piątek, 11 listopada 2011

Czarna seria ;))

Moje włosy mają trudny charakter ;) Do dzisiaj nie zapomniały mi lat codziennego prostowania. W ramach zemsty niemiłosiernie się plączą! Dzięki olejowaniu, zmianie szczotki na Tangle Teezer i odstawieniu prostownicy jest coraz lepiej :) Niemniej jednak rozczesywanie wilgotnych włosów nie może obejść się bez wspomagaczy. Jednym z nich jest odżywka bez spłukiwania, którą spryskuję włosy po myciu i osuszeniu ręcznikiem. Od lat sięgam po dwufazowe odżywki marki Gliss Kur, cenię je. Zwykle wybierałam tę koloru pomarańczowego, z linii Total Repair. Ostatnio jednak przełamałam trend. Kiedy zobaczyłam, że do sklepów weszła seria Ultimate Repair obiecująca łatwe rozczesywanie i regenerację włosów, od razu złapałam za ekspresową odżywkę bez spłukiwania.




Moje włosy nie są ani bardzo zniszczone, ani bardzo suche. Stwierdziłam jednak, że ta odżywka na pewno im nie zaszkodzi.

Prawdę mówiąc nie widzę różnicy w działaniu pomiędzy nią, a jej siostrami z pozostałych linii Gliss Kur. Jest po prostu bardzo dobra. Lekko nawilża włosy i ułatwia rozczesywanie. Nie obciąża pasm, nie wywołuje szybszego przetłuszczania. Nie sposób z nią przesadzić. Wiem, bo odżywek bez spłukiwania nigdy sobie nie żałuję, obficie spryskując całą czuprynę - od nasady aż po końce. Cudów oczywiście nie czyni - to nie bogata w składniki aktywne maska, serum czy ampułka, a jedynie wspomagacz w walce ze splątanymi, niesfornymi włosami. Bardzo dobry wspomagacz :)

W porównaniu z siostrami z pozostałych linii ta odżywka wypada na plus z jednego, prostego powodu. Ładnie pachnie :)) Lekko, słodko, nienachalnie. Zapach na szczęście nie utrzymuje się na włosach zbyt długo - koniec końców wolę pachnieć perfumami, niż kosmetykiem pielęgnacyjnym. Moja pierwsza butelka ekspresowej odżywki Gliss Kur Ultimate Repair powoli pokazuje dno. Sięgnę po kolejną! A może nawet po całą "czarną serię" ;))


(foto: pinger.pl)

25 komentarzy:

  1. osobiście nie lubię Gliss Kura napakowany silikonami i obciąża włosy

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ja i tez nie widze róznicy

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety do produktów Gliss Kur się zraziłam. Kiedyś miałam szampon, odżywkę i po użyciu ich miałam straszny łupież a na co dzień tak owego problemu nie posiadam. Używam teraz innej firmy kosmetyków i na szczęście nie sypie się ze mnie już :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię produkty Gliss Kur do włosów. Swojego czasu byłam oddaną fanką tych odżywek, ale w tym zakresie przerzuciłam się na Biowax :) jakkolwiek ich maski do włosów są rewelacyjne. Gęste, treściwe, przyjemnie pachną i naprawdę robią robotę ;) aktualnie używam maski z tej czarnej serii i jest świetna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Beauty Wizaz, mnie akurat silikony w kosmetykach do włosów służą :) nie mogę się dogadać z tymi bez SLSów. Obciążania też nie odnotowałam - widać wiele zależy od rodzaju włosa i pożądanego efektu. Ja tam wolę gładko ;))

    Saharu, a ogólnie co o niej sądzisz?

    Anikowa, o rany... po czymś takim też porzuciłabym krzywdzące kosmetyki. Na szczęście mnie GK krzywdy nie robi :)

    Farfaraway, Biowax mam, ale na czarną maskę GK też się skuszę :))

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedys lubiłam GK ale teraz zrezygnowałam z takich kosmetyków;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tą odżywkę i właśnie przed chwilą myłam włosy i spryskiwałam :) Moje odczucia są jednak nieco inne - NIE ZNOSZĘ jej zapachu! Jak dla mnie po prostu śmierdzi :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Skuszę się na nią z ciekawości jak wykończę mojego Fructisa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja osobiście odradzam tą serię - tylko maska do włosów sprawdziła się w moim przypadku. Szampon - coś okropnego, włosy były poplątane i przesuszone. Tak samo zwykła odżywka - istne placebo. Lubię tą firmę, ale seria do włosów zniszczonych sprawia, że tak owe się dopiero stają po jej użyciu. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja już jakiś czas temu kupiłam ta dwufazową odżywkę ale jak narazie czeka na swoją kolej aż skończę tę którą obecnie używam czyli Biovax - tak swoją drogą wg mnie całkiem niezla jest :) Pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewalucjo, na rzecz kosmetyków naturalnych?

    Majtkirambo, zapach to chyba najbardziej subiektywny aspekt każdej recenzji :)

    KiziaMizia, a jak się Fructis sprawuje? Nigdy nie miałam.

    Karkam, hmmm... dobrze wiedzieć :/ ale po maskę warto sięgnąć? Ekspresową odżywkę mogę polecić :)

    Wiolka, tej z Biowaxu też nigdy nie miałam, chyba się jej przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mimo mało zadowaljącego składu ja lubię tą odżywkę, i nie obciąża moich włosów co mnie w sumie dziwi;)

    OdpowiedzUsuń
  13. ja ogólnie bardzo lubię Gliss Kur, przez długi czas stosowałam i szampony i odżywki, zużyłam mnóstwo butelek z różnych serii, a potem się wyłamałam, ale teraz też stosuję odżywkę dwufazową - różową, zdecydowanie pomaga mi ujarzmić moje poplątane kłaczki. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z Gliss Kurem mam nieprzyjemne przeżycia i już w życiu po dziadostwo nie sięgnę :( Wielkie nadzieje pokładałam w czarnej serii, ale jednak rozczarowałam się. Jedynie zapach jest obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. mi ona niestety obciąża włoski :(

    OdpowiedzUsuń
  16. też zazwyczaj wybierałam inne wersje, a tu widzę jakaś nowość :))

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety u mnie dotąd nie sprawdzały się odżywki bez spłukiwania. Teraz testuję nowe serum od Pantene i zobaczę czy coś się zmieniło. Zazwyczaj po takiej odżywce moje włosy wisiały jak nieumyte strąki...

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie miałam żadnej tego typu odżywki

    OdpowiedzUsuń
  19. W połączeniu z szamponem moje włosy trochę się wzmocniły, po obcięciu nie są tak paskudne - myślę, że dzięki moim nowym czarnym przyjaciołom. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie znam tej serii, ale muszę powiedzieć, że jedyny raz kiedy zakochałam się w szamponie do włosów, to był to właśnie Gliss Kur:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałam ostatnio ją kupić, ale się powstrzymałam... Staram się ograniczać takie mocne chemiczne produkty.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam nigdy takiej odżywki, używam zwyczajnych odżywek do spłukiwania :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawe jakby sprawdziła sie u mnie, ale i tak musze poczekać aż zużyje Radicala :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Szkoda że w składzie mają tak dużo silikonów ;(

    OdpowiedzUsuń
  25. Widzę, że zdania są mocno podzielone :)

    Natallie, też używam odżywek do spłukiwania, bez nich to już w ogóle bym się nie rozczesała ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...