sobota, 22 lutego 2014

Jak się nie ma, co się lubi... ;) *Rimmel Stay Glossy*

Chyba można uznać, że moje usta są trochę niedoinwestowane ;) Niemal nie używam balsamów czy pomadek ochronnych, bo nie czuję takiej potrzeby. Szminki i inne mocno napigmentowane mazidła omijam szerokim łukiem, bo ze względu na wąskie wargi nie wyglądam w nich korzystnie. Błyszczyki to chyba jedyna kategoria spośród kosmetyków do makijażu ust, która ma u mnie rację bytu. Do niedawna nawet po nie sięgałam od wielkiego dzwonu. Ostatnio robię to częściej, bo przypadkowo odkryłam swojego ulubieńca :) Jest nim błyszczyk Rimmel - Stay Glossy w odcieniu 105 Pop Your Pink.


Widzicie ten żarówiasty róż? :D Sama na pewno nie odważyłabym się po niego sięgnąć, mocne kolory na ustach nie dla mnie. Tym większe było moje przerażenie kiedy zauważyłam, że Ewelina (KLIK) wykonująca mój ślubny makijaż sięga do swojego kuferka po Pop Your Pink i idzie z nim w moją stronę ;))) Na szczęście okazało się, że błyszczyk jest półtransparentny, a ja - o dziwo - bardzo dobrze się w nim poczułam. Ładnie podkreślił i uwypuklił moje usta, nie kleił się, a na koniec wykazał się całkiem niezłą trwałością. Kilka dni po ślubie kupiłam własny egzemplarz, za który zapłaciłam ok. 22 złote. Noszę go w torebce i chętnie po niego sięgam. Na tyle chętnie, że zużyłam już 2/3 buteleczki o pojemności 5,5 ml i niedawno kupiłam zapasową, którą widzicie na zdjęciach ;)

Moje upodobanie do Stay Glossy zaskutkowało tym, że w ramach jednego z gwiazdkowych prezentów dostałam odcień 720 Endless Night.



Na jego widok znowu trochę się przestraszyłam ;) ale on również jest półprzezroczysty, dzięki czemu wygląda na ustach naprawdę naturalnie. Spójrzcie na swatche:


Dodatkowe zalety błyszczyków z tej linii to miękki aplikator i przyjemny, lekko słodki zapach. Lubię to! Dzięki Stay Glossy nie ubolewam już tak bardzo nad niemożnością używania tych wszystkich pięknych szminek. Wiecie jak mówią: jak się nie ma, co się lubi, to się lubi co się ma ;))) A ja błyszczyki Stay Glossy lubię naprawdę bardzo :)

A jak to jest u Was? Pomadka ochronna, szminka, błyszczyk, czy jeszcze coś innego? :D

35 komentarzy:

  1. Jaki ładny :) szkoda, że nie pokazałaś na ustach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamyczku, na ustach wygląda po prostu jak bezbarwna, lśniąca tafla :)

      Usuń
  2. Oba są ładne i chętnie im się przyjrzę po Twojej recenzji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monika, mam nadzieję, że przypadną Ci do gustu :)

      Usuń
  3. Oba prezentują się świetnie i sądząc po ich wyglądzie w opakowaniu nigdy bym nie pomyślała, że tak fajny dają efekt:))) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, ich wygląd w opakowaniu jest bardzo mylący :) dlatego podchodziłam do nich trochę jak pies do jeża :D

      Usuń
    2. No nie dziwię się temu nic, a nic;)))

      Usuń
  4. Odcień 105 podoba mi się bardzo, może się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lady, witaj :) Z tych dwóch też wolę odcień 105 ;)

      Usuń
  5. Ja jakoś omijam w ogóle kosmetyki do ust...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marta, to tak jak ja do niedawna, dopiero kilka miesięcy temu złapałam fazę na błyszczyki, ale też nie używam ich na każdym kroku - często zdarza się, że moje usta są saute.

      Usuń
  6. Ten delikatny róż bardzo mi się podoba!

    Aktualnie usta miziam tylko sztyftami ochronnymi.
    W sezonie jesienno-zimowym świadomie rezygnuję z koloru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest delikatny, ale na podstawie jego wyglądu w opakowaniu w życiu bym tak nie pomyślała :D

      Problem ze schnięciem warg w sezonie grzewczym? Faktycznie, na suchych ustach kolor nie prezentuje się korzystnie.

      Usuń
  7. Błyszczyki , zawsze :) a ja mam ochote na ten http://www.idaliablog.com/2014/02/o-byszczyku-idealnym-wild-rose-volume.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. edit ;) zachorowałam na velvet matte od golden rose nr 02. musze ja mieć hehe http://www.katosu.blogspot.co.uk/2014/02/przeglad-pomadek-velvet-matte-golden.html
      obecnie namiętnie uzywam błyszczyka http://www.bourjois.pl/katalog/makijaz/usta/blyszczyki/blyszczyk_effet_3d_max_8h w kolorze 14, naprawde polecam utrzymuje sie ladne kilka godzin na ustach.

      Usuń
  8. Mam wymagające usta, toteż regularnie korzystam z dobrodziejstw pomadek ochronnych. Choć moje wargi nie są duże, chętnie sięgam po mocno napigmentowane szminki. Czasem daję szansę czerwonym błyszczykom:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karminowe, domyśliłam się już po przeczytaniu Twojego nicku :DDD

      Usuń
  9. Stałam dzisiaj przed półką sklepową z myślą, że może kupię jakiś błyszczk, ale oczywiście na nic się nie zdecydowałam. Żałuję, że ten post powstał dopiero dziś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Apka, na szczęście sklepy jutro też będą czynne ;)))

      Usuń
  10. Pop Your Pink wygląda zachęcająco, lubię gdy jaskrawe kolory nie są mocno kryjące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście po użyciu traci 99% swojej jaskrawości ;) zostaje tylko to "glossy" ;)

      Usuń
  11. Fakt, ten różowy do Ciebie pasuje :)
    Mnie nie po drodze z kolorowymi mazidłami do ust, używam od wielkiego dzwonu. Zazwyczaj stosuję tylko pomadkę ochronną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. FF, no jak RÓŻ mógłby nie pasować ;))) Pop Your Pink praktycznie nie zostawia koloru na ustach, tylko delikatnie podkreśla ich naturalną barwę, więc może to coś dla Ciebie? :)

      Usuń
    2. Mam jakieś opory, naczytałam się kiedyś, jakie ilości szminki zjada przeciętna kobieta w swym życiu :D Z drugiej strony pomadka ochronna to też pomadka, muszę przemyśleć sprawę :D

      Usuń
  12. mimo zamiłowania do koloru na ustach to w 99% mam na sobie pomadkę ochronną/balsam do ust :)
    te błyszczyki mają urocze opakowania - po błyszczyki sięgam zazwyczaj latem i te byłyby fajne dzięki temu, że właśnie są takie delikatne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, też chętniej nabłyszczam usta kiedy na zewnątrz jest ciepło :)

      Usuń
  13. Oba ładne. Jeśli chodzi o mnie, to preferuję pomadki ochronne ;) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogólnie nie znoszę błyszczyków, a Stay Glossy to jedyny ulubieniec, przynajmniej włosy mi się do niego nie kleją ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nena, mniej więcej to miałam na myśli pisząc o tym, że ten błyszczyk się nie klei :D

      Usuń
  15. Mam jego pomarańczową wersję ale bardzo rzadko po niego sięgam. Ostatnio lubuje się w pomadkach.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...