Na spodzie słoiczka znajdujemy etykietę, a pod nią opis produktu i instrukcję użytkowania ;)
Dowiadujemy się, że korektor ten zawiera olej z łososia, który to pomaga przykryć cienie, jednocześnie nawilżając i rozświetlając skórę pod oczami. Zaleca się, by stosować go na podkład, wklepując adekwatną ilość produktu w odpowiednie miejsca.
Czy korektor pod oczy może jednocześnie kryć i nawilżać? Byłam sceptyczna. Wszystkie korektory w słoiczku, z jakimi miałam kontakt do tej pory, miały raczej suchą konsystencję bądź tendencję do przesuszania delikatnej skóry wokół oczu. Na szczęście ten jest inny :) Błyskawicznie topi się pod wpływem ciepła palców, jest miękki i jedwabisty, a przy tym faktycznie jakby nawilżający. Nie zobaczycie tego na zdjęciach, więc musicie uwierzyć mi na słowo - po zeswatchowaniu korektora na dłoni zauważyłam, że mieni się pod światło, jakby jego powierzchnia była wilgotna. Coś musi być na rzeczy z tą zawartością oleju z łososia :) Pewnie dzięki temu rzeczywiście ładnie rozświetla i odświeża spojrzenie. Genialnie odbija światło. Wykorzystuję tę właściwość nakładając go czasem także na szczyt oraz skrzydełka nosa. Krycie uzyskiwane dzięki korektorowi SkinFood jest zadowalające a efekt stopniowalny. Ładnie stapia się ze skórą w okolicach oczu, nie wchodzi w zmarszczki, a lekko przypudrowany trzyma się cały dzień. I o to chodzi :))
Salmon Concealer #1 ma jeszcze jedną, istotną z punktu widzenia maskowania cieni pod oczami i rozświetlania spojrzenia zaletę. Kolor. Beżowo-różowy, a konkretniej... łososiowy właśnie ;)
Jakiś czas temu odkryłam, jak duże wizualne korzyści przynosi nakładanie pod oczy korektora o różowym zabarwieniu. Korzystałam z Essence Forget It! (KLIK). Byłam zadowolona, ale już do niego nie wrócę - łososiowy SkinFood okazał się lepszy :) Nie dość, że spełnia wszystkie funkcje różowego korektora, to jeszcze kryje cienie i nawilża skórę.
Mam dla Was zdjęcia, na których porównuję wielkość trzech posiadanych przeze mnie słoiczkowych korektorów. Poniżej zobaczycie, że Salmon Concealer to nie tyle słoiczek, co ogromny słój ;) Zawiera aż 10 gram produktu! NYX oraz M.A.C Studio Finish - po 7 gram (co i tak jest ilością wielką, zważając na tempo zużywania).
Na koniec porównawcze swatche. Od lewej:
- M.A.C Studio Finish Concealer w odcieniu NC20 (jasny, żółtawy),
- NYX 04 Beige (beżowy, dość ciemny, nadający się do użytku tylko podczas słonecznego lata ;)),
- Salmon Darcircle Concealer #1 (dość jasny, łososiowy, czy jak kto woli - różowy z kapką beżu).
Koszt łososiowego korektora SkinFood na eBay'u opiewa na kwotę 30 - 40 zł (już z przesyłką). I dużo, i mało. Do przykrycia zmian skórnych czy przebarwień może okazać się za słaby. Jest stworzony z myślą o okolicach oczu, z którymi z kolei radzi sobie rewelacyjnie. To korektor do zadań specjalnych. Swoisty specjalista :))
No i jak, skuszone? ;)
skuszone, skuszone, zamówiłam mój tydzień temu :D
OdpowiedzUsuńskuszone na tyle, że wpisuję na listę kosmetyków do przetestowania, jak skończą mi się korektory z MAC, które aktualnie mam, co pewnie jeszcze trochę potrwa;)
OdpowiedzUsuńskuszona, szczególnie że korektora potrzebuję tylko pod oczy :D chyba zaraz pójdę na ebay, hmmm... ;)
OdpowiedzUsuńskuszone ...
OdpowiedzUsuńpotrzebuję korektora, więc chyba skuszę się na ten :)
OdpowiedzUsuńCiekawe... Mi jak na razie wystarcza beżowy korektor z Essence we flamastrze, bo nie mam ogromnych worków pod oczami, więc na razie się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuszona, ale nie wiem czy przykryję moje cienie, z którymi nie mogę dać sobie rady ;) Plus nie wiem czy nie będzie za jasny, zwykle biorę najjaśniejsze drogeryjne produkty, ale nie jestem biadolicą ;)
OdpowiedzUsuńkolejna kusicielka;p
OdpowiedzUsuńAh no i po co ja czytałam tego posta? :(
OdpowiedzUsuńNiedobra Viollet niedobra :(
dzięki Bogu że nie umiem obsłużyć ebaya ;p
Frenka, ale Ty jesteś skuszona nie przeze mnie, to się nie liczy ;)))
OdpowiedzUsuńMizz, trochę długo, z doświadczenia wiem że tego typu kosmetyki jak na złość nie chcą się kończyć ;)
Annie, czyli ten jest idealny dla Ciebie :)
Jamapi, to chyba dobrze? ;)
Kaśq, nawet jeśli Tobie nie spasuje, to z pewnością znajdzie inną amatorkę w Twoim otoczeniu :)
Rebellious, ja też nie mam jakichś szczególnych problemów z cieniami, bardziej prześwitujące przez cienką skórę pod oczami żyłki... Z tym korektor daje radę :)
Tusia, zawsze możesz się skusić na odcień #2 ;)
Na Krawędzi, no cóż zrobić... ;))
KiziaMizia, ja do niedawna też nie umiałam... Na moje (nie)szczęście to łatwiejsze niż sądziłam :P
ufff... mnie on na szczescie nie kusi :D
OdpowiedzUsuńKusi mnie od dawna i mam go na liście przyszłych zakupów :) Bardzo się cieszę, że nawilża, bo ja często zimą mam pod oczami suszę.
OdpowiedzUsuńi ja go mama, ale niestety po jakims czasie mi wchodzi w zmarszki i nie wyglada to ciekawie:(
OdpowiedzUsuńna pewno będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńSroczko mnie też, nie mam mocnych cieni pod oczami, sam podkład mi wystarczy. Ale ogólnie w azjatyckie kosmetyki wpadłam po uszy =]
OdpowiedzUsuńi ja zaczynam się do niego przekonywać! ;) chyba aplikowałam za dużą ilość, bo przestaje mi się ważyć :)
OdpowiedzUsuńWeź go sama wiesz gdzie sama wiesz kiedy :DDD
OdpowiedzUsuńJa go mam i póki co najbardziej lubię :D
OdpowiedzUsuńja się nie dałam skusić, uff ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje rozdanie :)
Ja mam swój z NYXa i jak na razie jestem zadowolona. Skończy mi się, to będę myślała co dalej. Aczkolwiek recenzja zachęcająca! :) Bzuaiki. :) :*
OdpowiedzUsuńKusi, chociaż nie wiem czy na moja kieszen ;)
OdpowiedzUsuńMaus, czyżby miała lepszy? Zdradź nazwę :P
OdpowiedzUsuńKolorowy Kocie, też czasem mam z tym problem, więc również się cieszę :)
Agata, a może powinnaś aplikować mniejszą ilość?
Simply, :)
Natasza, cicho, bo znowu mnie palce swędzą żeby iść na eBay :P
Kamila, :)
Cammie, wiem i wezmę :P
Greatdee, to witaj w klubie :)
Kotwilko, jesteś twarda ;))
Sonnaille, NYX jest niezły, ale ten lepszy :P
Katsuumi, 30-40 to dużo, ale licząc, że za to otrzymujemy fajny korektor na lata... :)
Kurcze,jest na allegro i na jedno wychodzi,czy kupi się na ebay,czy na all.Kończy mi się korektor,kusisz niesamowicie :D Muszę się nad nim zastanowic :)
OdpowiedzUsuńa idź, kusisz!
OdpowiedzUsuńOj kusisz strasznie, tym bardziej, że ja jestem z tych co "cienie to taki twój urok" :/ ;)
OdpowiedzUsuń