(foto: femineus.pl)
Alterra - szampon Migdały i Jojoba. Wprowadzenie do mojej znajomości z tym rossmannowskim produktem napisałam TUTAJ. Kilka dni temu puste opakowanie wylądowało w koszu. Dziś przychodzę do Was z przemyśleniami.
Za 200 ml zapłaciłam 8,99 zł. Cena do zaakceptowania - zwłaszcza, że płacimy za kosmetyk wegański (bez syntetyków, oleju mineralnego, parafiny, silikonów, substancji pochodzenia zwierzęcego...). Owo 200 ml wystarczyło mi na niemal cztery tygodnie codziennego stosowania. Dodam - stosowania dość obfitego. Jestem posiadaczką dość długich włosów. W dodatku lubię, kiedy szampon dobrze się pieni. Pianę w przypadku migdałowo-jojobowej Alterry uzyskiwałam dopiero, kiedy wylewałam na głowę pojemność pełnej dłoni ;) Ta właściwość z pewnością wynika z braku negatywnie postrzeganej chemii w składzie.
Zaskoczyła mnie konsystencja. Alterra Migdały i Jojoba to szampon w formie... hm... jakby galaretkowatego, nieco rozwodnionego żelu ;) Kolor? Brak. Zapach? Bardzo przyjemny, słodkawy, migdałowy. Mniam :))
Moje wnioski po zużyciu całej butelki są następujące: ten szampon świetnie sprawdzi się u osób posiadających cienkie, łatwo ulegające obciążeniu włosy oraz wrażliwą skórę głowy. Myślę, że spokojnie mogą stosować go codziennie. Ja nie borykam się z żadnymi problemami związanymi ze skalpem, a swoje włosy określiłabym jako normalne, wymagające jedynie (ekhm... "jedynie"...) porządnego odżywienia i nawilżenia - suszenie i prostowanie nie pozostaje im obojętne... Ale :) Alterra sprawia, że włosy są miękkie, sypkie, pachnące. Myję je codziennie, więc z chęcią będę sięgać po ten produkt. Raz na kilka dni wymienię go jednak na szampon o lepszych właściwościach oczyszczających. Ten to stuprocentowy delikates ;))
"problemy związane ze skalpem" XD Oryginalnie! ;D
OdpowiedzUsuńPo opisie wnioskuję, że przetestować można i raczej nie zaszkodzi- fajnie!
bardzo zachęcająca recenzja:)
OdpowiedzUsuńja mam nawilżający aloes z granatem i również jestem zadowolona:)
jak ostatnio przymierzałam się do kupna jakiegoś bardziej naturalnego szamponu, i powąchałam te z Alterry,to mnie odrzuciło.. żaden z nich nie podpasował mi zapachem..a mnóstwo dziewczyn zachwala te zapachy, i teraz się zastanawiam czy to ze mną coś nie tak czy o co chodzi.. :)
OdpowiedzUsuńja również nie mogę znieść zapachów alterry. ten szampon wywoływał u mnie odruchy wymiotne! naprawdę! a odżywka pachnie mi jak mocno alkoholowa cytrynówka :) o ile cytrynówkę lubię pić :), o tyle jej zapach w czymś, co nakładam na włosy jest straszliwy :(
UsuńZainteresowałaś mnie :) Zastanawiam się tylko nad tym jak moja skóra głowy zareaguje na ten szampon. Zbuntowała się już nie jeden raz i "oddała mi" łupieżem, więc muszę dośc ostrożnie wybierać szampony.
OdpowiedzUsuńIwetto, :P
OdpowiedzUsuńAtino, jestem ciekawa tego aloesowego :)
Youcouldbehappy, po prostu różne gusta :))
Katalino, ten jest naprawdę delikatny - zgodnie z obietnicami producenta. Nie namawiam, ale myślę, że warto spróbować.
Pisałam dzisiaj u siebie na blogu, że ten szampon zrobił mi straszną krzywdę na głowie i dopiero dermatolog mi pomógł. Więc widzę,że są zwolennicy jak i przeciwnicy tego produktu :)
OdpowiedzUsuńAsq, no coś Ty?! Jestem w szoku, że taki delikatny produkt mógł komukolwiek zaszkodzić... Czy normalnie miewasz jakiekolwiek problemy ze skórą głowy?
OdpowiedzUsuńCzasami po niektórych szamponach dostawałam łupieżu ale w miarę szybko znikał. Aż Dermatolog się dziwiła po czym mam takie problemy na głowie. A najlepsze jest to, że ona sama ten szampon stosuje i poleca go pacjentkom jako jeden z lepszych szamponów drogeryjnych :)
OdpowiedzUsuńmam wersję z pszenicą, świetny produkt :)
OdpowiedzUsuńViollet, a stosowałaś może odżywkę? Jeśli tak, to mogłabyś o niej napisać kilka słów?
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie, że zdania co do tej alterry są podzielone. No ale przy tak rozbieżnych opiniach po prostu trzeba testować na własnej skórze :) I włosach ;)))
OdpowiedzUsuńJa go na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSimply, chyba też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńLili, niestety nie miałam jeszcze żadnej odżywki z Alterry. Jeszcze ;) Jestem za to w trakcie testowania maski, kilka słów już wkrótce :)
Cammie, otóż to :)
Innooka, mam nadzieję, że będzie Ci służył :))
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o pielęgnacją włosów, to moim najnowszym odkryciem jest szampon Johnson;s Baby. Doskonale myje, nie obciąża włosów, nawilża je, sprawia, ze są miękkie, lsniące, świetnie się układają, jak włosy dziecka :)
OdpowiedzUsuńTeż używam teraz Alterry, tylko brzoskwiniowej i chyba wyskrobię jej recenzję. Używam teraz brzoskwiniowego szamponu i odżywki :)
OdpowiedzUsuńBoże ja ostatnio nie mam czasu zajść do rossmana, a po wielkim nie wypale jakim byl szampon z naturii kupila z ziaji
OdpowiedzUsuńJa ostatnio przerzuciłam się na szampon dla dzieci, który jak na razie bardzo mi służy(dopiero teraz uświadomiłam sobie jak inne szampony obciążały moje włosy)
OdpowiedzUsuńSkoro mówisz, że delikates, to nie wykluczam bliższego z nim zapoznania ;)
Atrevete, mama myła mi nim włosy kiedy byłam dzieckiem ;)) Niedawno próbowałam Babydreama, ale niezbyt mi podpasował, może czas wrócić do korzeni? :) dzięki za przypomnienie!
OdpowiedzUsuńJyyli, muszą cudnie pachnieć :))
Yasminello, ja (jak mowa o szamponach) nie przepadam ani za Naturią, ani za Ziają...
SheWoman, a na który konkretnie? :)
Tak jak Atrevete na Johnson`s Baby (ja mam akurat kojący z naturalnym ekstraktem z lawendy) mi również w dzieciństwie mama myła nim włosy :D u mnie powrót do korzeni był strzałem w 10 :))
OdpowiedzUsuńTeż go mam i jest zdecydowanie lepszy od wersji z granatem. :)
OdpowiedzUsuńSheWoman, więc 2:0 dla tego szamponu, coraz bardziej mnie nęci :P
OdpowiedzUsuńCzarodzielnico, dobrze wiedzieć :)
Nieeee! Ja go mam i jest do kitu :P
OdpowiedzUsuńSerio nie lubię go. Nic nie robi, a wręcz mam wrażenie, że wypada mi więcej włosów po nim.
ja mam wersję papaya&bambus, lepiej się pieni, ale moją bardzo wrażliwą skórę głowy trochę podrażnił :( może spróbuję tego z migdałami, bo poza tym produkt świetny i szkoda by mi było rezygnować :)
OdpowiedzUsuńNapewno wyproboje:) Lubie delikatne szampony do wlosow, uwielbiam migdaly, ostatnio bardzo sie zainteresowalam Alterra - cos dla mnie:D
OdpowiedzUsuńGreatdee, to tylko potwierdza, że panuje różnorodność ;)
OdpowiedzUsuńPeggy-blu, więc Ty spróbuj migdała, a ja sięgnę po papayę :P
Kleopatre, w takim razie brzmi jak dla Ciebie stworzony :)
Mam go kupionego od jakiegoś czasu, ale najpierw muszę zużyć 3 pozostałe stojące pod prysznicem ;) Ale chyba Alterra będzie strzałem w dziesiątkę, bo ostatnio skóra głowy łatwo mi się podrażnia, a moje włosy choć nie cienkie łatwo się obciążają.
OdpowiedzUsuńDomi, wolisz nie widzieć moich zapasów... :P Ban na zakupy szamponowe do jesieni jak nic :P
OdpowiedzUsuńNajlepsze jakie miałam :)
OdpowiedzUsuńświetny blog, czekam na kolejne posty!
OdpowiedzUsuńzapraszam na
aleksandra-fortuna.blogspot.com
Chyba skuszę się na zakup tego szamponu :)
OdpowiedzUsuńVioll chciałabym zobaczyć jednak :D Pokażesz? :D:D:D
OdpowiedzUsuńAngel, :)
OdpowiedzUsuńOla, dziękuję :)
Kosmetolandio, warto sprawdzić :)
Domi, zajrzyj do posta, gdzie pokazywałam szampony przytargane z Niemiec i wyobraź sobie, że to jakieś 20% moich szamponowych zapasów :P