Witajcie! Jak Wam minęły te Święta? Mam nadzieję, że był to dla Was dobry, spokojny czas. Dla mnie był dobry, ale żeby spokojny to bym nie powiedziała ;) Było mnóstwo spotkań, wizyt i rozmów. Zgłaszam sukces: ani raz się nie przejadłam :D nawet mimo dwóch kolacji wigilijnych. Wy też pilnowałyście umiaru czy wprost przeciwnie, hulaj dusza? ;)
Teraz, kiedy na stole leżą ostatnie kawałki piernika staropolskiego (mniam!), a w lodówce czeka resztka mojego ukochanego makaronu z makiem nareszcie mogę odpocząć od świątecznego zgiełku na własnej kanapie. Cieszę się spokojem ... i prezentami :D Trzeba przyznać, że wszystkie bez wyjątku są bardzo trafione. Moje Gwiazdki się spisały! A ja chętnie się pochwalę ;)
Przed Świętami wystosowałam do Gwiazdki specjalny list, który dziwnym trafem wpadł w skrzynkę mailową mojego męża ;)) w następstwie czego znalazłam pod choinką soniczną szczoteczkę do mycia i peelingowania twarzy Elle by Beurer:
W pakunkach od pozostałych bliskich znalazłam ...
- kubek Miamilu z DaWandy Czekolada jest warzywem :DDD ten drugi otrzymał mój małżonek :) oboje zamierzamy zabrać nowe kubki do pracy, już widzę ucieszone miny współpracowników ;))
- zapas kosmetyków Yves Rocher z ukochanej, dostępnej jedynie w okresie świątecznym linii zapachowej "czekolada & pomarańcza" (love love love)
- wypasiony, dwupoziomowy lunchbox Sistema To Go ze sztućcami i pojemniczkiem na sos :D (także w tym przypadku mój mąż znalazł pod choinką prezent "do pary" ;))
- naszyjnik Six
- monopod, czy jak kto woli selfie stick :D czyli teleskopowy wysięgnik i wyzwalający migawkę pilot współpracujący ze smartfonem przez Bluetooth - świetna sprawa na wyjazdy :)
Do tego wszystkiego oczywiście góra pysznych słodyczy. Taaa... Coś czuję, że po Nowym Roku znowu będę miała dietowo-treningowy zryw ;)))
Prezenty to oczywiście tylko dodatek do Świąt, a nie ich sens i chcę żebyście miały pewność, że o tym wiem :) ale to bardzo miłe, że są. To taki wyraz tego, że bliscy nas znają i o nas myślą. Moi najwyraźniej znają mnie bardzo dobrze :D A ja ich, bo prezenty które im podarowałam (m.in. bielizna termiczna Brubeck, pulsometr, wózek na zakupy Reisenthel Mocha Dots, nagrzewnica do samochodu, książki) również spotkały się z szerokimi uśmiechami osób obdarowanych - i to był dla mnie najlepszy prezent :)))
Czy Wy także znalazłyście pod choinką coś ekstra? Pochwalcie się! Może przy okazji czymś mnie zainspirujecie - w końcu wkrótce nowy rok i nowe okazje do obdarowywania :)