Bardzo podoba mi się, że olejek zamknięto w dość ciężkiej, szklanej butelce z wygodnym dozownikiem.
To tylko jeden z wielu plusów. Kolejnym jest zapach - po prostu boski! Słodkawy, niby trochę cukierkowy, a jednak lekko cytrusowy, przełamany nutką miodu, nienachalny. Cudo. Następny plus: skład. Prosty, nasycony dobrymi, naturalnymi olejkami i ekstraktami. Kosmetyk wegański! Czyli tworzony bez udziału składników pochodzenia zwierzęcego. Brawo Alterra :)
Wybrałam wersję do masażu ze względu na to, że jednym z jego głównych składników jest olej migdałowy, który wyjątkowo dobrze służy mojej skórze. Zeszłej zimy używałam go w czystej postaci - pisałam o tym TUTAJ. Stosuję go na wiele sposobów, rzadko zgodnie z przeznaczeniem. Przede wszystkim jest doskonałym kosmetykiem do twarzy. Używam go dokładnie tak, jak kiedyś olejku migdałowego - nakładam na całą twarz na noc co drugi - trzeci dzień. Rano cera jest mięciutka, odżywiona, dogłębnie nawilżona i zregenerowana. Olej nie wywołuje u mnie absolutnie żadnych niepożądanych skutków typu zapychanie, świecenie. Ponad to alterrowy olejek służy mi do pielęgnacji włosów. Używam go naprzemiennie z innymi olejami typu Sesa, Parachute. Działa doskonale - nawilża i odżywia włosy, wygładza ich strukturę, nie powoduje elektryzowania. No i pięknie pachnie! Ale o tym już pisałam ;) Jakość i wydajność w relacji do ceny (również regularnej) - marzenie. Olejek Alterra to cud, nie kosmetyk. Z pewnością skuszę się na więcej :) Może Brzoza i Pomarańcza...?
Znacie olejki pielęgnacyjne od Alterry? Czy również stosujecie je "niezgodnie z przeznaczeniem"? Co o nich sądzicie? :)
też go mam i też go kocham ąąąąąąą <3
OdpowiedzUsuńJa też <3 ;))
UsuńJa też skusiłam sie na jeden z tych olejków. Wybrałam granat i awokado.
OdpowiedzUsuńGranat i awokado to kolejny wariant, który mocno chodzi mi po głowie :)
UsuńMam dwa olejki alterry i na włosy są super:)
OdpowiedzUsuńStwierdzam to samo :))
UsuńJa również mam G&A i go uwielbiam! Najczęściej mieszam go z kwasem hialuronowym, razem tworzą idealny duet nawilżający :-) Drugim ukochanym olejem jest porzeczka i paczuli od Alverde (zapach i działanie są cuuuuudowne!) :-)
UsuńIdalio nie kus alverde, motałam znajome zeby mi przywiozly cos :P
Usuńja mam granat i awokado oraz pomarancza i brzoza, moje wlosy baaardzo je lubia i chyba dlugo sie z nimi nie rozstanę :)
Brzoza i pomarańcza stoi już w mojej łazience! :DDD
OdpowiedzUsuńJak pachnie? Jeśli słodkimi pomarańczami, to więcej niż pewne, że stanie też w mojej :))
UsuńDelikatnie pomarańczowo, ale super naturalnie. Twoja łazienka jest tego warta! ;)
UsuńEj, to ja tu miałam kusić! :D
UsuńMam i dopiero zaczynam z nim przygodę :D Mam nadzieję, że mnie też zachwyci :)
OdpowiedzUsuńJestem o tym przekonana :)
UsuńMoja droga, to jest jakaś telepatia, dosłownie 10 minut temu zrobiłam zamówienie w internetowej aptece na olej migdałowy, który mi ostatnio polecałaś! :)
OdpowiedzUsuńI nadal polecam, wciąż uważam że to świetny kosmetyk :)
UsuńRównież stosuję na buzię - to jedyny kosmetyk do demakijaŻu/po mocnym peelingu, który mnie nie podrażnia. Do tego olejek ten jakby się lekko wchłania. A czym się sugerowałam kupując olejek migdałowy? Głownie ceną- był w sklepiku najtańszy. I to był mój strzał w 10!
Usuńchce go do masazu !!! nie wiem czy polozylabym go sobie na buzke ;) narazie lecze nie chce pogarszac stanu, jezeli nie wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że olejowanie twarzy prędzej Ci pomoże, niż zaszkodzi. Cera problemowa zazwyczaj jest sucha, odwodniona, narażona na wysuszające preparaty... Sama musisz podjąć decyzję, ale ja bym spróbowała :)
UsuńVioll, popieram Twoje słowa, że olejowanie (oczywiście odpowiednio dobranymi olejami, u mnie np. lepiej sprawdza się miks) może więcej pomóc. Olejuję buzię od kilku tygodni i widzę znaczną poprawę jej kolorytu i poziomu nawilżenia :-)
UsuńTeż uważam, że olejowanie twarzy to same korzyści :)
UsuńAle uwaga, gdzieś na wizażu ktoś analizował składy tych olejków. Niektóre z nim mają w składzie olejek, który może powodować przebarwienia (niestety nie pamiętam, który to a takie właściwości) :(
Usuńale kusicie tymi olejkami, a ja mam już za dużo olejów, muszę pozużywac to co mam, ale na pewno pierwszym jaki kupie bedzie olejek alterry:D
OdpowiedzUsuńOj tam, jeden w tę czy wewtę... :D
Usuńprawie mnie przekonałaś, dopóki nie wejdę do Rosmanna to nie dam się:D
UsuńI ja mam :) Cudowny!
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności z tymi olejkami, ale wszyscy tak nimi kusząąąą
OdpowiedzUsuńNie miałaś? To poważne niedopatrzenie! Mówię serio ;)
Usuńdopisuję- skuszę się na pewno :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOstatnio trafił w moje ręce, tym samym dołączył do swojego kolegi - granat i awokado. Oba mi świetnie służą, używam ich do włosów oraz na skórę, w miejscach bardzo przesuszonych :)
OdpowiedzUsuńFakt, na miejsca przesuszone też działa super - ja smaruję nim dłonie... Zapomniałam o tym wspomnieć ;)
Usuńmam ten sam i uwielbiam go za działanie i piękny zapach:)
OdpowiedzUsuńZapach jest wręcz uzależniający :)
UsuńJa mam ten z granatem ,używam go do włosów, na twarz, czasem smaruję nim dłonie. Chyba od czasu maseczki Perfecty (z migdałami i miodem) nie zachwycił mnie żaden kosmetyk swoim zapachem. Ten olejek pachnie tak niesamowicie, dużo ładniej niż inne Alterry, że jak sobie nasmaruję nim końcówki włosów to potem ten zapach się tak unosi i od razu mam lepszy humor :))
OdpowiedzUsuńTo faktycznie dobry humoropoprawiacz :)) Muszę kupić wersję z granatem!
UsuńMuszę go w końcu kupić!
OdpowiedzUsuńPopieram :P
UsuńDo Alterry nie mam dostepu ale mam zapas oleju sliwkowego:-))))
OdpowiedzUsuńOooooo, olej śliwkowy też kocham za ten marcepanowy zapach :)) Ale jak tylko trafisz okazję, to zaopatrz się w Alterrę!
UsuńWlasnie zapach jest rewelacyjny i do tego dzialanie:D
UsuńNiebawem pojawie sie w Polsce wiec pobiegam sobie po Rossmannach:D bo wszystkie kusicie olejkami i nie tylko!
Mam i uwielbiam :))) Kupiłam za jakieś 11zł A zachęcona tym właśnie kupiłam dwa kolejne :) Są fenomenalne!
OdpowiedzUsuńU mnie na bank skończy się to tak samo ;)
Usuńnie kuś! ostatnio się powstrzymałam przed kupnem, ale każda kolejna recenzja pcha mnie w stronę Rossmanna:D
OdpowiedzUsuńzostałaś otagowana;)
http://cosmeticsfreak.blogspot.com/2012/02/tag-nigdy-nie-wychodze-z-domu-bez.html
Nie ma sensu się opierać, olejek na bank się sprawdzi ;)
UsuńZa tag bardzo dziękuję! :) Już na niego odpowiedziałam: http://viollet-na-obcasach.blogspot.com/2011/08/tag-do-potegi.html :)
Mam szampon i odżywkę. Póki co wrażenia bardzo pozytywne.. Teraz czaję się na olejki do włosów właśnie :)
OdpowiedzUsuńPosiadam wersję z granatem, ale zapach nie przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńDo twarzy używasz olejku jako kremu tz wklepujesz na noc bez zmywania czy myjesz nim twarz? :)
Używam go zamiast kremu - wklepuję w twarz i idę spać, zmywam rano :)
UsuńDziękuję za szybką odpowiedź, na pewno tego spróbuję. :) Te mrozy są okropne i muszę moją buzię czymś poratować
UsuńJa dziś zakupiłam pierwszy :) Mam nadzieję, że sprawdzi się u mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem o tym przekonana :)
UsuńMam "brzozę i pomarańczę". Moje włosy go pokochały, zresztą ja też - przez ten cudowny zapach.
OdpowiedzUsuńCzyli ta opcja też pachnie uzależniająco? Przy najbliższej okazji wpadnę do Rossmanna, może jeszcze załapię się na promocję :)
UsuńUżywam jednego z olejków Alterry, niestety nie jestem zbys systematyczna, ale efekty tak, czy siak są :)
OdpowiedzUsuńCo tym bardziej świadczy o jego wspaniałości ;)
Usuńchyba ja też muszę go wypróbować;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńMiałam go dzisiaj w ręce i nie kupiłam :( Mam nadzieję, że go nagle wszyscy nie wykupią i zostanie jakiś dla mnie! :D
OdpowiedzUsuńWypuściłaś z ręki taki skarb? ;)) Następnym razem kup bez wahania!
UsuńKupię koniecznie!!!
UsuńMnie do włosów niestety nie przypasował;(
OdpowiedzUsuńHmm... To na pewno zależy od typu włosa. Na szczęście możesz z przyjemnością zużyć go np. do ciała :)
UsuńBardzo mnie skusiła Twoja notka :)
OdpowiedzUsuńI słusznie ;)
UsuńOlejek jest rewelacyjny! :) Normalnie od stóp do głów (do włosów łącznie:D) można się nim smarować :P
OdpowiedzUsuńDokładnie! Dobry do ciała, do twarzy, do włosów, do skórek przy paznokciach... :)
UsuńNie mam Rossmana pod ręką,obok w miescie,ale na tyle mnie zachęciłaś,że sie tam niedługo wybiorę:-)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzliwie radzę: od razu kup więcej ;)
UsuńI tak zrobię:-)Chyba zbankrutuję,zważywszy,że w tej samej galerii jest perfumeria Paa-tal:D
Usuńposiadam także:D zarówno ten, o którym piszesz jak i brzozę&pomarańczę. U W I E L B I A M ! :)))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJa kupiłam tą wersję z brzozą do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJak wrażenia zapachowe? :)
UsuńJa mam pomarańczę i stosuję go jako hmmm "jedwab do włosów" na końcówki :)
OdpowiedzUsuńJa na razie używam serum Pantene Nature Fusion, lubię je bo nie tylko chroni włosy, ale też je dyscyplinuje. Aczkolwiek zabezpieczanie końców włosów olejami też się sprawdza :)
UsuńJeszcze nie miałam przyjemności - muszę nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńJa stosuje niezgodnie z przeznaczeniem: do olejowania włosów :)
OdpowiedzUsuńTylko aktualnie nie lubię opakowania - wczoraj mój olejek miał bliskie spotkanie z kafelkami i miałam łazienke do sprzątania. No i mam olejek do kupienia.
Uuuuuuaa... współczuję...
Usuńja nie kupiłam, bo mam jeszcze amlę i kokos. ale jak mi się skończą to zakupię może.
OdpowiedzUsuńAmli nie lubię, jest na bazie parafiny i nieładnie pachnie... Olejki Alterry polecam :)
UsuńMuszę koniecznie go wypróbować!
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia :)
Usuńchciałam kupić ale podobno go wygrałam no i czekam na przesyłkę..ciekawe czy wogole dojdzie bo bardzo chciałam go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
Szczęściara! :)
UsuńMam już kilka olejków na półce ale te mnie strasznie kuszą :) Będę mieć :)
OdpowiedzUsuńJa też mam kilka, ale nie przeszkadzało mi to w zakupie tego :D używam wszystkich, żeby nie było ;))
UsuńTo fakt, co raz więcej wpisów i recenzji o tych olejkach, ach tylko szkoda, że najpierw muszę wykorzystać resztę oliwek, kremów i maseł i maseczek, bo pewnie też bym się o niego pokusiła, pewnie skusił by mnie jego zapach-cytrusy mmm ;)
OdpowiedzUsuńZakładam, że kiedyś i tak dasz się skusić ;)
Usuńja kończę właśnie pierwsze opakowanie i jestem zachwycona :) stosuję głownie do ciała- super nawilża, pewnie jutro zapoluję na kolejne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że podzielamy zdanie o tym kosmetyku :)
Usuńdużo osób chwali sobie ten olejek, muszę go w końcu kupić i sprawdzić na własnej skórze to cudo:)
OdpowiedzUsuńJa słyszę właściwie same pozytywne recenzje, jeszcze nie spotkałam negatywnej opinii na temat tego olejku :)
UsuńWitam:) Tez uwielbiam ten olejek i stosuje go zarówno do ciała jak i do włosów,na wysuszone dłonie, paznokcie w każdym przypadku sprawdza sie rewelacyjnie..Od niedawna stosuje takze limetke/oliwe do ciała i wloskow..zapach rowniez cudowny,orzezwiający postaram sie tez zastosowac na twarz, oby nie zapchały..Nastepny bedzie brzoza/pomarancza:) pozdrawiam LadyDaisy
OdpowiedzUsuńLimetka mnie akurat nie kusi, ale pomarańcza owszem :DD Na sto procent kupię. Jeśli jeszcze trwa ta rossmannowa promocja, to może od razu wezmę dwie sztuki... ;)
Usuńprzymierzam się od dłuższego czasu do kupna, ale nie mogę się zdecydować na zapach, a promocja w Rosso przeszła mi koło nosa ;/
OdpowiedzUsuńCzyli już się skończyła? :/ szkoda... ale ten olejek jest wart swojej ceny regularnej, a nawet więcej, więc i tak kupię kolejny :)
Usuńah chcę masażu :) na pewno zakupię:)
OdpowiedzUsuńKto by nie chciał ;))
Usuńjak wypróbuję szampon i się do niego przekonam to na pewno zaopatrzę się w coś jeszcze :) a zapach już teraz mnie powala, więc czuję, że tak właśnie będzie :)
OdpowiedzUsuńa co do OMO - spróbuję na pewno, jeszcze dziś ;)
Szampon Alterry jest fajny, ale olejek bije wszystko na głowę :) Zresztą... to dwie różne kategorie. Polecam - do ciała, twarzy, skórek, zabezpieczania końcówek włosów, olejowania ich... :)
Usuńchyba muszę pognać do Rossmanna, sporo bloggerek się nimi tak chwali... :D
OdpowiedzUsuńJa będę próbować wersję antycellulitową z wyciągiem z brzozy. Uuuuwielbiam olejki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten olejek :))
OdpowiedzUsuńMiałam go wczoraj w dłoni, ale wzięłam różową oliwkę Babydream :-)
OdpowiedzUsuńDziś pierwszy raz do Ciebie trafiłam, pozdrawiam :-)
ja chyba trafiam na same buble z tej firmy. żel okazał się niewypałem, szampon również. nie wiem, czy warto mi dalej inwestować w ich kosmetyki ale naprawdę kusicie, no!
OdpowiedzUsuńSama mam już drugą buteleczkę tego właśnie olejku (a to chyba już o czymś świadczy). Służy mi do masażu mego partnera a przede wszystkim do wcierania w moje ciało po depilacji, peelingu czy po prostu gdy mam ochotę.
OdpowiedzUsuńTak mi z tym olejkiem dobrze, że na razie nie skusiłam się na inne z tej serii. Poza tym zapach bardzo w moim guście - taki tropikalny - nie za słodki, przełamany czymś kwaśnym (pewnie to mango).