wtorek, 11 października 2011

Ranking :)

Właśnie mijają dwa miesiące, odkąd zaczęłam testować nową linię mazideł do twarzy Olay - Active Hydrating. Przypominam, że do wypróbowania otrzymałam:




- krem nawilżający na dzień do skóry wrażliwej,
- krem nawilżający na dzień do skóry normalnej / suchej,
- hydrożel nawilżający na dzień do skóry tłustej / mieszanej,
- krem nawilżający na noc do skóry normalnej / suchej / mieszanej,
- emulsja nawilżająca do skóry normalnej / mieszanej.

Zapraszam Was na stronę producenta: KLIK

W ciągu wspomnianych wyżej dwóch miesięcy zdążyłam wyrobić sobie opinię na temat tych produktów. Każdego z nich używałam przez około 2 tygodnie. Nie jest to niestety stuprocentowo miarodajna długość testów, jednak w tym czasie uważnie obserwowałam reakcje swojej skóry i już wiem to, co najistotniejsze :)

Muszę dodać, że kosmetyki oceniać będę z własnej perspektywy, jako posiadaczka cery normalnej / mieszanej, raczej bezproblemowej, bez skłonności do alergii, reagującej zmianami skórnymi tylko sporadycznie, w wyniku zmian klimatu / pielęgnacji itp.

Pora na krótkie i rzeczowe recenzje! Pięć kosmetyków, pięć miejsc w hierarchii. Po przemyśleniu wyników testów ułożyłam swój prywatny ranking mazideł Olay Active Hydrating. Zacznijmy od najsłabszego ogniwa...

Miejsce 5. - Hydrożel nawilżający na dzień.

Przezroczysty, o lekkiej konsystencji, idealnie się wchłania nie pozostawiając wyczuwalnej warstwy na skórze, nie blokuje porów. Szczególnie zalecany do skóry przetłuszczającej się. Zawiera glicerynę i witaminę B5.


Byłam bardzo ciekawa tego kosmetyku. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką formułą "kremu". Jako, że marka Olay przysłała mi paczkę podczas jednego z gorących, sierpniowych tygodni, to właśnie od lekkiego hydrożelu rozpoczęłam testy. Wydał mi się propozycją idealną na lato.


Pierwszy kontakt z produktem Olay i... taki zawód! Bardzo się z tym kosmetykiem nie polubiliśmy... Nawilżanie oceniam jako niemal zerowe (a przypominam, że moja normalna / mieszana cera nie potrzebuje ponadprzeciętnych nawilżaczy). Hydrożel szybko się wchłania i rzeczywiście nie pozostawia na skórze wyczuwalnej warstwy. Jednak wewnątrz skóry też nic nie pozostawia. To jak smarowanie się wodą. Mało tego! Po kilku dniach używania hydrożelu moja bezproblemowa na ogół cera zareagowała wysypem... Po odstawieniu stan mojej skóry momentalnie uległ poprawie. Powtórzyłam test i tym samym zafundowałam sobie powtórkę z rozrywki. Kosmetyk poszedł w inne ręce. Chcecie poznać jego losy? Już mówię: moją przyjaciółkę uczulił (skarżyła się na pieczenie skóry wokół ust), jej mamę wysuszył, natomiast zadowolił dopiero jej nastoletnią siostrę o idealnej cerze i niewielkich pielęgnacyjnych potrzebach. Dla mnie - kit.

Miejsce 4. - Krem nawilżający na dzień - skóra normalna / sucha.

„Szklanka wody” dla skóry, zawiera glicerynę i wazelinę. Krem wnika w skórę chroniąc ją przed utratą naturalnego nawodnienia i ulepszając jej umiejętność utrzymania nawilżenia.


Całkiem niezły, przyjemny krem na dzień. Nawilżenie nie jest rewelacyjne (hasło "szklanka wody" uważam za przesadzone), ale jak dla mnie - wystarczy :) Kosmetyk bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze filmu, lekko ją matuje. Jedno, co mi w nim przeszkadza, to zapach - lekko pudrowy (kojarzy mi się z zapachem różowej oliwki dla niemowląt J&J), nieco za mocny. Na szczęście nie utrzymuje się na skórze. Tak czy owak krem zużyję do końca :) 

Miejsce 3. - Krem nawilżający na noc.

Prawdziwy “dzbanek wody” dla spragnionej skóry. Zawiera dużą dawkę gliceryny. Krem pobudza naturalne procesy regeneracyjne naskórka, stopniowo uzupełniając ochronny płaszcz wodno-lipidowy, a także zwiększa zdolność skóry do utrzymania nawilżenia przez dłuższy czas.


Tam szklanka, tu dzbanek... ;) Nie zgadzam się z tym. Niemniej jednak krem na noc Olay Active Hydrating uważam za produkt całkiem przyzwoity. 


Co ciekawe, według mnie nie różni się niczym od zajmującego 4. miejsce kremu na dzień do cery normalnej i suchej. Ma ten sam zapach, wygląd, konsystencję i właściwie również działanie. Polecam osobom młodym, posiadającym niewymagającą cerę. Krem zapewnia skórze odprężenie i lekkie nawilżenie, jednak o dogłębnym odżywieniu czy regeneracji raczej nie ma mowy.

Miejsce 2. - Nawilżająca emulsja na dzień.

Nowa, ulepszona formuła Beauty Fluid – pierwszego produktu OLAY, stanowiącego serce marki. Zawiera glicerynę, wazelinę i oleje mineralne. Unikalna formuła działa jak nośnik, dostarczając skórze aktywne składniki odżywczo-nawadniające i chroniące ją przed utratą naturalnego nawilżenia. Emulsja ma wyjątkowo lekką konsystencję, więc szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy, by skóra mogła naturalnie oddychać, dlatego jest idealna pod makijaż.


Coś innego! 100 ml, czyli pojemność dwa razy większa niż ta oferowana w przypadku kremów. Wygodna, higieniczna w stosowaniu buteleczka z dozownikiem zamiast słoiczka.


Zapach słabszy, przyjemniejszy niż w przypadku kremów. Konsystencja lżejsza, bardziej wodnista. Znakomita wydajność - wystarczy ilość wielkości monety dziesięciogroszowej, by nasmarować całą buzię. Wchłanianie natychmiastowe. Nawilżenie - wystarczające, w sam raz na letnie dni. Na zimę będzie zbyt delikatne.


Na ciepłe / gorące dni, dla osób posiadających niezbyt wymagającą cerę - zdecydowanie polecam.

Miejsce 1. - Krem nawilżający na dzień - skóra wrażliwa.

Nie zawiera składników zapachowych i barwników; odpowiednie nawilżenie naskórka powoduje usprawnienie funkcji obronnych skóry. 


Mój faworyt! Na pierwszy rzut oka widać dlaczego :) Ten krem - jako jedyny kosmetyk z linii Active Hydrating - nie jest barwiony i nie pachnie! Za to duży plus. Ponadto łączy w sobie zalety prezentowanych powyżej kremów: błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia na skórze wyczuwalnej warstwy, lekko matuje, nawilża moją normalną cerę w stopniu zadowalającym, nie wywołuje niepożądanych reakcji skóry. Bardzo fajny produkt.

Podsumowanie:

Wszystkie kosmetyki Olay Active Hydrating opakowane są w solidne, ładne opakowania. Do gustu przypadły mi zwłaszcza 50-ml słoiczki - wykonane z fajnego tworzywa (którego nie potrafię nazwać ;)), twarde, bardzo lekkie. Po odkręceniu nakrętki moim oczom ukazała się ochronna "nakładka" chroniąca zawartość. Buteleczka, w którą opakowana jest emulsja, również wzbudza moją aprobatę. Solidna, a jednak na tyle miękka, że wyciśnięcie z niej resztek produktu nie powinno być problemem. Dozownik ułatwia wydobycie pożądanej ilości kosmetyku.

Wszystkie sprawdzają się jako baza pod makijaż - głównie dzięki szybkiemu i dokładnemu wchłanianiu.

Dlaczego krem na dzień do skóry normalnej / suchej jest na miejscu czwartym, a nie na trzecim? Być może zamieniłabym go kolejnością z kremem na noc (który jednak powinien być bardziej odżywczy), gdyby nie to, że w swojej Olayowej rodzinie ma tak ostrą konkurencję w kategorii "na dzień" ;)

Składy przedstawionych powyżej kosmetyków rewelacyjne nie są. Bo czy zawartość olejów mineralnych to powód do chwalenia się? Mam pewne wątpliwości. Pozostawiam to Waszej ocenie, ja niestety specjalistką od składów nie jestem...

Przybliżony koszt każdego z kosmetyków Olay Active Hydrating - 17 złotych.

Testy hydrożelu postrzegam jako ryzykowne, ale odnośnie pozostałych kosmetyków z linii AH - warto spróbować! Polecam zwłaszcza osobom młodym, do których zresztą owa linia jest kierowana. W przypadku cer dojrzalszych, wymagających kosmetyków wspierających walkę z pierwszymi oznakami starzenia, potrzebujących głębszego nawilżenia i regeneracji kosmetyki Olay Active Hydrating prawdopodobnie się nie sprawdzą. Jako 24-letnia posiadaczka z reguły bezproblemowej cery z przyjemnością wrócę do kremu na dzień do cery wrażliwej oraz do emulsji nawilżającej. Ale to na wiosnę, teraz jest pora na coś treściwszego :)

Macie doświadczenia z którymkolwiek z kosmetyków Olay Active Hydrating? Jak Wasze odczucia mają się do moich? Który z produktów Olay AH wzbudził Wasze zainteresowanie? Porozmawiajmy :)

20 komentarzy:

  1. zazwyczaj te kremiki były chwalone, ale wiadomo to sprawa indywidualna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie miałam. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja hydrożel mam i o dziwko, moja problematyczna i wrażliwa skóra toleruje go bardzo dobrze. co więcej dobrze się sprawdza nawet przy kuracji tracnealem :) zero podrażnień, zero uczuleń i nawilżona skóra. aż sama jestem zaskoczona. jednak co skóra to opinia. ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. A myślałam,że ten hydrożel to coś dla mnie, do cery przetłuszczającej sie. Byłabym baaardzo zła gdyby nagle zaczęły mi po nim wyskakiwać krosty, Chyba sie nie skusze.
    Bardzo fajne zestawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie od pewnego czasu interesuje ta emulsja. Czytałam już na jej temat kilka pozytywnych opinii:) Najpierw jednak muszę pozbyć się tych kremów które mam:D

    OdpowiedzUsuń
  6. ja miałam hydrożel i te same odczucia co Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hydrożel również zapchał moją skórę. U mnie hierarchia bardzo podobna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie wlasnie chyba hydrozel tak zmasakrowal cere;) Ale ogolnie pod wzgledem nawilzania kremy i emulsja pasowaly mi:) Nazwy faktycznie troche przesadzone w porownaniu do efektu;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Agnieszko, jak w przypadku wszystkiego :)

    Klaudia, zważając na jakość i cenę myślę, że warto przetestować :)

    Agu, no proszę, czyli skrajnie różna opinia - dla mnie ten kosmetyk to fatalne wspomnienie, do którego nawet nie chcę wracać ;)

    Cat Girl, może u Ciebie byłoby tak jak u Agu? Nie wiadomo, jak Twoja cera zareagowałaby na hydrożel. Niemniej jednak ja nie byłam z niego zadowolona.

    Cosmetics Freak, z tego co słyszę, to wszystkie emulsje Olay są produktami udanymi :)

    Kokosowa, więc polecam Ci krem do cery wrażliwej :)

    Simply, to dobrze :) ja byłam zaskoczona, że moja cera, która normalnie toleruje niemal wszystko, tak źle zareagowała na hydrożel...

    Idalio, :)

    Kleopatre, rzeczywiście, chyba żeby brać pod uwagę, że są kierowane do młodych dziewczyn - dla nastolatek być może jest to "szklanka wody" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Byłam bardzo ciekawa opinii innych na temat tych kremów. Jakiś czas temu wygrałam tą serię i miałam okazję ja wypróbować. W moim przypadku nawilżenie nie jest jakieś piorunujące, ale efekt jest całkiem przyzwoity. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że co jakiś czas wysadza mnie głębokimi grudkowatymi pryszczolami. Nie miałam pojęcia czy ten krem ma coś z tym wspólnego, ale podejrzewam, że niestety tak...

    OdpowiedzUsuń
  11. Active Hydrating nie jest nową linią Olay - pierwszy raz kupiłam te produkty prawie dwa lata temu... Mam obecnie Hydrożel i byłam z niego zadowolona, dopóki nie kupiłam podobnego produktu Avonu - z nim niestety Olay nawet nie może się równać. Miałam też krem na noc, jednak po nim miałam suche skórki :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Katalino, o kurcze :/ nie pozostaje nic innego, jak sprawdzić to metodą prób i błędów...

    SenseSensibility87, no coś Ty? Byłam pewna, że ta linia weszła dopiero w tym roku... Ciekawe, dlaczego Olay nie wzięło się wcześniej za jej promocję. I nie wiedziałam, że Avon ma hydrożel :) ale po doświadczeniach z tym chyba boję się spróbować... Poza tym wolę formę kremu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Widze Violl, ze mamy podobne typowanie z tym, ze ja hydrozelu wogole nie bralam pod uwage i przeznaczylam na rozdanie;) bo juz po skladzie wiedzialam ze nie dla mnie on.
    Po kremie na noc spodziewalam sie wiecej i wysoko postawilam poprzeczke dlatego rozczarowanie niestety pojawilo sie...Natomiast krem na dzien do cery wrazliwej to moj zdecydowany ulubieniec:-)Dobrze mi sie go uzywa na dzien i na noc, pod makijaz i solo.Zostanie ze mna:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kremy mnie nei interesuja bo mam swoj numer 1 ktory jest idealny dla mojej wrazliwej skory :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Hexx, krem na noc faktycznie mógłby być lepszy. Ale z drugiej strony akurat ten przeznaczony jest dla młodych cer, więc nie będę się czepiać :)

    Mika, nie bądź taka tajemnicza, zdradź nazwę ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Hydrożel - ciekawił mnie ten kosmetyk ale szkoda, że działaniem nie zachwyca...

    OdpowiedzUsuń
  17. Słyszałam o tej firmie, jednak nie uzywalam chyba ;p

    OdpowiedzUsuń
  18. Mnie jakoś Olay nie przekonuje, ale czytam recenzje, bo może znajdzie się jakiś produkt CUD :)

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam emulsje Olay i mnie nie zachwyciła ;/
    zostałaś nominowana: http://sauria80world.blogspot.com/2011/10/tag-tell-me-about-yourself-award.html

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...