niedziela, 26 czerwca 2011

Nafaszerowany :))

Jestem łasuchem. Do tego leniwym ;) Lubię zajadać się pysznościami, najlepiej przyrządzonymi przez kogoś innego ;)) choć w gruncie rzeczy gotować również lubię - najbardziej dania proste, niewymagające ogromu czasu czy pracy (no i żeby jeszcze kuchnia sama się później sprzątała...). Z racji, iż dawno nie wrzucałam na bloga żadnego "obiadowego" posta, dziś chcę opowiedzieć i pokazać Wam, co kilka godzin temu wpadło mi do brzuszka ;))

Uwielbiam dania na bazie mąki (niestety ;)) - kopytka, pierogi, kluski, naleśniki... i właśnie te ostatnie były bazą mojego dzisiejszego obiadu. Poniżej przepis na naleśniki z farszem na bazie szynki i pieczarek :)

Mój sposób na ciasto naleśnikowe:

Do wysokiego garnka wsypuję ok. pół kilo mąki, zalewam litrem mleka, miksuję. Wbijam dwa jajka, wsypuję płaską łyżeczkę soli, wlewam ok. 2 łyżki oleju i ok. pół szklanki wody mineralnej gazowanej, ponownie miksuję. Odstawiam ciasto do napowietrzenia na około 30 minut (napowietrzone, czyli po prostu odstane, lepiej się smaży). Smażę na odrobinie masła / oleju kokosowego. Z podanych proporcji wychodzi około 30 średniej wielkości naleśników (zawsze smażę więcej - lubię je o każdej porze i w każdej formie, np. na śniadanie z nutellą, na obiad z farszem warzywnym, na kolację z serem białym na słodko ;)).

Pora na farsz:

Potrzebujemy pieczarek, cebuli, szynki, kukurydzy i sera żółtego. Wszystkie składniki (no może oprócz kukurydzy ;)) kroimy w kostkę bądź przepuszczamy przez maszynkę o grubych oczkach.


Szklimy cebulę na łyżce margaryny. Następnie wrzucamy zmielone pieczarki, dusimy do niemal całkowitego odparowania wody. Doprawiamy (ja wrzuciłam jedną kostkę drobiową Knorr i wsypałam łyżeczkę pieprzu). Dorzucamy szynkę i kukurydzę, dusimy przez kolejną minutę. Mieszamy, odstawiamy.

Na połowę naleśnika nakładamy odpowiednią ilość farszu, posypujemy serem żółtym (dzięki któremu nasze dzieło się nie rozsypie)...


... nakrywamy farsz drugą połową naleśnika, wierzch ponownie posypujemy serem (tym razem dla dekoracji ;)). Układamy naleśniki na blasze...


...  i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C, na termoobieg, na około 10 minut. Miłośnikom przypieczonego sera polecam pod koniec pieczenia uruchomić górne grzałki. Gotowe!


Ja lubię wcinać takie nafaszerowane naleśniki z... keczupem ;) lub oliwkami. Już jedna sztuka syci na długo. Składniki farszu możecie dowolnie modyfikować. Powyżej przedstawiłam akurat swój ulubiony wariant, ale możliwych kombinacji jest co niemiara. Zastanówcie się, jaka wersja mogłaby posmakować Wam najbardziej i... do dzieła! Ale zanim uciekniecie do kuchni napiszcie, czym nafaszerujecie swojego naleśnika ;))

36 komentarzy:

  1. nigdy nie robiłam w domu naleśników :) za to regularnie odwiedzam Naleśnikarnię o nazwie Manekin, gdzie uwielbiam propozycje z camembertem,salami kukurydzą w środku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam naleśniki pod każdą postacią :) czy to na słodko, czy bardziej wytrawnie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurczę ale mi narobiłaś ochoty na takie cuda! nigdy jeszcze nie jadłam naleśników na słono! :) muszę koniecznie wypróbować :))

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie gotuję, bo moja 2 połówka nie lubi polskiej kuchni, za mały bukiet smaków dla niego

    ale takiego naleśnika to bym sobie zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pilar, no nie wierzę! A naleśnikarnia brzmi jak marzenie :))

    Na Krawędzi, polecamy - ja i moje podniebienie ;)

    Youcouldbehappy, to dokładnie tak jak ja :)

    Paula, nie wiesz co tracisz ;))

    Simply, więc usmaż dla samej siebie, a Połówce niech leci ślinka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spróbuję chociaż chyba odejmę ser, ponieważ mam złe wspomnienia. Chociaż nie są one związane z naleśnikami, ale z kotletami schabowymi z serem, po których kiedyś zrobiło mi się nie dobrze. Od tamtej pory ser tylko na kanapce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Simply, służę :)

    Tusia, bez sera też powinno być smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zainspirowałaś mnie, chyba trzasnę sobie w tygodniu naleśniki :) Wegetariańskie, of course :DDD

    OdpowiedzUsuń
  9. boszzz... gdyby nie to, ze jest po 22 to polecialabym do kuchni robic takiego nalesnika ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. Cammie, w temacie naleśnikowym masz szerokie pole do popisu ;)

    Maus, nic straconego, jutro też jest dzień ;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewaluacjo, przyznaję się do winy ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny przepis :) właśnie wysłałam linka chłopakowi, żeby w najbliższym czasie zaserwował mi takie danie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lili, no ładnie, czyli będę miała (tymczasowego) czytelnika? ;))) Smacznego Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja zazwyczaj robię farsz tylko z sera, cebulki i pieczarek i zapiekam w jajku i bułce tartej jak krokiety LUB robię po meksykańsku - mięso mielone, kukurydza i czerwona fasola w ostrym sosie pomidorowym. Bo ile można jeść je tylko z dżemem lub twarogiem ;) Muszę spróbować twojej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale to musi być dobre! Narobiłaś mi smaka.
    Też uwielbiam mączne potrawy ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mniam :) mój mężczyzna nie lubi naleśników, ale myślę, że na takiego mógłby się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fiolka, Twoje wersje brzmią zachęcająco! Muszę wypróbować :)

    AneczkA, jest dobre, bardzo dobre ;))

    SheWoman, to dokładnie tak jak mój - za naleśnikami na słodko nie przepada, ale w przypadku tej opcji zawsze prosi o dokładkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam naleśniki! Chociaż bardziej przepadam za takimi w wersji słodkiej. :)

    www.sonnaille.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Póki co nie moge jeść naleśników :( ale kiedys sprobuje wedlug Twojego sposobu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bradzo lubię naleśniki pod różną postacią:) Ostatnio jadłam z serkiem waniliowym i truskawkami

    pychaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  21. Sonnaille, słodkie też są ekstra, ja w ogóle kocham wszystkie :D chyba założę naleśnikarnię... (a obok instytut bezpiecznego odchudzania ;))

    Katsuumi, :)

    Kobiecewariacje, to świetny pomysł jest! Naleśniki mam, truskawki mam, biegnę do sklepu po serek :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie przepadam za naleśnikami na słodko, chociaż ostatnio jadłam z wiśniami i musem czekoladowym i były pyszne. A w domu robię naleśniki z nadzieniem szpinakowym (podsmażam cebulkę, dodaję szpinak, do tego później ser feta, gotuję na małym ogniu aż cała woda odparuje). Chyba jutro zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja też kocham naleśniki pod każdą postacią :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Mmmm... Ale mi smaku narobiłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Angel, wiem że zrobiłaś, dobre były? ;)

    Greatdee, więc przybijam piątkę ;))

    Rebellious, taki był cel ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiola dobre, ale myślę, że byłyby lepsze gdyby nie ta ilość pieprzu która wypadła mi ze słoiczka :D:D

    OdpowiedzUsuń
  27. zostałaś otagowana :) jak mieszkają Twoje kosmetyki? http://beautywizaz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Angel, :P

    Paula, :)

    Beauty Wizaz, dziękuję! Już odpowiedziałam na ten tag, zapraszam do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Mmmmmm, ale się głodna zrobiłam:)
    Ja bym zrobiła z samymi pieczarkami, cebulką i serem:)
    Kurde, idę coś sobie zrobić do zjedzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zrobiłam i są mniamniusi!
    Ale odpuściłam sobie szynkę, bo u mnie w sklepach można trafić na niesmaczne i by popsuła cały smak.
    Świetny przepis :*

    OdpowiedzUsuń
  31. Inulinus, :)))

    Meis, cieszę się, że Cię zainspirowałam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...