niedziela, 3 lipca 2011

Specjalista :))

Salmon Darkcircle Concealer Cream, czyli słynny, azjatycki korektor pod oczy marki SkinFood testuję zaledwie od kilku dni. Myślę jednak, że to wystarczający czas, by wyrobić sobie opinię na jego temat. Ja swoją już mam :) i zamierzam się nią z Wami podzielić. Uwaga - będę kusić ;)


Posiadam odcień #1, czyli jaśniejszy z dwóch dostępnych. Po odkręceniu słoiczka byłam zaskoczona - jak na korektor przeznaczony głównie dla bladolicych Azjatek wydał mi się dość ciemny. Okazało się jednak, że to zmyłka. Po zdarciu wierzchniej, cieniutkiej warstwy moim oczom ukazał się prawdziwy kolor korektora. Zobaczcie:



Na spodzie słoiczka znajdujemy etykietę, a pod nią opis produktu i instrukcję użytkowania ;)



Dowiadujemy się, że korektor ten zawiera olej z łososia, który to pomaga przykryć cienie, jednocześnie nawilżając i rozświetlając skórę pod oczami. Zaleca się, by stosować go na podkład, wklepując adekwatną ilość produktu w odpowiednie miejsca.

Czy korektor pod oczy może jednocześnie kryć i nawilżać? Byłam sceptyczna. Wszystkie korektory w słoiczku, z jakimi miałam kontakt do tej pory, miały raczej suchą konsystencję bądź tendencję do przesuszania delikatnej skóry wokół oczu. Na szczęście ten jest inny :) Błyskawicznie topi się pod wpływem ciepła palców, jest miękki i jedwabisty, a przy tym faktycznie jakby nawilżający. Nie zobaczycie tego na zdjęciach, więc musicie uwierzyć mi na słowo - po zeswatchowaniu korektora na dłoni zauważyłam, że mieni się pod światło, jakby jego powierzchnia była wilgotna. Coś musi być na rzeczy z tą zawartością oleju z łososia :) Pewnie dzięki temu rzeczywiście ładnie rozświetla i odświeża spojrzenie. Genialnie odbija światło. Wykorzystuję tę właściwość nakładając go czasem także na szczyt oraz skrzydełka nosa. Krycie uzyskiwane dzięki korektorowi SkinFood jest zadowalające a efekt stopniowalny. Ładnie stapia się ze skórą w okolicach oczu, nie wchodzi w zmarszczki, a lekko przypudrowany trzyma się cały dzień. I o to chodzi :))

Salmon Concealer #1 ma jeszcze jedną, istotną z punktu widzenia maskowania cieni pod oczami i rozświetlania spojrzenia zaletę. Kolor. Beżowo-różowy, a konkretniej... łososiowy właśnie ;)


Jakiś czas temu odkryłam, jak duże wizualne korzyści przynosi nakładanie pod oczy korektora o różowym zabarwieniu. Korzystałam z Essence Forget It! (KLIK). Byłam zadowolona, ale już do niego nie wrócę - łososiowy SkinFood okazał się lepszy :) Nie dość, że spełnia wszystkie funkcje różowego korektora, to jeszcze kryje cienie i nawilża skórę.

Mam dla Was zdjęcia, na których porównuję wielkość trzech posiadanych przeze mnie słoiczkowych korektorów. Poniżej zobaczycie, że Salmon Concealer to nie tyle słoiczek, co ogromny słój ;) Zawiera aż 10 gram produktu! NYX oraz M.A.C Studio Finish - po 7 gram (co i tak jest ilością wielką, zważając na tempo zużywania).



Na koniec porównawcze swatche. Od lewej:
- M.A.C Studio Finish Concealer w odcieniu NC20 (jasny, żółtawy),
- NYX 04 Beige (beżowy, dość ciemny, nadający się do użytku tylko podczas słonecznego lata ;)),
- Salmon Darcircle Concealer #1 (dość jasny, łososiowy, czy jak kto woli - różowy z kapką beżu).


Koszt łososiowego korektora SkinFood na eBay'u opiewa na kwotę 30 - 40 zł (już z przesyłką). I dużo, i mało. Do przykrycia zmian skórnych czy przebarwień może okazać się za słaby. Jest stworzony z myślą o okolicach oczu, z którymi z kolei radzi sobie rewelacyjnie. To korektor do zadań specjalnych. Swoisty specjalista :))

No i jak, skuszone? ;)

25 komentarzy:

  1. skuszone, skuszone, zamówiłam mój tydzień temu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. skuszone na tyle, że wpisuję na listę kosmetyków do przetestowania, jak skończą mi się korektory z MAC, które aktualnie mam, co pewnie jeszcze trochę potrwa;)

    OdpowiedzUsuń
  3. skuszona, szczególnie że korektora potrzebuję tylko pod oczy :D chyba zaraz pójdę na ebay, hmmm... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. potrzebuję korektora, więc chyba skuszę się na ten :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe... Mi jak na razie wystarcza beżowy korektor z Essence we flamastrze, bo nie mam ogromnych worków pod oczami, więc na razie się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skuszona, ale nie wiem czy przykryję moje cienie, z którymi nie mogę dać sobie rady ;) Plus nie wiem czy nie będzie za jasny, zwykle biorę najjaśniejsze drogeryjne produkty, ale nie jestem biadolicą ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ah no i po co ja czytałam tego posta? :(
    Niedobra Viollet niedobra :(

    dzięki Bogu że nie umiem obsłużyć ebaya ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Frenka, ale Ty jesteś skuszona nie przeze mnie, to się nie liczy ;)))

    Mizz, trochę długo, z doświadczenia wiem że tego typu kosmetyki jak na złość nie chcą się kończyć ;)

    Annie, czyli ten jest idealny dla Ciebie :)

    Jamapi, to chyba dobrze? ;)

    Kaśq, nawet jeśli Tobie nie spasuje, to z pewnością znajdzie inną amatorkę w Twoim otoczeniu :)

    Rebellious, ja też nie mam jakichś szczególnych problemów z cieniami, bardziej prześwitujące przez cienką skórę pod oczami żyłki... Z tym korektor daje radę :)

    Tusia, zawsze możesz się skusić na odcień #2 ;)

    Na Krawędzi, no cóż zrobić... ;))

    KiziaMizia, ja do niedawna też nie umiałam... Na moje (nie)szczęście to łatwiejsze niż sądziłam :P

    OdpowiedzUsuń
  9. ufff... mnie on na szczescie nie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kusi mnie od dawna i mam go na liście przyszłych zakupów :) Bardzo się cieszę, że nawilża, bo ja często zimą mam pod oczami suszę.

    OdpowiedzUsuń
  11. i ja go mama, ale niestety po jakims czasie mi wchodzi w zmarszki i nie wyglada to ciekawie:(

    OdpowiedzUsuń
  12. na pewno będę o nim pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sroczko mnie też, nie mam mocnych cieni pod oczami, sam podkład mi wystarczy. Ale ogólnie w azjatyckie kosmetyki wpadłam po uszy =]

    OdpowiedzUsuń
  14. i ja zaczynam się do niego przekonywać! ;) chyba aplikowałam za dużą ilość, bo przestaje mi się ważyć :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Weź go sama wiesz gdzie sama wiesz kiedy :DDD

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja go mam i póki co najbardziej lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  17. ja się nie dałam skusić, uff ;)
    Zapraszam na moje rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja mam swój z NYXa i jak na razie jestem zadowolona. Skończy mi się, to będę myślała co dalej. Aczkolwiek recenzja zachęcająca! :) Bzuaiki. :) :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Kusi, chociaż nie wiem czy na moja kieszen ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Maus, czyżby miała lepszy? Zdradź nazwę :P

    Kolorowy Kocie, też czasem mam z tym problem, więc również się cieszę :)

    Agata, a może powinnaś aplikować mniejszą ilość?

    Simply, :)

    Natasza, cicho, bo znowu mnie palce swędzą żeby iść na eBay :P

    Kamila, :)

    Cammie, wiem i wezmę :P

    Greatdee, to witaj w klubie :)

    Kotwilko, jesteś twarda ;))

    Sonnaille, NYX jest niezły, ale ten lepszy :P

    Katsuumi, 30-40 to dużo, ale licząc, że za to otrzymujemy fajny korektor na lata... :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurcze,jest na allegro i na jedno wychodzi,czy kupi się na ebay,czy na all.Kończy mi się korektor,kusisz niesamowicie :D Muszę się nad nim zastanowic :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj kusisz strasznie, tym bardziej, że ja jestem z tych co "cienie to taki twój urok" :/ ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...