Upał
panujący w Polsce od kilkunastu dni daje nam do wiwatu,
hm? Jak lubię wysokie temperatury, tak tych przekraczających 30 stopni C
sama mam już dość ;) Każdego dnia już godzinę po chłodnym prysznicu mam
ochotę na kolejny - dla orzeźwienia i dla zachowania pełnej higieny...
No właśnie. Na szczęście nie mam problemu związanego z
nadmierną potliwością, jednak w trakcie gorącego lata
siłą rzeczy jest ona wzmożona. Z tego powodu teraz wyjątkowo starannie dbam o higienę ciała. O ile jesienią / zimą / wiosną
wystarcza mi sam antyperspirant, o tyle latem zabezpieczam się
dodatkowo. Oto mój żelazny zestaw na czas, kiedy temperatury w cieniu
przekraczają standardowe wartości:
Bloker marki Ziaja oraz ulubiony antyperspirant, czyli Nivea Energy Fresh z trawą cytrynową.
Bloker Ziaja
zamknięty jest w białym pojemniku o pojemności 60 ml, zakończonym
sprawnie działającą kulką. Używam go mniej więcej raz w tygodniu, na
noc. Jednorazowe, dość nieprzemyślane zastosowanie go na wydepilowaną
kilka godzin wcześniej skórę nie było dobrym pomysłem - szczypanie i
zaczerwienienie towarzyszyły mi przez kolejnych kilka godzin. Po użyciu
preparatu na skórę, która danego dnia nie była depilowana nie
odnotowałam skutków ubocznych :) Bloker Ziaja niestety pachnie dość
nieprzyjemnie - na szczęście ów zapaszek jest wyczuwalny wyłącznie
podczas aplikacji. Da się przeżyć ;) Ważne, że specyfik naprawdę działa!
W gruncie rzeczy po jego zastosowaniu nie potrzebowałabym już żadnego
wspomagacza, jednak profilaktycznie każdego dnia używam jeszcze
klasycznego antyperspirantu. Przetestowałam ich wiele, odkrywając przy
okazji mnóstwo bubli (np. Nivea Double Effect) i jeden mocno
kompatybilny z moją skórą ideał, czyli Nivea Energy Fresh
:) Obecnie posiadam wersję w opakowaniu 50 ml z kulką, ponieważ na
sklepowej półce zabrakło mojej ulubionej wersji w sprayu, w szklanej
buteleczce (nie mylić z dezodorantem w aerozolu :)).
(foto: amazon.de)
Jest
to opcja przede wszystkim bardziej higieniczna niż kulka, ale... jak
się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;)) Ogólnie rzecz biorąc
antyperspirant Energy
Fresh cechuje się skutecznością, łagodnością nawet dla
uwrażliwionej przez depilację skóry i przyjemnością stosowania, która
wynika głównie z ładnego, orzeźwiającego zapachu trawy cytrynowej :)
Jestem mu wierna od dobrych kilku opakowań.
Z
zestawem, w skład którego wchodzą: chłodny prysznic, mydło, Bloker
Ziaja i antyperspirant Nivea Energy Fresh żaden upał mi niestraszny ;)
Lato, trwaj!
Macie swój ulubiony, sprawdzony antyperspirant? Jaką formę najchętniej wybieracie? Kulka, sztyft, spray czy aerozol? :)
ja tez uzywam antyperspirantu Nivea tylko tego duo...i jestem bardzo zadowolona:)))probowalam wielu innych ale i tak zawsze potulnie jak baranek wracam do Nivei:))a o blokerze Ziaji slyszalam same pozytywy...chyba i ja sie skusze:)
OdpowiedzUsuńNie wszystkim dziewczynom odpowiada, widziałam kilka negatywnych recenzji... ale spróbować warto, kosztuje niewiele :) u mnie się sprawdza :)
UsuńChyba skuszę się na ten antyperspirant z Ziaji!:)
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj, stosuj go nie częściej niż 2 razy w tygodniu! To bloker, trzeba zachować ostrożność. I nie polecam używania tuż po depilacji ;))
UsuńNa pewno kiedyś spróbuję tej Nivei z trawą cytrynową, kusi mnie nuta zapachowa. :) Teraz używam Garniera Mineral 72h i jestem bardzo zadowolona, bardziej niż swego czasu z Rexony. Bloker Ziai też mam, ale obecnie nawet nie mam potrzeby stosować, bo ww. Garnier daje radę :)
OdpowiedzUsuńJesteś pierwszą osobą od której słyszę, że jest zadowolona z Garniera Mineral... wszyscy wokół wieszają na nim psy :/
UsuńKupiłam go, bo polecał go Evelinek i jeszcze jedna moja kumpela. Ale widziałam też potem w necie, że nie wszystkie wersje działają. Ja zostanę przy tej - szybko schnie, ładnie pachnie i, co najważniejsze, działa :)
UsuńOraz: przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać... coś mi się robi, jak większość dookoła odmienia błędnie "Ziaji", kiedy powinno być "Ziai"...
UsuńJa też byłam zadowolona z Garniera Mineral. Teraz używam Dove i też ni jest najgorzej.
UsuńFF, racja, Ziai :)
UsuńDorkDork, Dove to chyba z tych delikatniejszych dla skóry? Przynajmniej tak mi się kojarzy.
Z takim zestawem żadna aktywnosc fizyczna ci niestraszna!; ) Buziaki, zapraszam w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza teraz, kiedy podczas największych upałów postanowiłam od nowa przerobić 30 Day Shred :D póki co trwam i daję radę ;))
UsuńWow! Ja też o tym myślałam!!! Ale póki co wolę spacery i to wieczorową porą ;)
UsuńJa nie mam dla siebie litości, nie ma sentymentów ;)))
UsuńJa też uwielbiam ten bloker. Szkoda, że nie mogę się nim cała wysmarować ;)
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, że nie mogę nim pojeździć po czole - przynajmniej grzywka przestałaby mi falować od wilgoci ;))
Usuńoj po blokerze miałam złe wspomnienia, totalnie swędzące pachy.. nie dało się w miejscu usiedzieć, ale jak wrócą te upały straszne to chyba zrobię drugie podejście do tego produktu :)
OdpowiedzUsuńMoże stosowałaś go na świeżo depilowaną albo wilgotną skórę? Pamiętaj, przed użyciem pacha musi być sucha :)
UsuńJa wiernie od kilku miesięcy używam Fa z białą herbatą i jestem mega zadowolona, na rzecz tego antyperspirantu odstawiłam wszystkie blokery i daje radę:)
OdpowiedzUsuńFa z białą herbatą? Brzmi kusząco :)
UsuńMój ulubiony to garnier minerals 48h :)
OdpowiedzUsuńDziała? Jak dotąd słyszałam o nim same złe opinie...
UsuńJa tam też go lubię. :)
UsuńChoć po Nivea sięgam równie często. :) Najbardziej przemawia do mnie wersja kulkowa.
Ja używam ten bloker z Ziaji i uwielbiam go, działa a nie podrażnia :)
OdpowiedzUsuńNależysz do grupy szczęśliwców, która może go używać :) tak jak ja zresztą
UsuńJedyny bloker jakiego używam doraźnie to Antudral - ok. 16zł w aptece, ale kusi mnie by wypróbować ten z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńMoże się sprawdzić, a wtedy nie warto przepłacać za Antidral :)
UsuńZiaja niestety nie sprawdzila sie u mnie poniewaz najzwyczajniej nie dzialala :(
OdpowiedzUsuńCzęsto słyszę od dziewczyn ten zarzut w stronę Blokera Ziaja... Na mnie na szczęście działa. Testowałaś Antidral / Etiaxil?
UsuńNie na widzę blokera. Tak cholernie wybarwia ubrania pod pachami że szkoda na niego pieniędzy
OdpowiedzUsuńObserwuje i zapraszam na
kosmetykoholizm.blogspot.com
Ja niczego takiego nie zauważyłam. Może powinnam się lepiej przyjrzeć... Sprawdzę to, ale podejrzewam, że nie bez znaczenia jest też pH skóry i co za tym idzie indywidualna reakcja potu z blokerem.
UsuńZgadzam się, że taki bloker może odbarwiać, a nawet "wypalać" dziury w ubraniach pod pachami. Dlatego ja zawsze zimą stosuję niechcianą piżamkę lub stary tiszert, a latem "blokerową" koszulkę bez rękawków :)
UsuńMoja niewiedza najwyraźniej wynika stąd, że używam blokera tylko wtedy, kiedy noszę bluzki bez rękawów :) nieświadomie uratowałam swoje ubrania ;))
UsuńA czy Ty używasz tego blokera na dzień?
UsuńJa mam swojego KWC w postaci Rexony Sexy :) Używam jej od wielu lat i raczej nie zmienię na nic innego. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę :D
Usuńuzywam dokladnie tego samego zestawu :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka :)
UsuńBloker Ziajki jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńprobbbowalam te antyperspiranty i wlasnie skonczyly mi sie a jestem jeszcze osoba nieppelosprawnom i musze prsic sie kolezanki i rodzicoe
OdpowiedzUsuńWnioskuję, że dobrze się u Ciebie sprawdziły?
UsuńNa przyszłość: proszę, podpisuj się.
Sprawdziła się u mnie Ziaja ;) Właśnie kończę i zastanawiałam się jakim antyperspirantem ją zastąpić. Teraz skuszę się chyba na ten z Nivea ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hmm, bloker to jednak inny kaliber niż zwykły antyperspirant. Mam nadzieję, że nie używałaś go częściej niż 2 razy w tygodniu :) Niveę polecam, choć nie gwarantuję, że u innych też się sprawdzi :)
UsuńJa ziaji używam już dość długi czas i tez mogę ja polecić.jako antyperspirantu używam albo męskiej rexony (męski zapach szybko znika,a dla mnie sa one bardziej skuteczne) albo ostatnio testuje antyperspirant w krysztale. Myślę ze bylabys z niego zadowolona a jedną kulka wystarcza na rok użytkowania. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych antyperspirantach. Ałun? Chyba dobrze kojarzę. Możliwe, że kiedyś przetestuję :) Dzięki!
UsuńNo skład to 100 procent alun,ale moj nazywa się deo kryształ.jutro mogę podrzucic Ci linka:-)
UsuńWybrałam pierwszy lepszy link z tym antyperspirantem http://www.zdrowie.brat.pl/deokrysztal-8211-naturalny-dezodorant-antyperspirant-p-3022.html
UsuńJa za swój zapłaciłam 15 zł na jednym ze stoisk w centrum handlowym z naturalnymi kosmetykami. I jeżeli już go będziesz miała to moja rada, którą przekazał mi sprzedawca: nie mocz kulki tylko pachy (ale nie za bardzo), wytrzyj kryształ i postaw do góry nogami wtedy pod wpływem wody nie będzie się z nim nic działo :)
mój żelazny zestaw to Bloker i antyperspirant Garnier:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten Bloker? Czy inny? ;)
UsuńNaprawdę pasuje ci Energy Fresh? Dla mnie to król śmierdzieli :D
OdpowiedzUsuńNo co ty?! :P
UsuńBloker się u mnie w ogóle nie sprawdził, w pewnym momencie zaczął strasznie piec i... przestał działać. Za to pochlebne opinie o dezodorancie Energy Fresh czytam nie pierwszy raz, na pewno go przetestuję.
OdpowiedzUsuńPolecam wersję w szklanej butelce, w sprayu! :)
UsuńViollu super, że masz swój sprawdzony zestaw :) ja póki co na ekstremalne upały nie znalazłam swojego faworyta, ale na umiarkowane temperatury mam swojego ulubieńca :) wiem jedno na pewno nie wrócę do drogeryjnych dezodorantów ;)
OdpowiedzUsuńaha najlepiej pasuje mi kulka :))
Co to za ulubieniec? :)
UsuńNie lubię antyperspirantów Nivea, każdy z wypróbowanych (a było ich trochę) bardzo mnie rozczarował. Uwielbiam za to antyperspirant Vichy 48 ha, z zieloną zakrętką, to jest po prostu mistrz! :) Wytrzymuje całe upalne i duszne dni lata w mieście (powyżej 30 st), pracy, fitnessu i powrotu do domu po 10 godzinach przebywania na słońcu.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Vichy ma swój antyperspirant. Ciekawe czy drogi... :) zaraz sobie sprawdzę.
UsuńVichy jest trochę drogi, ale często można go dostać w zestawach 2 za cenę 1 (np. w SuperPharmie).
UsuńMa wiele zwolenniczek, ale u mnie dla odmiany się nie sprawdził :D
Też stosuję taki bloker ale innej firmy.
OdpowiedzUsuńZa to na co dzień używam najzwyklejszego dezodorantu Impuls. Jedyny wyjątek robię kiedy rano ogolę się pod pachami. Wtedy używam antyperspirantu (nie jestem przywiązana do żadnej marki) w spreju (bo taką formę lubię najbardziej), a to dlatego, że antyperspiranty nie mają w sobie alkoholu, nie to, co moje ukochane Impulsy :)
I w ten oto sposób udaje mi się przetrwać lato w mieście!
Pierwsze słyszę ;))
UsuńAle co konkretnie? ;)
UsuńYyyy o dezodorantach Impuls :D
UsuńAha! Kiedyś Impulsy były u nas dostępne w każdej "drogerii". Kiedyś, czyli kiedy byłam w szkole podstawowej, a szkoły pokończyłam jeszcze przed reformą gimnazjalną. Są to zwykłe dezodoranty, pachnące. Ostatnio kupuję je w UK, czekam na promocje w Superdrug, a ze sklepu wychodzę z siatką Impulsów, bo jeszcze dla jednej siostry, dla drugiej... ;)
Usuńmuszę w końcu wypróbować ten bloker z ziaji
OdpowiedzUsuńdawno temu spray, później sztyft, a teraz kulka. stwierdzam jednak, że dopóki porządnie użyty deo z kulki nie wyschnie to nie działa maksymalnie. dlatego kiedyś spiesząc się, sięgałam po sztyft. mam zwykły antyperspirant z ziaji, ale też zapach mi przeszkadza.
OdpowiedzUsuńJa chyba nigdy nie miałam sztyftu... Nie wiem jakim cudem :)
Usuńzdecydowanie dezodorant w kulce od vichy ! jest niezawodny :) zazwyczaj kupuję go na promocji w superpharm za około 25 złotych, więc nie należy do najtańszych, ale uważam, że to dobrze wydane pieniądze, pozdr :)
OdpowiedzUsuńSkoro się sprawdza, to to dobra inwestycja :)
Usuńrexona aloe vera moja ulubiona! bloker chyba się zblokował i nie chce już działać ;/
OdpowiedzUsuńWierzysz, że nigdy nie miałam antyperspirantu Rexony? :)
UsuńFuj, nie czaję jak mozna takie rzeczy wstawiać na bloga... no chyba, że lubisz przyznawac się do tego, że śmierdzisz.... To jest obleśne.
OdpowiedzUsuńRozśmieszyłaś mnie :) Sądzisz, że antyperspirantów i blokerów używają tylko osoby, które - cytuję - "śmierdzą"? Litości :)
Usuń