracam do niego regularnie choc ostatnio odpuscilam tzw.mazidla....

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziewczyny to który w końcu będzie dobry do włosów i do gotowania? :D Zastanawiałam się nad tym z biochemii urody wczoraj bo chciałam zamówić puder, a samego się nie opłaca ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Używałam dokładnie tego samego oleju jakiś czas temu. Co prawda w kuchni nie zwalił mnie z nóg, ale przyznaję że włosy odżywił mi znakomicie. :)
    Ja swój kupiłam za 10 złotych, w Krakowie gdzieś na ulicy Szlak, lub na Długiej. W każdym bądź razie te rejony. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Hmm, no właśnie muszę w końcu wejść do jakiegoś eco sklepu i kupić, bo ciągle to odkładam ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. I kupiłam, nawet dokładnie ten sam mi się trafił :) Nie mogę się doczekać aż go wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...