sobota, 5 kwietnia 2014

Czas najwyższy :) *Pachnąca Wanna - olejek i kozie mleko*

W lutym zrecenzowałam dla Was trzy z pięciu kosmetyków otrzymanych od Pachnącej Wanny (KLIK). Czas najwyższy rozprawić się z pozostałymi dwoma ;) Już na wstępie zaznaczę, że piszę tę notkę z przyjemnością, bo będę chwalić :)

Zacznijmy od olejku do ciała i masażu Mandarynka z Bergamotką marki The Secret Soap Store:



Zaraz po otrzymaniu przesyłki pomyślałam: taka mała buteleczka??? No cóż, 100 ml to niewiele. Na szczęście olejek jest dość wydajny, dzięki czemu cieszyłam się nim dłużej niż sądziłam, że będę ;) a trzeba dodać, że najczęściej używałam go po prostu do nawilżania całego ciała po kąpieli, zamiast balsamu. Konsystencja olejku jest zdecydowanie lżejsza, mniej tłusta niż w przypadku oliwki, dzięki czemu łatwiej się aplikuje i szybciej wchłania. Lubię zapach tego olejku unoszący się ze skóry tuż po aplikacji - przypomina mi mandarynkowo-bazyliowe perfumy z linii Aqua Allegoria, o których pisałam Wam już wieki temu (KLIK) i które nadal uwielbiam :))) Skóra po zastosowaniu w/w olejku jest długotrwale nawilżona i miękka. Chętnie skuszę się na kolejną buteleczkę tego produktu, zwłaszcza, że Pachnąca Wanna oferuje go teraz w promocyjnej cenie :) (KLIK).

Drugim z testowanych, a jeszcze niezrecenzowanych przeze mnie produktów jest Kozie Mleko do kąpieli o zapachu pomarańczy (KLIK).



Naturalne mleko do kąpieli z dodatkiem mleka koziego:
- doskonale oczyszcza, odżywia i nawilża skórę,
- proteiny zawarte w mleku, ze względu na swe właściwości pielęgnacyjne, dobroczynnie wpływają na kolagen w skórze opóźniając procesy starzenia,
- mleko jest źródłem wysokowartościowych białek i kwasów tłuszczowych w tym niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych,
- zawiera witaminy A, D, E rozpuszczalne w tłuszczach oraz z grupy B rozpuszczalne w wodzie.

Produkt przebadany dermatologicznie, nie testowany na zwierzętach, ekologiczny, nie zawiera organizmów modyfikowanych genetycznie.

Składniki (INCI): Sodium Chloride, Sodium Lauryl Sulfate, Cow Milk, Parfum, Goat Milk, Citrus Dulcis, Titanium Dioxide, Hydrophilic Fumed Silca, Sodium Benzoate.

Opakowanie Koziego Mleka to aż 500 ml. Niezła przeciwwaga dla małej buteleczki olejku :D Wybrałam swój ulubiony wariant zapachowy, czyli Pomarańczę. Mleko faktycznie pięknie pachnie pomarańczą i zawiera nieliczne kawałki ususzonego owocu. Stosuje się je wsypując dowolnie wybraną ilość bezpośrednio pod strumień wody. Sprawia, że woda w wannie staje się nieco mniej klarowna (jak to mleko ;)), a na jej powierzchni unosi się niewielka ilość kremowej piany. 

Kolejny produkt do wpisania na listę pod tytułem "polubiłam, będę wracać" ;) Kozie Mleko odczuwalnie nawilża skórę podczas kąpieli - do tego stopnia, że mniej wymagające osoby spokojnie będą mogły zrezygnować z nakładania balsamu tuż po niej. Delikatna, gęsta piana daje poczucie luksusu, a unoszący się ponad wodą aromat słodkiej pomarańczy pozwala się odprężyć. Uczta dla zmysłów! 

500 ml tego produktu kosztuje raptem 25 zł. Nam opakowanie wystarczyło na ok. 10 kąpieli (w niewielkiej wannie). Celowo napisałam "nam", ponieważ mąż bez pytania podpiął się pod używanie Mleka i również chwalił jego nawilżające właściwości. Zużył go chyba więcej niż ja! Na pewno kupię kolejne opakowanie, albo nawet dwa - jedno specjalnie dla niego :)

Przy okazji spieszę poinformować Was o okazjach! Pachnąca Wanna zaproponowała nam promocje na produkty, które recenzowałam całkiem niedawno :) Pamiętacie bosko pachnącą, kawową świecę Bomb Cosmetics - Warm Espresso (KLIK)? Teraz możecie ją kupić za pół ceny (KLIK)! Podobnie rzecz ma się z porzeczkowym masłem myjącym Bomb Cosmetics (moja recenzja: KLIK, link do produktu: KLIK). To doskonały moment, żeby sprawić sobie prezent. Pomyślcie też o zbliżającym się Dniu Matki! Przy okazji wspomnę również o idealnym kremie do rąk The Secret Soap Store, który od lat gości w mojej torebce, w pracowym biurku, w łazience i na szafce nocnej (KLIK). Co prawda nie jest przeceniony, ale nic to, bo jest wart każdego grosza :)

Tym samym zamykam cykl recenzji produktów ze sklepu Pachnąca Wanna. Jednak swojej przygody z asortymentem tego sklepu na pewno nie kończę :) Kusi mnie tyyyyle rzeczy! Mam oko na mandarynkowo-bergamotkowy żel pod prysznic, truskawkowy żel do mycia rąk i te wszystkie przepiękne babeczki :DDD 

A Wy? Które kosmetyki z oferty Pachnącej Wanny najchętniej zobaczyłybyście w swojej łazience? :)

12 komentarzy:

  1. Chętnie zaopatrzę się w kozie mleko. Aczkolwiek raczej skłaniam się ku innej wersji zapachowej. Nie przepadam za cytrusami;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, wersji jest wiele - do wyboru, do koloru :))) Ja czaję się na Czerwoną Borówkę i Różę :D

      Usuń
  2. Za olejkami nie przepadam, więc to kosmetyk zupełnie nie dla mnie.
    Ale ten puder do kąpieli mnie zaciekawił.
    Choć na chwilę obecną mam taką ilość kosmetyków kąpielowych, że nie wiem, kiedy poczynię następne zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę szkoda, że w tym olejku do masażu bazą jest olej mineralny. Nie jestem jakoś uczulona na punkcie składów, ani super pro eko, więc za bardzo mi to nie przeszkadza, ale mogłoby być lepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bella, masz rację, skład niestety nie powala, ale też nie należę do osób które jakoś strasznie się tego czepiają :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. No a kiedy mam kusić jeśli nie w czasie promocji i rabatów? :DDD

      Usuń
  5. W olejku na pierwszym miejscu jest masło shea, które jest stałe w temp pokojowej a olejek jest idealnie gładki. Ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podoba mi się skład tej mieszanki olejów.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...