piątek, 9 września 2011

KoroLOVE

Bardzo lubię kolorowe, cudnie pachnące mydła do rąk w płynie i peelingi do ciała Joanna z serii Fruit Fantasy. Są świetne, sięgam po nie bardzo często. Tym wyżej podskoczyłam z radości, kiedy producent kilka tygodni temu wypuścił na rynek kosmetyk będący niejako hybrydą moich ulubieńców - peelingujące mydło do dłoni i ciała koroLOVE :)

(foto: udziewczyn.pl)

Do wyboru mamy trzy warianty zapachowe: truskawka, grejpfrut oraz limonka. Z niewiadomych względów wybrałam ostatnią opcję. I to był błąd! Ale o tym zaraz ;)

(foto: udziewczyn.pl)

Oto, co na odwrocie opakowania obiecuje producent:

Poczujesz, jak delikatne drobinki peelingujące dokładnie oczyszczają i wygładzają Twoją skórę, pozostawiając ją miękką i miłą w dotyku. Zawarte w mydle składniki dodatkowo nawilżą ją i odświeżą, a piękny zapach pozostanie z Tobą na długi czas.

Połączenie mydła i peelingu to bardzo fajny pomysł. Podczas rutynowego mycia rąk bez dodatkowego wysiłku dbamy o ich kondycję. Zyskują gładkość i wyrównany koloryt, tracą jedynie martwy naskórek ;) Nałożony po takim myciu odżywczy krem wnika głębiej w skórę dłoni, a tym samym działa skuteczniej.

Peelingujące mydło koroLOVE ma lekko żelową, nieco rzadką konsystencję. Naszpikowane jest dość grubymi drobinkami ścierającymi. To mnie nieco zaskoczyło - spodziewałam się drobniejszych ziarenek. Jest wydajne i oczywiście skuteczne. Nie zauważyłam wspomnianego przez producenta nawilżenia, ale wysuszenia również nie zaobserwowałam. Peeling utopiony w mydle podczas mycia wchodzi pod długie paznokcie co może wywołać lekki dyskomfort, jednak drobiny bardzo szybko i bezproblemowo dają się wypłukać. Jedyny minus, jakiego dopatrzyłam się w zakupionej przez siebie wersji limonkowej to... zapach. Pamiętacie recenzję peelingu do ciała Hean? (KLIK) Niestety moje mydło pachnie dokładnie tak samo jak ten - nomen omen limonkowy - kosmetyk. Wyczuwam w nim cytrynową kostkę do wc. Chemia... Resztka peelingu Hean poleciała do kosza, natomiast resztę zielonego mydła Joanny od podobnego losu uratował mój tata, któremu generalnie wszystko jedno ;) Nigdy więcej limonki w kosmetykach! Mam podwójną nauczkę.

Gdyby nie zapach, określiłabym ten produkt mianem jednego ze swoich ulubieńców. Przeznaczony jest do mycia zarówno dłoni, jak i całego ciała. Jestem przekonana, że w niedalekiej przyszłości sięgnę po wariant truskawkowy. Mam nadzieję, że on nie zawiedzie mojego wymagającego nosa i tym samym pozwoli mi stwierdzić, że peelingujące mydła Joanny to strzał w dziesiątkę :)

Dla osób, których nie przekonuje kosmetyk do mycia 2 w 1, Joanna przygotowała cztery dodatkowe koroLOVE produkty: mydła w płynie bez dodatku peelingu o pojemności 500 ml. W ofercie są cztery opcje zapachowe: algi morskie, zielona herbata, mandarynka oraz dzika róża.

(foto: uroda.com)

Przemawia do mnie ta fuksjowa butelka, pewnie któregoś dnia wpadnie mi do koszyka ;)


Znacie koroLOVE mydła od Joanny? Może używałyście już któregoś z wariantów zapachowych? Co sądzicie o tych produktach? :)

42 komentarze:

  1. wyglądają świetnie :) chyba skuszę się na któreś mydło, ale bez peelingu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham Joanne . ; DD
    i wszystkie jej produkty . xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz widzę te produkty, ale wersja mandarynkowa powinna znaleźć się u mnie w łazience :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przekonuje mnie połączenie mydła i peelingu do dłoni:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Vilandre, zapytam z ciekawości - dlaczego wolisz mydło bez peelingu? :)

    Crazy natalko, ja nie wszystkie, ale całkiem sporo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie też ona ciekawi :) zaraz po truskawce i dzikiej róży ;)

    Kleopatre, mnie też :) zwłaszcza, że faktycznie peelinguję dłonie (nieregularnie, ale jednak), a tu dzieje się to przy okazji i na dodatek z dużą regularnością :)) Opcja dla leniuchów takich jak ja :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się nie skuszę, bo tradycyjne mydła w płynie wysuszają mi skórę, więc zostaję przy mało eeganckim, ale łagodnym Babydreamie z pompką ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. peeling + mydło = fajny pomysł

    OdpowiedzUsuń
  9. algi morskie chętnie bym przetestowała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam truskawke i uwielbiam! Pisałam zresztą w swojej recenzji że dla mnie to jest świetny produkt pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kotwilko, rozumiem :)

    Kingo, owszem, genialny w swej prostocie :)

    Beauty Wizaz, ja wprost przeciwnie, bo nie sądzę, że zapach alg by mi pasował ;)

    Lady, dobrze wiedzieć, na bank kupię i porównam z limonką :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie jakoś przeraża ta kolorystyka, od razu myślę sobie, ile w tym wszystkim niewiadomego pochodzenia barwników, nie mam bzika na tym punkcie, ale neonowe kosmetyki wzbudzają moją nieufność;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam produkty z Joanny, wszystkie zawsze mają piekne, intensywne zapachy ;) i przyzwoitą cenę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że po samym opakowaniu bym kupiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mizz, jak chodzi o peelingi / mydła, to zupełnie mi to nie przeszkadza :) co innego, gdyby taki kolor miał np. krem do twarzy ;))

    Sypa, no właśnie :)

    Katsuumi, ja właśnie tak kupiłam! Jeszcze nie wiedząc co to dokładnie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Peelingujące mydło? Całkiem fajny pomysł. Poszukam grejpfrutowego. Mydło o zapachu dzikiej rózy też mnie zainteresowało :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawa jestem tego o zapachu truskawek ^__^ Ale kolory mają pierwszorzędne!

    OdpowiedzUsuń
  18. ja uwielbiam ich mydla, maja niesamoite zapachy, teraz mam grejpfrutowe ;)


    http://bajeczneopowisci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Violl, mydeł nie widziałam, nie znam i szczerze mówiąc nie ciągnie mnie do nich. Peelingi Joanny znam i są ok, lubię ich zapachy aczkolwiek są mało wydajne, słabo peelingują ciało. Z kolei mydła wybieram zawsze w postaci gęstego kremu (moje ulubione to Palmolive z kwiatem wiśni i mleczkiem nawilżającym oraz Nivea Honey&Oil), bo te żelowe są dla moich dłoni i reszty ciała zazwyczaj mocno wysuszające.
    Sama idea - mydło + peeling jak najbardziej trafiona :) Do dłoni mam ulubiony peeling Synesis, stoi zawsze na umywalce więc jest ciągle zużywany, drobinki są zatopione w olejku, który zostawia dłonie mięciutkie, gładkie i nawilżone (ale to wiesz, bo czytałaś recenzję) :)
    A odnośnie limonki - znam tylko jeden kosmetyk, który faktycznie pachniał limonką - masło do ciała BeBeauty :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Zmalowanalala, i jak? ładnie pachnie? :)

    Zoila, ja kupiłam je w osiedlowym markecie :)

    Katalino, dlatego przykuły moją uwagę ;)

    Ewela, opowiedz coś więcej o jakości i zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Idalio, rozumiem, każdemu według potrzeb :))
    Co do peelingu Synesis - dla mnie zdecydowanie za drogi. Myślę, że podobny efekt uzyskuję peelingując dłonie "zwykłą" gruboziarnistą Perfectą i nakładając odżywczy krem :)
    A odnośnie limonki - nigdy więcej, choćby wszyscy mówili, że pachnie rajem limonkowym ;)))

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja mam truskawkowe.... ale juz sie konczy :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam truskawkowy peeling - zapach zabójczy, ale utrzymuje się tylko w czasie mycia.
    za to mam też mydełko pomarańczowe. Jest cudowne. Slicznie i długo pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ja też jestem strasznie sentymentalna, nie potrafię pozbyć się niczego, co z kimś mi się miło kojarzy ;)

    a pomysł na połączenie mydła z peelingiem ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. obie wersje mi się podobają :D jestem ciekawa jak będzie z resztą zapachów... :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kokosowa, :)

    YoAnka, Twój smutek dobrze wróży temu kosmetykowi ;)

    Moniaaa, to lepiej, że zapach nie pozostaje na skórze. Lubię pachnieć perfumami, a nie mydłem, choćby najpiękniejszym ;)

    Paula, :)

    Lya, sugerujesz, że powinnam je wszystkie przetestować i opisać? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Muszę koniecznie zdobyć truskawkowy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Simply, jeśli używasz mydeł w płynie, to spróbuj tego, warto przetestować :)

    Paramore, ja też! :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Niestety koło tak pięknych opakowań nie potrafię przejść obojętnie, więc jak wypatrzę - kupię! :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Jeszcze ich nie widziałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Innooka, :)

    Natalia, jeśli gdzieś będą to na pewno je zauważysz, bo wyróżniają się kolorystyką ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. nie miałam tych mydełek, ale może kiedys sie skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  33. wyglądają bardzo apetycznie! :) Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Muszę zakupić, uwielbiam owocowe mydełka;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Jeśli pachnie tak, jak wygląda to musi powalać aromatem. :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Na Krawędzi, mało gdzie je widzę, ale jeśli trafisz... :)

    fresz, witaj! :)

    Art Anno, ja również :))

    Sabbath, powala, oj powala... Co w przypadku limonkowego wielkim plusem nie jest ;) Ale już truskawkowe pewnie pachnie obłędnie. Sprawdzę to :)

    OdpowiedzUsuń
  37. jeszcze ich nigdzie nie spotkałam, ale na pewno się kuszę jak będę miała ku temu sposobność :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja na swojej umywalne mama limonkowe mydło peelingujące i mimo zapachu kojażącego się z płynem do naczyć lubię myć dłonie peelingiem-mam wrażenie, że dłonie są czyściejsze niż przy używaniu mydła w kostce ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ostatnio moja mama kupila do siebie truskawkowy i grapefruitowy :) są BOSKIE!!! a najbardziej podoba mi sie ten pierwszy - ma taki świetny zapach, aż chce się ręcę w koło myć ;p

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...