poniedziałek, 10 stycznia 2011

Dużo wody upłynie... ;))

Co rusz dopada mnie jakaś mania. Ciągle wpadam z fazy w fazę - perfumy, minerały, lakiery do paznokci... Nie ma spokoju. Obławiam się, po czym wpadam w inny wir zużywając jednocześnie owoce poprzedniego. Tak już mam i koniec ;) Zobaczcie, co mam na fali obecnie:


Mydła!
A zaczęło się od... świątecznych prezentów. Bambusowe mydełko Bath&Bloom od Reni (:*), fiołkowe mydło Violetta - Nesti Dante z Sephory (od mamy - ciekawe dlaczego akurat ten zapach... ;)), mydło z czerwoną glinką Scandia Cosmetics (od samej siebie - do demakijażu), kostka peelingująco-myjąca Dove (również od siebie, bo Cammie kusiła ;)).


Niewinnie, prawda? Taaaaak... Ale później na spółkę z Cammie robiłam zamówienie w Starej Mydlarni (KLIK)... Nie oparłam się "tabliczce czekolady" (to mydło faktycznie pachnie jak czekolada z domieszką kokosa! pyszności) i kostce pomarańczowo-cynamonowej :)


Następnie Hexxana na swoim blogu pokusiła kosmetykami Organique. Jak mogłabym nie sprawdzić...? Mydełka oczywiście pachną obłędnie. Inaczej nie zwróciłabym na nie uwagi ;)


Najnowsze nabytki to z kolei efekt uczucia pod tytułem "napracowałam się, należy mi się nagroda" ;) Uczucie zawiodło mnie wprost pod drzwi The Body Shopu ;) Skusiłam się na mydełka z limitowanej, świątecznej serii (waniliowe, żurawinowe, pomarańczowe) oraz na glicerynową kostkę pachnącą mandarynką :))


Czytając tego posta łatwo zauważyć, że ubóstwiam zapach słodkiej pomarańczy... :)

Ostatnio nie mogę się powstrzymać przed zakupem kolejnych mydeł. Ratunku! Coś mi się zdaje, że dużo wody w wannie upłynie, zanim to wszystko zmydlę ;)

29 komentarzy:

  1. tak skąd ja to znam, gdy wpadne w wir zakupów mogłabym patrzec tylko na jeden konkretny rodzaj produktów a potem się okazuje, że mam czegoś x sztuk i nie jestem w stanie tego zuzyc. Mydeł w kostce osobiście nie lubie- wole zele i płyny:)


    gorąco pozdrawiam

    ps. tabliczka czekolady wygląda jak do schrupania ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. uff... dobrze, że nie lubię pomarańczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podzielam mydlaną manię, ale to żadna nowość. W dodatku u mnie trwa ona nieustannie ;)))

    Rozumiem, że ten post to dla mnie dobra wiadomość?:D Nie wiedziałam, że są też pomarańczowe :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Mydełka wyglądają bajecznie apetycznie :D Czy jednak nie przesuszają skóry? Zapraszam do mnie- jak na razie raczkuję na swoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi potem takich mydełek szkoda zużywać i stoją na półce bezczynnie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. zajrzyj do Lusha, mają fajne mydła ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No to kochana teraz się zamykaj w łazience na miesiąc i 10 kąpieli dziennie :D Każda z innym mydełkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. hehe, sama nie pamiętam, kiedy ostatni raz kupiłam nawet najzwyklejsze mydło, ale w prezencie dostaję regularnie całą masę, nie mam zielonego pojęcia, kiedy te zapasy zdążę zużyć. może otworzyć sklep? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie mydła nie pociągają :p Nie myję się mydłem :D

    Ufff, jedna mania mniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja nie mogę nigdzie znaleźć tego mydełka-czekolady...

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja mam prośbę :) Daj znać później, czy ta tabliczka nie będzie barwiła zlewu/wanny? :)Wygląda baaaardzo apetycznie :)
    A te z Organique to co to za cuda? w sensie zapachowym :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj skusiłaś mnie na zakupy w starej mydlani. Te ich mydła z serii "naturalne" takie jak twoje pomarańczowo-cynamonowe nawilżają?
    Mam bardzo suchą skórę na ciele i póki co jedynie klasyczne Dove niebieskie mnie zadowala, ale ono właściwie nie pachnie :( A to twoje kusi, kusi i zapach w sam raz dla mnie.

    Muszę namówić mojego towarzysza na zakup takiego skromnego prezenciku urodzinowego ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyny, zmówiłyście się na masowe kuszenie :P I jak tu biedna kobita ma się obronić???????

    OdpowiedzUsuń
  14. Violla :* witaj w klubie :D odkąd odkryłam naturalne mydełka to nie mogę się oprzeć aby kupić kolejne i kolejne ;) Fajny zbiór :love:

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekoladowe mydło wygląda apetycznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kropeczko, żele fakt faktem są wygodniejsze, ale ja lubię obie formy :) a ostatnio mam fazę na kostki ;)

    Siulko, więc tutaj się diametralnie różnimy ;)
    link do czekolady:
    http://www.mydla.pl/pl/product/pr-6-czekolada/?category=67

    Cammie, nie bój żaby, kupiłam Ci wszystkie :D

    ZosiuSamosiu witaj! :) Co do właściwości mydeł jeszcze nie jestem w stanie się wypowiedzieć, bo to świeże nabytki, ale na pewno wrzucę jakieś recenzję w swoim czasie :)

    April, znam to :D

    Estello, znam produkty Lusha (specjalnie do Lwowa pojechałam, żeby Lusha odwiedzić ;)) i mydła faktycznie mają fajne, ale... niektóre "nasze" w niczym im nie ustępują, a są jednak sporo tańsze niż Lush... zwłaszcza kiedy doliczyć koszty podróży ;)))

    KiziaMizia, obawiam się, że to faktycznie jedyne słuszne rozwiązanie ;)

    Anu, zrób giveaway ;) miliard chętnych gwarantowany ;)

    Kamila, witaj :) Ulga, co? ;) wkrótce pokuszę pachnącymi żelami, nie ma tak łatwo!

    Kasiaj85, witaj! Załatwione, skrobnę recenzję :) A z Organique - okrągłe mydełko pachnie jak pomarańcza z cynamonem, a drugie... yyy, nie pamiętam, ciężko mi zidentyfikować ;) wzięłam, bo mi się podobało :D

    LLQ, nie wiem, jeszcze nie testowałam... :( Niby jest to marsylskie mydło roślinne, więc powinno nawilżać... Ale też myślę, że "drobny" prezencik nawet w ciemno nie zaszkodzi ;))

    Katalino, nie opieraj się, to nie ma sensu! ;)

    Renia :) :*

    Lady Flower, witaj! :) Czekoladowe nie tylko wygląda apetycznie, pachnie jeszcze lepiej ;) aż mam ochotę zjeść kawałeczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Violl!!!!swietne zakupy:D
    Napisz mi koniecznie co wybralas z Organique bo nie moge sie doczytac;) i moze cos jeszcze wpadlo w oko?
    Apetycznie prezentuja sie mydla ze Starej Mydlarni i nie tylko:-)
    Jako wielka fanka mydlanych kostek swietnie rozumiem Twoja faze:)))

    Pozdrawiam serdecznie:*

    OdpowiedzUsuń
  18. Hexx, z Organique wybrałam tylko te dwa mydła - na dodatek nie pamiętam, jakie to konkretnie heh... Kusiły mnie peelingi i masła kawowe, ale cena nie zachęca :(

    OdpowiedzUsuń
  19. ale kolekcja :)
    to czekoladowe mydło mnie zaintrygowało, musi obłędnie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. a co do mojego wpisu: zgadza się - to różowe Carlo Rossi :)
    w połączeniu ze Sprite'm jeszcze nie próbowałam, ale na pewno następnym razem nadrobię ;))

    OdpowiedzUsuń
  21. Paula, pachnie obłędnie :) chociaż niezbyt mocno. A różowe wino ze Sprite'm to potęga ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. nie przepadam za mydłami, przesuszają mnie :)
    ale napweno sie ksusze na jakies :)
    http://my-orange-island.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. wyglądają genialnie.
    już widzę jak pachną. <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Skad ja to znam :)))
    Przez twojego posta poszlam do TBS i zakupilam 3 mydelka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ew. - do rąk zawsze można zużyć ;)

    Dominiko, więc pozostaje mi powiedzieć, że następnym razem postaram się kusić czymś skuteczniejszym ;))

    Julio Natalio, :))

    Moodlishko, :)) Dużo przyjemności za zaledwie kilka złotych od mydła - chyba warto było? ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mydła? To ciekawe, że kolekcjonujesz mydła. Jeśli chcesz się z tym podzielić, to możesz opowiedzieć o tym przed kamerą...

    OdpowiedzUsuń
  27. Anonimie, a gdzie napisałam, że kolekcjonuję? Po pierwsze: czytaj ze zrozumieniem. Po drugie: podpisuj się. Być bezczelnym i ironicznym pod przykrywką anonimowości każdy głupi potrafi. A jeśli coś Ci nie pasuje, to po prostu tu nie zaglądaj :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...