Biżuteryjnej fascynacji ciąg dalszy. Pamiętacie, jak pokazywałam Wam swoje ulubione naszyjniki (KLIK)? Od tamtej pory grono ulubieńców nieco się rozrosło :) Wtorek wypełniony po brzegi przez pracę, domowe obowiązki i trening sprzyja szybkim, lekkim tematom, więc niniejszym chętnie pokażę Wam swoje nowe naszyjnikowe love ;)
Best of the best: naszyjnik upolowany w internetowym sklepie Reserved, w którym nawiasem mówiąc co rusz przepuszczam fortunę ;)
Pokazywałam Wam go kiedyś na Instagramie. Wkleję go i tutaj dla osób, które tam nie zaglądają :)
Bardzo zdobny, okazały, wizualnie ciężki - idealnie pasuje do gładkich bluzek bądź swetrów i czarnych obcisłych dżinsów. I właśnie tak go noszę :)
Drugą cud-nowością w moim naszyjnikowym zbiorze jest błyskotka z Parfois.
Jako rasowa sroka po prostu musiałam jej ulec :)) Zachwycił mnie kontrast grubego, surowego łańcucha z kolorowymi, nieco infantylnymi kryształkami. Spójrzcie jak prezentuje się w akcji:
Najbardziej lubię go w zestawieniu z szarymi ubraniami. Czyż nie jest piękny? :)))
Numer trzy to naszyjnik, który upatrzyłam sobie już dawno temu, ale pożałowałam kasy... aż dostałam go ostatnio pod choinkę :) Mama pamiętała, że podczas wizyty w Promodzie długo się na niego gapiłam ;)
Ten kolorowy naszyjnik niby powinien pasować do wielu rzeczy, a jest wprost przeciwnie. Jest pod tym względem bardzo wymagający. Duży, więc potrzebuje skromnego, gładkiego tła. Jest dobrze, kiedy kolor bluzki bądź swetra idealnie odpowiada któremuś z kolorów naszyjnika. Tym sposobem noszę go bardzo rzadko, ale i tak go lubię :)
I na koniec wisiorek, który niedawno zyskał drugie życie. Kupiłam go Bijou Brigitte chyba z dziesięć lat temu - pamiętam, że chodziłam wtedy do liceum. Nosiłam, a potem porzuciłam, przerzucając z jednego kąta szuflady w drugi...
W końcu nadszedł moment, że zechciałam przywrócić go do łask :) Jest ekstra do mojego nietoperzowego, luźnego swetra ze srebrną błyszczącą nitką.
Naszyjniki z TEGO posta również są w ciągłym użyciu. Dzisiaj miałam na sobie różowy. Przepadłam, totalnie!
Który spośród moich nowych naszyjników podoba Wam się najbardziej? Nosicie ten element biżuterii? :)
Jako rasowa sroka po prostu musiałam jej ulec :)) Zachwycił mnie kontrast grubego, surowego łańcucha z kolorowymi, nieco infantylnymi kryształkami. Spójrzcie jak prezentuje się w akcji:
Najbardziej lubię go w zestawieniu z szarymi ubraniami. Czyż nie jest piękny? :)))
Numer trzy to naszyjnik, który upatrzyłam sobie już dawno temu, ale pożałowałam kasy... aż dostałam go ostatnio pod choinkę :) Mama pamiętała, że podczas wizyty w Promodzie długo się na niego gapiłam ;)
Ten kolorowy naszyjnik niby powinien pasować do wielu rzeczy, a jest wprost przeciwnie. Jest pod tym względem bardzo wymagający. Duży, więc potrzebuje skromnego, gładkiego tła. Jest dobrze, kiedy kolor bluzki bądź swetra idealnie odpowiada któremuś z kolorów naszyjnika. Tym sposobem noszę go bardzo rzadko, ale i tak go lubię :)
I na koniec wisiorek, który niedawno zyskał drugie życie. Kupiłam go Bijou Brigitte chyba z dziesięć lat temu - pamiętam, że chodziłam wtedy do liceum. Nosiłam, a potem porzuciłam, przerzucając z jednego kąta szuflady w drugi...
W końcu nadszedł moment, że zechciałam przywrócić go do łask :) Jest ekstra do mojego nietoperzowego, luźnego swetra ze srebrną błyszczącą nitką.
Naszyjniki z TEGO posta również są w ciągłym użyciu. Dzisiaj miałam na sobie różowy. Przepadłam, totalnie!
Który spośród moich nowych naszyjników podoba Wam się najbardziej? Nosicie ten element biżuterii? :)
Pierwszy najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńOstatni kompletnie nie w moim stylu, ale dwa pierwsze chętnie bym ci podkradła. W końcu nie zamówiłam tego z parfois :/
OdpowiedzUsuńTen trzeci jest w zupełnie innym stylu, do Ciebie faktycznie jakoś mi nie pasuje. Za to dwa pierwsze owszem :) Trąba jesteś, było zamawiać ;)
UsuńPierwszy jest piękny :)
OdpowiedzUsuńZ Promodu mi sie najbardziej podoba :)
OdpowiedzUsuńJest taki inny, prawda? :)
UsuńKurczę, nie widziałam tego naszyjnika w Reserved :(
OdpowiedzUsuńNie wiem czy był dostępny stacjonarnie, też nigdy nie rzucił mi się w oczy. Dlatego wolę robić zakupy w przejrzystym sklepie online ;)
UsuńZgadzam się z komentarzami wyżej, pierwszy przepiękny :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za naszyjnikami, przeszkadzają mi :D
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś miałam, uznawałam tylko bransoletki, ale mi się odmieniło ;)
UsuńBardzo ładne! Pasują Ci naszyjniki...ja nigdy nie lubiłam nic na szyi, ale tak mi się to u Was podoba, że może spróbuje się kiedyś przekonać. Siouxie zawsze fajne rzeczy nosi :)
OdpowiedzUsuńZajrzę do niej!
UsuńPiękne!!! Bardzo mi się podobaja, niestety z bizuterii obecnie nosze tylko minimalistyczne wkręty kolczyki i zegarek, ponieważ mój synek wszystko ciągnie ;) Ten z Parfois jest cudowny. jak jestem w ich butiku to nie wiem na co patrzeć;) Poluję na portfel i zegarek ich marki
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jeszcze ich torebki :)) Ostatnio upolowałam jedną świetną, dużą, czarną, z trzema złotymi zamkami ( mocno inspirowaną torebką z Zary, ale za 1/3 zarowej ceny ;)).
UsuńTorebka tez mi się marzy ale bezowa albo w jakimś odcieniu fioletu jasnego (liliowa np). Moja lista chciejstw jest coraz dłuższa......
UsuńNaszyjniki (małe, duże) podziwiam tylko u innych.
OdpowiedzUsuńSama nie noszę ich w ogóle, nie czuję się dobrze z czymś na szyi :)
Aneta, ja też jeszcze rok temu uznawałam tylko kolczyki i bransoletki :) ale kobieta zmienną jest, także szykuj się ;))
Usuńten drugi chyba podoba mi sie najbardziej! a potem pierwszy :)
OdpowiedzUsuńJa kiedys mialam mnostwo naszyjnikow, a potem je odstawilam i posiadam teraz 3 uniwersalne, ktore lubie nosic najbardziej i latwo je z czyms zestawic :)
Może nam je kiedyś pokażesz? :)
UsuńPierwszy najładniejszy,drugi też :)Bardzo w moim stylu ;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPierwszy bardzo w moim stylu! Drugi też uroczy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńPierwszy jest w moim stylu. Nie noszę kolczyków za to noszę pierścionki i duże naszyjniki. Nie mogę sie oprzeć, problem w tym, że ciężko mi tutaj dogodzić :d
OdpowiedzUsuńA ja z kolei nie umiem nosić naszyjników :)
UsuńDeniq, witaj! Chętnie zobaczyłabym Twoje naszyjniki :)
UsuńMarta, niech żyje różnorodność ;))
pierwszy przepiękny :) sama pałam miłością ostatnio do takich właśnie wielkich naszyjników :) choć wcześniej nosiłam raczej takie długie jak to serce ostatnie
OdpowiedzUsuńteraz kolczyki poszły w odstawkę i takie naszyjniki + obrączka z pierścionkiem i jestem gotowa :)
Noszę identyczny zestaw ;)
Usuńdwa pierwsze super :D ten z promodu oryginalny :)) mi się odmieniło i w odstawkę poszły kolczyki a teraz mam schizę na naszyjniki :D w promodzie wypatrzyłam cudny naszyjnik tylko cena mnie odstraszyła ;)
OdpowiedzUsuńRenia, wiem o którym mówisz. Cudny, ale cena faktycznie powalająca.
Usuńpierwszy bardzo fajny :) mnie z tych pozostałości ( rozgrabione wieszaczki ) w reserved urzekły kołnierzyki - szczególnie te szare - połyskujące - ale niestety jak przymierzyłam to były za duże, brzydko się na mnie układały... ani nie przypominały kołnierzyka, ani naszyjnika... kiepsko... mysle ze na kimś z troszkę szerszą szyją będą idealne !
OdpowiedzUsuńMazgoo, witaj :) Wierzysz, że nigdy nie przymierzyłam żadnego kołnierzyka? Ciekawe czy by mi pasowały, sprawdzę to!
Usuńtez jestem maniaczka, mam chyba ze 30 rożnej maści, niektóre sama sobie tworze, szczególnie ostatnio się w to wkręciłam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zdolności :) Ja zupełnie nie nadaję się do tego typu prac. Tworzenie biżuterii, haftowanie itp. - to nie dla mnie. I przez to muszę przepłacać w sklepach :PPP
Usuń