wtorek, 7 grudnia 2010

Byle do wypłaty ;)

Co tu dużo mówić... Nadszedł ciężki czas dla mojej świnki - skarbonki. Bidulka już piszczy ;)


Jak wpadłam w wir zakupów przy okazji nabywania prezentów świątecznych, tak wypaść z niego nie mogę. Ratunku!!! ;)

A teraz będę się chwalić. Zobaczcie moje dzisiejsze nabytki :)

Najpierw wpadłam do Carrefoura na dział kulinarny i upolowałam coś fajnego...


To nic, że mam już blachę "misiową"... ta też mnie urzekła :)
Pewnie już wiecie, jaki post pojawi się wkrótce na moim blogu? ;))

Następnie odwiedziłam Inglota...


i uległam kuszeniu, które uskutecznia Cammie :))

Później była drogeria Natura i pewne mydlarniane stoisko...


zakup keratyny w spray'u firmy Loton to znowu zasługa Cammie... tak więc uwaga: odwiedzanie jej bloga grozi bankructwem.
Mydełka kupiłam natomiast pod swoim własnym wpływem ;) niedrogie, ciekawe pod każdym względem... Potestuję, wyrobię sobie opinię i wkrótce Wam je zrecenzuję. Zobaczymy, czy było warto :)

A teraz "punkt krytyczny" na mojej dzisiejszej zakupowej trasie: Empik. Zniknęłam między półkami na 2 (słownie: dwie) godziny. No i przepadłam. Znowu ;)


"Żar" D. Rosiaka - literatura podróżnicza :) gorąca Afryka na zimowe wieczory.

"Sto dni po ślubie" E. Giffin - uzupełnienie mojej kolekcji książek tej autorki. Lekko, prosto, w sam raz na relaks :)

"Amerykańska żona" C. Sittenfeld - niemal 600-stronicowa powieść na kolejne leniwe wieczory :) Portret kobiety, amerykańskiej Pierwszej Damy, inspirowany postacią Laury Bush. W Empiku wyrywkowo przeczytałam kilka stron i raz prawie spadłam z fotela - bynajmniej nie z powodu zaśnięcia nad lekturą ;)


Powyższe zakupy to jedynie uzupełnienie moich ostatnich zakupowych szaleństw... Tuniki, sweterki i znowu książki. I jeszcze więcej książek. Zobaczcie, o ile wzbogaciła się moja biblioteczka w ciągu ostatniego (jednego... omg) miesiąca:



Widoczna na zdjęciu "Złodziejka książek" to sprawka... no zgadnijcie, czyja? ;)


Uffff... Teraz ja i mój portfel musimy odsapnąć. Idę więc do łóżka z pożyczoną od Frenki "Córką nastawiacza kości" i czymś do uczczenia łupów - kupionymi dzisiaj mikołajami Goplany i sokiem gruszkowym ;))



Niech żyją zakupy! I... byle do wypłaty ;)

15 komentarzy:

  1. Ale że co? Że niby ja? :DDD

    Mam nadzieję, że będziesz z tej keratyny zadowolona. Ja jedwab musiałam chwilowo odstawić, odkąd zaczęły się mrozy, bardzo nasila elektryzowanie się włosów. Także byle do ... wiosny! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie no, skądże znowu... Niewiniątko się znalazło ;))

    A co do keratyny - ciekawa jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Viola, popieram, blog Kami to ZUO (czasami) ;)

    Ależ ja Was lubię - wiecie? :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne zakupy i książkowe i kosmetyczne. Mydełka z Natury są bardzo fajne- mam różane. Mój portfel przeżył ostatnio zgon, mam już nadmiar kosmetyków, książek nie mogę kupować, bo mam kilkaset i też łatwo wpadam w wir ;) Oj ciężkie jest życie zakupoholiczki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Skąd ja to znam - ostatnio przesadzam z zakupami, po prostu szaleństwo ;P
    (dobre książki :D 'Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki zakupiłam już dawno i ta książka mnie powaliła! :) )

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, no to wpadlas Viol :)
    Czekam na przepis na choinki :)
    I tez lubie Sparksa, i Giffin - juz sie nie moge doczekac jej nowej ksiazki, a wiesz ze w 2011 wyjdzie film na podstawie jednej z jej ksiazek ? http://www.imdb.com/title/tt0491152/
    Buzka !
    Aniany :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Violl, tak jeszcze mi się przypomniało. A po co taka duża paletka, skoro ty oczu nie malujesz? ;ppp

    OdpowiedzUsuń
  8. Magrat :)) a mydełka kupiłam na stoisku, z Natury jest tylko Loton ;)

    A., czyli Szelmostwa mam przesunąć na górę listy oczekujących? ;)

    Aniany :)) przepis na pewno będzie, jak tylko odkryję ten idealny!

    Cammie, no bo zamierzam zacząć! :D Znaczy powrócić do malowania, a sypkimi cieniami nie potrafię się obsłużyć :( lwia część mojego sypkiego zbioru wkrótce pójdzie w świat ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ZAKUPY Górą !! ;)
    Świetny blog !

    pozdrawiam i zapraszam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Beatto witaj :)) i dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  11. w jakiej cenie kupiłaś tą blachę z choinkami?

    OdpowiedzUsuń
  12. No to ładnie zaszalałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mogę doczekać się posta na temat muffin'ów w kształcie choinek czy "misiaków" :P

    OdpowiedzUsuń
  14. April, dałam za nią niecałe 18 zł :))

    Dominika, no nie da się ukryć ;)

    Ew, doczekasz się i posta i degustacji ;))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...