Kiedy swego czasu robiłam zakupy w sklepie Kalina (KLIK) oferującym rosyjskie kosmetyki, do koszyka wpadł mi między innymi organiczny krem do twarzy Natura Siberica (KLIK), przeznaczony dla cery mieszanej i tłustej.
NATURA SIBERICA…
Na Syberii i Dalekim Wschodzie zachowały się rezerwaty naturalne z unikatową roślinnością. Trawy, zioła, owoce, krzewy rosną tu swobodnie i obficie. Otaczający je surowy klimat sprawia, że posiadają one unikatowe właściwości, które są ich potężnym potencjałem. Żeby jak najkorzystniej wykorzystać ten potencjał firma NATURA SIBERICA stosuje minimum sztucznych dodatków, a maksimum naturalnych, zdrowych, nieszkodliwych składników. Dzięki temu każdy kosmetyk posiada unikatowe właściwości, a jego proces produkcji jest dokładnie kontrolowany.
NATURA SIBERICA to niezwykłe kosmetyki pielęgnacyjne. To pierwsza w Rosji organiczna kosmetyka, której stosowanie przynosi prawdziwe rezultaty.
Matujący krem na dzień dla cery tłustej i mieszanej na bazie Sofory Japońskiej pozwala zachować skórze świeżość w ciągu całego dnia, ograniczając wytwarzanie tłustej warstwy na skórze.
Ekstrakt z Sofory Japońskiej zawiera witaminę P (rutyna) dzięki czemu wzmacnia skórę, przyspiesza procesy jej regeneracji, reguluje gospodarką lipidową skóry. Naturalne fitopeptydy stymulują syntezę kolagenu. Czynnik SPF-15 chroni skórę przed oddziaływaniem promieni słonecznych. Ekstrakty z nagietka i rumianku doskonale nawilżają i uspokajają skórę.
Skład: Aqua with infusions of natural certified extracts: Sophora Japonica, Rubia Cordifolia, Cnidium Davuricum, Dicaprylyl Ether, Glycerin, Titanium Dioxide, Glyceryl Stearate, Avena Sativa Oat Peptids, Certyfikowany Organiczny Ekstrakt: Chamomilla Recutita, Spirae Ulmaria, Tocopherol, Sodium Stearoyl Glutamate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Sodium Hyaluronate, Melia Azadirachta Leaf Extract, Arctium Lappa Root Extract, Lecithin, Bisabolol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum.
Kosmetyk zamknięty jest w nieprzezroczystym opakowaniu z pompką typu airless - uwielbiam to higieniczne, ułatwiające aplikację rozwiązanie. Po jej naciśnięciu oczom ukazuje się jasnożółty, treściwy, gęsty krem:
Jego zapach jest bardzo przyjemny, lekko kwiatowy i nienachalny. Wyczuwam go jedynie podczas aplikacji.
W mojej ocenie krem jest bardzo poprawny ... i nic więcej. Muszę przyznać, że rzeczywiście spełnia obietnice producenta - matuje cerę i lekko przedłuża jej świeży wygląd. Niestety nie daje mi pełnego komfortu, którego oczekuję od kremu do twarzy. Tuż po jego użyciu mam uczucie lekkiego napięcia i "nawoskowania" cery, zupełnie jakby kosmetyk pozostał na jej powierzchni. Nie ma to nic wspólnego z odżywieniem czy nawilżeniem. Na szczęście już po chwili owo uczucie znika. Krem wchłania się pozostawiając twarz gładką i matową. Stanowi bardzo dobrą bazę pod makijaż. Zawiera filtr przeciwsłoneczny.
Niby sporo plusów, ale jednak nie potrafię wybaczyć mu tego uczucia, które kojarzy mi się z nasmarowaniem twarzy świeczką ;) Niestety nie jest to krem odpowiedni nawet dla mojej niewymagającej, normalnej cery. Tak jak napisałam na początku - jest poprawny. Nie krzywdzi, ale też nie zachwyca. Zużyłam go do dna, lecz na pewno nie sięgnę po kolejne opakowanie. Testy polecam wyłącznie osobom, które oczekują od kremu do twarzy głównie matowienia.
Pojemność opakowania: 50 ml.
Cena: 28 zł + koszty przesyłki.
Znacie kremy do twarzy Natura Siberica? Jakie są Wasze doświadczenia i uwagi z nimi związane?
Nie znam tych kosmetykow, ale coraz bardziej chce poznac;)
OdpowiedzUsuńAkurat ten krem raczej nie jest tego wart, nie wiem jak reszta kosmetyków ze stajni NS :)
UsuńMowilam ogolnie o rosyjskich;)
Usuńrównież nie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczęłam przygodę - zobaczymy co będzie dalej :)
Usuńuzywalam roznych rosyjskich kremow, ale z ta marka jeszcze nie mialam do czynienia.
OdpowiedzUsuńA jakich używałaś? Polecasz któreś? :)
Usuńuzywalam Baikal Herbals i paru kosmetykow Babuszki agafii, zdecydowanie wole te drugie :)
UsuńPrzyjrzę się im :))
UsuńMimo, że mam cerę mieszaną i skłonną do świecenia, nie przepadam za kremami matującymi :(
OdpowiedzUsuńBarszcz, bo nie ma jak dobry puder i bibułki ;)
UsuńOj, to uczucie, o którym piszesz nie brzmi ciekawie...
OdpowiedzUsuńJest ... dziwne ;) na szczęście szybko mija, ale i tak skutecznie zniechęca mnie do tego kremu.
UsuńMoja skóra jest niestety bardzo wymagająca i strasznie boję się wszelkich eksperymentów :( Obecnie szukam jakiegoś dobrego kremu matującego, ale póki co są to poszukiwania bezowocne...
OdpowiedzUsuńTrudno mi powiedzieć, czy ten krem miałby szansę się u Ciebie sprawdzić. Jeśli oprócz matowienia szukasz też odżywienia / nawilżenia, to raczej nie...
UsuńPrzygotowuję się do zakupienia kilku produktów z tej stronki :) Łudziłam się że kremik okaże się jednak godny polecenia, szkoda że jest odwrotnie :) Jesteś w stanie jeszcze coś polecić z Kaliny? Widziałam u Ciebie odżywkę do włosów, godna uwagi?
OdpowiedzUsuńNiestety jest przeciętna... Działa podobnie jak drogeryjne odżywki za kilka złotych.
UsuńDzięki za odp :)
UsuńPrzyznam się, że od paru m-cy śledzę recenzje rosyjskich kosmetyków, ale jakoś jestem pełna dystansu.
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać.
Ja początkowo podeszłam do sprawy z entuzjazmem, ale niestety ten z każdymi kolejnymi testami słabnie... Zobaczymy jak będzie dalej, mam w zanadrzu jeszcze kilka kosmetyków from Russia ;)
UsuńBędę w takim razie wypatrywać recenzji :)
Usuńo... czyli absolutnie nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomogłam Ci uniknąć wtopy ;)
UsuńDziękuję bardzo za efekt świeczki.
OdpowiedzUsuńJa też :]
UsuńOj efekt świeczki odpycha. Ja obecnie używam kremu na noc B. Agafii 35-50 i nawet dość dobrze się sprawuje. Ale z recenzją zaczekam jak zużyję cały.
OdpowiedzUsuńNa krem z tej firmy się nie skusiłam,i pewnie po tej recenzji się nie skuszę. Za to przetestowałam szampon i odżywkę, też są tylko poprawne.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za matującymi kremami do twarzy, wydaje mi się, że niewiele robią...Miewam problemy ze świecącą się skórą twarzy, szczególnie w strefie T, ale u mnie najlepszy mat zapewnia dobre oczyszczenie + dobry, lekki krem nawilżający, ewentualnie odrobina pudru transparentnego na czoło i nos. Skóra jest ukojona, nawilżona i dzięki temu pozostaje świeża na dłużej, przesuszenie kremem matującym potrafi sprawę tylko pogorszyć...
OdpowiedzUsuńplanuję za jakiś czas (gdy zużyję swoje zapasy) zamówić na próbę trochę rosyjskich kosmetyków. myślałam głównie o Baikal Herbals, bo sporo dziewczyn chwali je na blogach :)
OdpowiedzUsuńbedzie aktualizacja włosów?:)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę kremu Natura Siberica, chyba tego: http://kalina-sklep.pl/organiczny-krem-na-dzien-cera-tlusta-i-mieszana-bez-parabenow-50ml-p-117.html. Wrażenia pozytywne, ale nie wiem, czy jeszcze zamówię, bo ostatnio stronię od zamówień bez odbioru osobistego - taka faza ;)
OdpowiedzUsuńNie, to na pewno nie był ten krem, wrzuciłam link do tego samego, co Ty. A mój miał przyjemną konsystencję, szybko się wchłaniał i w ogóle był fajny :)
UsuńChętnie bym wypróbowała jakiś rosyjski kosmetyk, zauważyłam ostatnio, że coraz częściej się o nich mówi ;-)
OdpowiedzUsuńA ja teraz mam na tapecie Absolut liftingujący z kawiorem i bardzo mi się podoba. Dośc bogaty skład i takaż tekstura w sam raz na zimę.
OdpowiedzUsuńA wszystkich , którzy jeszcze nie zaczęli przygody z rosyjskimi kosetykami zachęcam do spróbowania sa na prawdę doskonałe. Cała seria organicznych kremow babuszki Agafii, świetne Baikal Herbals liftingujący i matujący, nowe Planeta Organica z minerałami z MM nic tylko wybierać