sobota, 12 listopada 2011

Musowa aktualizacja :)

Pamiętacie, jak w czerwcu pisałam Wam o kultowym podkładzie Revlon ColorStay w formie musu? Jeśli nie: KLIK. Pokazywałam Wam wówczas odcień 030 Light. Wspomniałam, że wraz z rozkwitem lata staje się nieco za jasny i że w związku z tym planuję zakup ciemniejszego odcienia. W okolicach sierpnia kupiłam :) 040 Light Medium. Dzisiaj specjalnie dla Was porównałam oba odcienie. Spójrzcie na zdjęcia:



Drugą fotografię wykonałam przy udziale lampy błyskowej. Bez jej użycia nawet w wyraźnym, dziennym świetle różnica pomiędzy tymi odcieniami była trudna do uchwycenia. Łatwo zauważyć, że odcień 040 Light Medium jest ciemniejszy i nieco bardziej brzoskwiniowy od jaśniejszego, żółtawego 030 Light.

Tak, jak odcień 030 jest dla mnie idealny na okres od jesieni do wiosny, tak 040 jest jego godnym następcą latem :) Świetnie komponuje się z moją lekko opaloną skórą. Podtrzymuję niemal wszystko, co napisałam o tym podkładzie w czerwcowej notce. Higieniczne i poręczne opakowanie, łatwa aplikacja, półmatowe, niepłaskie wykończenie, wyrównanie kolorytu skóry, lekkie krycie, dobra trwałość - i to niezależnie od warunków atmosferycznych. Mus Revlona sprawdza się u mnie zarówno podczas mrozów, jak i 30-stopniowych upałów :) nie spływa! Zwłaszcza utrwalony pudrem.

Wyżej napisałam, że "podtrzymuję prawie wszystko", bo jedno ze stwierdzeń muszę uznać za nieważne. ColorStay Mousse okazał się być wydajniejszy, niż myślałam :) W czerwcu pisałam Wam, że tubka wystarczy na około miesiąc codziennego stosowania. Guzik prawda! 30 ml wystarcza na trzy razy dłużej. Sprawdziłam :)) Tym samym allegrowa cena (ok. 30 zł) staje się ceną bardzo zadowalającą. Zwłaszcza, że w zamian za nią otrzymujemy produkt godny pochwalnego hymnu :)

Moją twarz umalowaną musem w odcieniu 030 Light możecie zobaczyć w TEJ notce.

Pokochałam tę jakość i formę podkładu. Revlon ColorStay Mousse na stałe zagościł w mojej kosmetyczce. Od niemal pół roku praktycznie nie sięgam po nic innego.

Znacie podkład Revlon ColorStay w formie musu? Jakie są Wasze spostrzeżenia? :)

26 komentarzy:

  1. 030 wygląda przyjemnie. Pierwszy raz widzę CS w formie musu.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie znam tego cuda, ale miałam przyjemność obcować z klasycznym colorstay'em :) temu bym się chętnie przyjrzała, ale tylko o ile są dostępne jaśniejsze kolory, bo te wydają się dość ciemne...zerknęłam do notki, do której odesłałaś i przyznaję, że na twarzy prezentuje się bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam go ale trzeba wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślałam kiedyś nad nim nad odcieniem nr 10, ale po paru niepochlebnych opiniach jednak nie kupiłam ;d
    No, ale może jak wykończę wszystko to się zdecyduję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tego podkładu nie znam, ale ogólnie bardzo lubię podkłady w musie, więc czuję się zachęcona!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zoila, mało kto o nim wie :) dlatego tak o nim trąbię, bo jest godny uwagi :)

    Panno Joanno, zerknęłam na Allegro, mają odcień 010 :) oraz dziękuję :*

    Saharu, koniecznie! :)

    Chochliku, ja nie zetknęłam się z żadną negatywną opinią na jego temat. Wiadomo, wiele zależy od typu skóry, w każdym razie mojej mieszanej bardzo służy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Viollet a możesz odcien 030 porównać do jakiś minerałków? Np do LL Warm Peach?

    Na allegro widzę też 010 i 020 :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja wlasnie jestem w trakcie poszukiwania idealanego podkladu

    OdpowiedzUsuń
  9. 030 prezentuje się super, chyba by mi pasował :) obecnie zachwycam się zwykłym colorstayem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mając dwa odcienie można fajnie wycieniować twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę mu się bliżej przyjrzeć :) aktualnie zamówiłam klasycznego colorstaya ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bella, w takim razie musisz spróbować :)

    Anonimie, ja używam Lumiere Light Warm / Light Medium Warm oraz Everyday Minerals Light Neutral - te odcienie pasują mi tak samo jak ColorStay 030, więc to pewnie podobna paleta :)

    Yasminello, masz już jakieś typy?

    Basiu, mnie zwykły właśnie nie rzuca na kolana... zbyt lejący i jakiś taki... sama nie wiem, wolę mus :)

    Paramore, nie mam takich zdolności ;) stawiam na róż na policzkach :)

    Agu, :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaśniejszy kolor cudny - takie w żółtej tonacji mi pasują.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, chyba muszę spróbować, zwłaszcza, że kończą mi się aktualnie uzywane podkłady:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooo nie wiedziałam, że taki istnieje nawet :D a kryje podobnie jak zwykły ColorStay? Napisałaś lekkie krycie... tylko co to znaczy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś miałam zamiar go kupic, teraz lubuję się w minerałach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lidia, :)

    Mizz, spróbować na pewno warto :)

    blizniaczki, :)

    MiLi, to znaczy, że doskonale radzi sobie z wyrównaniem kolorytu skóry (zaczerwienione skrzydełka nosa itp) i przykryciem drobnych niedoskonałości. Czyli wystarczająco. Nie zapominajmy, że od pełnego krycia jest korektor, a nie podkład :)

    One_Love, ja porzuciłam minerały w momencie, kiedy (po 2 latach dobrej współpracy) zaczęły źle leżeć niezależnie od dnia, fazy księżyca i wszystkiego innego :/ Teraz jednak czasem do nich wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja w zasadzie podkładu nie używam ale dla kogoś kto to robi to bardzo dobra wiadomość :)

    OdpowiedzUsuń
  19. muszę go spróbować! jak tylko pokończę wszystkie pootwierane podklady ;p czy wiesz może czy można go kupić w jakimś stacjonarnym sklepie? pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiolka, :)

    90karotka, mus Revlona jest dostępny chociażby w Douglasach. Niestety cena przekracza dwukrotnie cenę z Allegro, dlatego ja wybieram zakupy internetowe :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też używam tradycyjnego colorstaya, będę musiała pomyśleć nad tym następnym razem
    :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie używałam jeszcze tego podkładu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziękuję za odpowiedź :) No to całkiem fajnie, pomyślę nad tym podkładem :) szukam jakiegoś fajnego podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam tego. Niestety należę do tych nieszczęśliwców, którym nie pasują podkłady revlona.

    OdpowiedzUsuń
  25. miałam ten podkład nr 030 light i jednak miał jak dla mnie zbyt żółtawy odcień.. ale to kwestia koloru skóry. sądzę że jest naprawdę dobrym podkładem i warto się nim zainteresować

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...