No dobrze, Tłusty Czwartek za nami. Pora wrócić do rozsądnego odżywiania i ogólnie pojętego dbania o linię! Ja mam ku temu dodatkową motywację :) Jak część z Was wie (a może nie wie?) w przyszłym roku wychodzę za mąż. Już sama myśl o ogromie przygotowań (z których większość jeszcze przed nami) sprawia, że jestem w swoim żywiole! Uwielbiam planować, organizować - w myślach i na papierze :)) Niedawno, przez zupełny przypadek, natknęłam się w Internecie na Notatnik Panny Młodej (KLIK). Przecież to gadżet stworzony w sam raz dla mnie! Już jest mój :))
Notatnik ma formę kołozeszytu, format B5 i twardą oprawę. Utrzymany jest w minimalistycznym stylu, co widać już po okładce :) Wewnątrz podzielony jest na cztery sekcje: ślubne abc, przygotowania, organizacja, kontakty.
W kilku miejscach znajdziemy kieszonki z grubego, przezroczystego tworzywa, które służą do przechowywania rachunków, umów czy luźnych karteczek z zapiskami. Bardzo praktyczne :)
Myślę, że zdjęcia opowiedzą Wam o tym notatniku więcej niż słowa :)
To tylko część możliwości tego organizera. Zawiera tabele pomagające zarządzać budżetem i podziałem kosztów czy ustalić menu, wskazówki i podpowiedzi, kalendarz spotkań, plan działań na 18, 12, 10, 6 itd. miesięcy przed ślubem, mnóstwo miejsca na notatki ... i wiele więcej :)
Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to jakość papieru, na jakim wydrukowany jest notatnik. Wolałabym, żeby był biały. To jednak bardziej wzgląd estetyczny niż rzeczywista wada, bo w gruncie rzeczy papier (ecru, nieco szorstki) jest solidny i gruby. Być może pochodzi z recyklingu...? Niestety nigdzie nie znalazłam takiej informacji.
Cena Notatnika Panny Młodej to 69 zł. Sporo, ale... podobno 8 minut planowania to godzina zaoszczędzonego czasu :) No i ta radość! Poza tym można upolować promocję :) na funpage'u facebook.com/notatnik właśnie wisi informacja o jednej z nich! 14,02% zniżki do końca lutego :)) (promo-kod: walentynki).
Jestem bardzo zadowolona z zakupu. Ten organizer z pewnością ułatwi mi ogarnęcie przedślubnego zamieszania i uprzyjemni planowanie. Wszystkie informacje będą poukładane, łatwiej weryfikowalne i co najważniejsze - wszystkie będą w jednym miejscu. Żaden genialny pomysł mi nie umknie ;))
Przy okazji tego posta stworzyłam nową etykietę: ślub i wesele. Zrobiłam to głównie dla siebie ;) W przyszłości, kiedy przygotowania ruszą już pełną parą, czasem zapewne zechcę zapytać Was o radę, Wasze doświadczenia, poprosić o pomoc, link z inspiracją... o ile pozwolicie :)) W zamian może uchylę rąbka tajemnicy odnośnie chociażby mojego image'u...? ;)
Osz kurcze! Szkoda, ze nie natknęłam się na takie cudeńko jak planowałam swój ślub;) Musiałam do tego wykorzystać pamiętnik;)
OdpowiedzUsuńGdybym nie odkryła tego organizera, to zapewne zrobiłabym tak jak Ty ;)
UsuńMój ślub za 4 miesiące, nie mam jeszcze menu, sukni, butów, dodatków, zaproszeń, jednym słowem nic nie gotowe ( na szczęście jest zamówiona sala i ceremonia w urzędzie ), a ja jakoś się tym nie przejmuje, ogólny zamysł jest, a to najważniejsze. Stresu niewiele. Może to ja mam takie luźne podejście, bo naprawde nie wiem co można planować rok wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńIlość i jakość przygotowań z pewnością zależy od formy uroczystości (urząd lub kościół), ilości gości, ich miejsc zamieszkania (transport, noclegi...), zamysłu Młodych, ich podejścia... :) Swój notatnik kupiłam nieco na wyrost, ale jestem pewna, że nie raz mi się przyda. Na pewno spokojnie dałabym radę bez niego, ale z nim będzie mi przyjemniej :)
UsuńMoja przyjaciółka zaplanowała ślub i wesele w niecałe 3 miesiące, to samo koleżanka z liceum, na drugim biegunie znam ludzi, którzy ślub planowali 2-3 lata. Uważam, że i w 2-3 miesiące jak i w 2 lata można zaplanować uroczystość swoich marzeń, oddające charakter młodych. Nie uważam,że dłuższe przygotowania świadczą o poważniejszym podejściu, czy też jakości przygotowań. Życie jest szybkie, my spontaniczni, dlatego decyzje wiążące dopiero przed nami, bo tak właśnie czujemy. Nie chcę się ograniczać planując coś z bardzo długim wyprzedzeniem, np zawsze myślałam, że będę miała obrączkę z białego złota z diamencikami, a ostatnio zauroczyła mnie z dwukolorowego złota bez kamieni. I te właśnie zakupimy. Jakbym się zaparła ma te białe, może tej właśnie wybranej bym nie zobaczyła w ogóle?
UsuńAbsolutnie nie chodziło mi o to, że jedno podejście jest mniej a drugie bardziej poważne! Chodziło mi raczej o to, że jedni Młodzi stawiają na spontaniczność (jak Wy), inni są poukładani i lubią wszystko 10 razy przemyśleć (jak My) :) I żadnej z tych opcji nie uważam za lepszą czy gorszą. Mam nadzieję, że nie poczułaś się urażona, nie miałam na myśli niczego złego :*
UsuńA przy okazji - gratuluję, to już wkrótce! :)
Zaplanować można i w jedną noc jak ktoś się uprze. Gorzej już z samymi przygotowaniami, terminami etc.
UsuńTo prawda :) jednak - zakładając że czas na przygotowania mieści się w granicach rozsądku od minimum do maksimum - najlepiej jest dostosować wszystko do siebie :) Taniya lubi planować na spontanie, ja lubię długo i przewlekle... ;)
UsuńFajny gadżet. Rzeczywiście stworzony jakby specjalnie dla ciebie :DDD
OdpowiedzUsuńNo cóż, znasz mnie... ;)))
Usuńswietna rzecz i jakze przydatna!!!
OdpowiedzUsuńJak bardzo przydatna to się dopiero okaże :D
UsuńŚwietna sprawa :). 70 zł to sporo, cieszę się, że postanowiłam zostać starą panną :D
OdpowiedzUsuńW obliczu kosztu całego przedsięwzięcia to kropla w morzu... A postanawiać to Ty sobie możesz :P ;))
UsuńA jaka to będzie cudowna pamiątka za kilka lat :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! :) To jest najfajniejsze. Jestem sentymentalna, na pewno kiedyś go poprzeglądam :)
Usuńmnie do ślubu jeszcze daleko, ale bardzo fajny ten notatnik :D
OdpowiedzUsuńPamiętaj o nim w przyszłości! :)
UsuńViolluś, ten notatnik chyba został stworzony specjalnie dla Ciebie!! :*
OdpowiedzUsuńwow super ten notatnik:)
OdpowiedzUsuńzapraszamy do nas:*
fajny gadżet :D
OdpowiedzUsuńgratuluje ślubu! Nawet nie wiedziałam, że coś się szykuje :)
mnie przeraża małżeństwo... głupio to brzmi pewnie ale cóż.
Mnie do ołtarza ukochany za szybko nie zaciągnie :) chociaż próbuje na wszelkie sposoby :p
Grunt, żeby każdy był szczęśliwy z tym, jak ułożył sobie życie :) Gdybym nie chciała małżeństwa, to też nikt by mnie nie zmusił. A że chcę, to nie było potrzeby stosowania przymusu... ;))) Swoją drogą to musi być słodkie, jak Twój Partner się stara Cię do ślubu nakłonić :D
UsuńFajny:) Na pewno się przyda. Ja już jestem po....ale naprawdę bez zapisów się nie dało:) Pamiętaj żeby mimo umów zapisywać ile za co zapłaciliście i ile wpłaciliście zaliczek. Na pewno się przyda:)
OdpowiedzUsuńZapisujemy :) Mamy taki plik w Excelu... ale od dzisiaj przenosimy go do mojego notatnika ;))
UsuńKurcze, dla mnie już za późno, zostały tylko 3 miesiące.. :D Ale organizer sam w sobie super ! Rewelacyjny pomysł.
OdpowiedzUsuńps. przyszła paczka? :) Bo Obsession dostała.
Poniekąd Ci zazdroszczę, że to już tak blisko :) I tak, mam paczkę! Przepraszam, że jeszcze nie napisałam maila. Dziękuję! :*** Na pewno się nią tutaj pochwalę :D
UsuńSpoko, spoko :) Pytam bo zawsze mam lęki, że coś nie tak będzie z przesyłką, czy znowu Poczta Polska będzie miała lepkie łapki ;)
Usuńco do ślubu- aaaa, nie mogę się doczekać :D Jutro zamawiamy zaproszenia :)))))
Piękny jest! :)) Może też taki kiedyś kupię (też uwielbiam planować!) ale na razie jeszcze nie byłby mi potrzebny :)))
OdpowiedzUsuńNo to mamy kolejną wspólną cechę ;) Skoro lubisz planować, to na pewno przypomnisz sobie o tym notatniku kiedy przyjdzie co do czego... ;)
UsuńUroczy notatnik :) Gdy planowałam swój ślub i wesele również miałam kajecik, wprawdzie bez serduszek, ale za to z truskawkami :D;) Nie wyobrażam sobie, jakbym ogarnęła to wszystko bez zapisków (wszelkie pomysły, które przychodziły mi do głowy najczęściej tuż przed snem albo w autobusie zapisywałam od razu na moich truskawkowych kartkach :)))
OdpowiedzUsuńPo ślubie fajnie go zachować na pamiątkę. Nawet teraz czasem go wyciągam i wspominam jak to planowałam krój sukni, dodatki, terminarz przygotowań i kompletowałam gości :)
Trzymam kciuki za Twoje plany :)
Widzę, że rozumiesz mnie w stu procentach ;)) A serduszka... co tam, truskawki też bym przygarnęła :D
UsuńJa ślub mam już dawno za sobą, wiec mi się nie przyda. Ale dobrze wiedzieć, że coś takiego w ogóle istnieje.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, którym podpowiesz ten notatnik, z pewnością będą Ci wdzięczne :)
UsuńFantastyczny notatnik ;P Gratuluję wyjscia za maz :) !
OdpowiedzUsuńJeszcze nie ma czego ;) ale dziękuję :)
UsuńBardzo fajne rozwiązanie z tym notatnikiem. Powodzenia życzę w przygotowaniach;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńViolla świetny organizer :)) powiem szczerze, że czekałam na taki wpis ;) będziesz miała fajną pamiątkę z przygotowań do ślubu :))
OdpowiedzUsuńReniu :*
UsuńA mnie w ogóle takie rzeczy nie kręcą. Na moim ślubie było 10 osób ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) zawsze powtarzam, że grunt to nie robić niczego wbrew sobie, bo "wypada" albo "co ludzie powiedzą" :)
Usuńto jest cudowne! Jak będę brała ślub to na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku dam znać jak bardzo polecam ;)
UsuńFajny gadżet i na pewno przydatny. Nawet nie wiedziałam, że takie istnieją. Ja zrobiłam sobie coś podobnego sama w kalendarzu. Ułatwienie niezmiemskie, jak się ma wszystko co potrzebne w jednym miejscu
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
Usuńfajny taki notatniczek :) No , ale najpierw musze znaleźć faceta za którego chciałabym wyjść za mąż a z tym może być ciężko :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że to on Cię znajdzie :)
Usuńfajny gadżet, ale ja już czekam na Twoj image :DDDD
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jesteś cierpliwa... ;))
Usuńooo ja aktualnie planuję więc przyda się:D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Na kiedy przypada Ten Dzień? :)
Usuńświetny notatnik, nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje :))super sprawa :)
OdpowiedzUsuńhttp://paper-lady.blogspot.com/
Jeszcze tydzień temu też nie wiedziałam ;)
UsuńOjej! Świwtny ten notatnik. Tez uwielbiam planować. Co prawda, do mojego ślubi jeszcze przeszło dwa lata, ale juz mam wielką ochotę planować:)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię! Suknię będę wybierać dopiero na przełomie 2012 i 2013 roku, ale najchętniej już zrobiłabym sobie rajd po salonach :D tylko po co? ;)
UsuńGenialnu ten notatnik :-)
OdpowiedzUsuńViola, wczoraj w ksiegarni natknelam sie na taki, tylko po angielsku. Oczywiscie, pierwsze co pomyslalam, ze przydal by sie taki Violi :D
OdpowiedzUsuńTy też już mnie znasz ;)) :*
UsuńFajny prezent na wieczór panieński :D
OdpowiedzUsuńHmm, raczej niebardzo... Obawiam się, że przyszła Panna Młoda nie zrobi z niego zbyt wielkiego użytku w ciągu jednego czy dwóch tygodni :) Za to jako prezent z okazji każdego innego święta Panny Młodej, które poprzedza dzień ślubu minimum o pół roku - jak najbardziej tak :)
Usuńsuper sprawa :)
OdpowiedzUsuńKurczę, mam już w planie kalendarz przyszłej mamy (gdzieś wyczaiłam na którymś blogu), to teraz jeszcze muszę dopisać kalendarz panny młodej... Co następne? :-D Kalendarz przyszłej emerytki? xD
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie :D Nie wiedziałam, że jest coś takiego jak kalendarz przyszłej mamy :)) zapamiętam na przyszłość! A przy okazji: myślę, że organizer służący np. ogarnianiu spraw związanych z urządzaniem domu / mieszkania też miałby powodzenie :)
UsuńŚwietny ten notatnik :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńoczywiście uwielbiam tego typu historie i jestem zainteresowana imagem twoim jak najbardziej :D taki organizer to również coś idealnego dla mnie, szkoda, że nie trafiłam na taki 4 lata temu :) ale miałam już przyjemność korzystać z organizera dla mamy, o którym kiedyś pisałam u siebie. myślę, że pewnie kiedyś ty z niego skorzystasz :)
OdpowiedzUsuńświetna opcja, o niczym nie zapominamy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to największa zaleta takiego notatnika :)
UsuńTeż mam manię planowania i mam nadzieję, że za może nawet niecały rok i mnie przydałby się taki notatnik Panny Młodej ;) Jednak czuję, że przy moim charakterze będzie tyle planowania, co i histerii. Życzę, żeby wszystko Ci się super udało - planowo! ;)
OdpowiedzUsuńAle po co histeria! To ma być przyjemność, fajny czas :) Planując z odpowiednim wyprzedzeniem na pewno dopniesz wszystko na ostatni guzik :) A jeśli coś pójdzie nie tak... no cóż, bez wpadek podobno nie ma czego wspominać :D
UsuńOoooo! Bardzo fajny! Szkoda, że jak się w końcu zdecydujemy to raczej ślub będzie na szybko i minimalistyczny. Chyba, że kupię i będzie ładnie wyglądał na półce, nic to, że prawie pusty:):)
OdpowiedzUsuńOj zaraz pusty. Wypełnisz miejsca związane z ceremonią, kreacją, menu, listą gości, listą prezentów, transportem... :)
UsuńŚwietna rzecz, szkoda, że jak ja slubowałam nic takiego nie odkryłam, teraz miałabym co wspominać a tak po latach już wiele spraw, sytuacji wyleciało z pamięci...
OdpowiedzUsuńZa to prowadziłam dzienniki - kalendarz w obu ciążach. Córki dostaną je na pamiątkę jak dorosną ;)
Świetny pomysł! Sama chętnie poczytałabym teraz o tym jak to było, kiedy byłam pod sercem mamy... :)
UsuńO, fajny gadżet! Może kiedyś mi się przyda ;))
OdpowiedzUsuńJestem o tym przekonana :)
UsuńZ notatnikiem, czy bez uważam, że i tak wszystko świetnie zaplanujesz i zorganizujesz :) Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńW sumie też mi się tak wydaje... ;) ale notatnik jest miłym i ułatwiającym życie gadżetem, a ja kocham gadżety ;))) Dzięki :*
UsuńNawet nie wiedziałam, że są takie cuda! Kapitalna sprawa!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczny gadżet. :) Na pewno będziesz piękną panną młodą! :)
OdpowiedzUsuńDzwoneczku, dziękuję :))
Usuńgenialne, uwielbiam takie rzeczy!!!
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie :D
UsuńO ja ale fajnie, że wychodzisz za mąż. Bardzo się cieszę że będzie tu ślubnie, z melancholią wspominam swoje planowanie, wiem ile to daje radochy, jak Ci potem goście mówią, że naprawdę Cię widać w tym dniu (w sensie szczególików).
OdpowiedzUsuńKibicuję :)
Nie planuję zamęczać Was tematem mojego ślubu, ale raz na wielki czas pewnie poruszę ten wątek... ;) zwłaszcza, kiedy do ślubu będzie już blisko. Póki co przede mną sporo oczekiwania. Szaleństwo zacznie się pod koniec tego roku :) Dziękuję!
UsuńJa też lubię takie rzeczy,i chyba się na takie coś skuszę,jak będę palnować swój ślub.Mam męża ale jesteśmy tylko po ślubie cywilnym i kościelny oczywiście będziemy planować ;)
OdpowiedzUsuńWięc taki kalendarz z pewnością Ci się przyda :)
UsuńŚwietny wynalazek, jak to dobrze że ktoś myśli o takich ludziach jak ja czy ty. Takich którzy uwielbiaja planowac
OdpowiedzUsuńDokładnie :))
Usuńja póki co nie planuję, ale zapamiętam, a nóż widelec się przyda ;)
OdpowiedzUsuńPrędzej czy później na pewno :)
UsuńJak już znajdę tego jedynego i będzie ślub w planach to na pewno kupię. A Tobie Violl gratuluję z całego serca! :*
OdpowiedzUsuńIs, dziękuję :))
UsuńO, to coś dla mnie! Wychodzę za mąż we wrzesniu a nie ogarniam przygotowań. Dlatego założyłam głownie dla siebie bloga, aby wklejać tam pomysły i zdjęcia co do uroczystości. Jeśli chcesz - zerknij w mój profil i szukaj bloga gdzie w nazwie jest "wiatr" :). Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńNie wiem o co chodzi z tym wiatrem, ale bloga znalazłam ;) Liczę na wiele inspiracji! Bierzesz ślub niemal rok przede mną - zazdroszczę :) Powodzenia w przygotowaniach! Myślę, że notatnik Ci je ułatwi :)
UsuńI co żeś najlepszego narobiła Kobieto? Zamówiłam :)))
OdpowiedzUsuń"Przydasię" ;))
UsuńJestem strasznie ciekawa tych postów ślubnych :)
OdpowiedzUsuńZbyt wiele nie zdradzę, bo zaglądają tutaj osoby mogące zdradzić mojemu Przyszłemu to i owo ;)) Więcej pokażę po ślubie. Ale i przed wrzucę co nieco :)
Usuńkupiłabym taki dla Panny Młodej, u której jestem świadkową, ale cena zdecydowanie przerasta mój budżet :/
OdpowiedzUsuńWięc może zrzutka z koleżankami? Możecie sprezentować jej taki notatnik np. z okazji urodzin. Byleby odpowiednio wcześniej przed ślubem, żeby zdążyła z niego skorzystać ;)
UsuńZnalazłam linka na wizażu, a wpadam, bo uśmiecham się, kiedy widzę, że ktoś ma tę samą datę co ja:]
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:]
Czyli odliczamy wspólnie :)) Mam nadzieję, że szybko zleci ;)
UsuńJa mam sposób: Codziennie rano dodaję na tumblera jedno zdjęcie z inspiracją ślubną. Już widać, jak szybko dni zlatują:]
UsuńJa ustawiłam w komórce widget "Days Left", dzisiaj wskazuje że pozostało... bagatela 547 dni :P pffff. A inspiracje zapisuję w folderze zawsze, kiedy wpadnie mi w oko jakiś ciekawy obrazek :)
UsuńZleci :] Sukienkę już masz na oku czy jeszcze nic w temacie?:)
UsuńMam kilka swoich typów (oglądanie sukien to przyjemność sama w sobie :D), ale wiadomo: zdjęcie na modelce to jedno, rzeczywistość to drugie... ;) Chociaż zazwyczaj trafnie oceniam w czym będzie mi dobrze, mam nadzieję że podobnie okaże się w kwestii sukni :) Pierwsze poszukiwania i przymiarki planuję na koniec tego roku. A jak to wygląda u Ciebie? :)
UsuńMam już wybraną wymarzoną ( w sumie dwie :)) Tylko czekam do wakacji, żeby pójść przymierzyć. Jak nie, to mam folder z awaryjnymi modelami do mierzenia. :) Ale właśnie raczej wiem w czym mi dobrze i co chcę :)
Usuńhttp://media.theknot.com/ImageStage/Objects/0031/0061149/larger_image.jpg
http://imworld.aufeminin.com/dossiers/D20110121/suknie-slubne-zien15-162623_L.jpg
:]
Obie piękne :) Pierwsza to Justin Alexander o ile się nie mylę :) Śliczna suknia, choć ja wolę ją w wersji długiej i białej ;)
UsuńTak, pierwsza to JA :] Druga Zień. Zapomniałam dodać, że na pewno w bieli, niezależnie od kroju :]
Usuń