piątek, 3 czerwca 2011

Delikates ;)

Jesteś posiadaczką delikatnych, cienkich włosów i wrażliwej skóry głowy? A może po prostu myjesz włosy codziennie? Jeśli tak, to pragnę Ci coś polecić ;)

(foto: femineus.pl)

Alterra - szampon Migdały i Jojoba. Wprowadzenie do mojej znajomości z tym rossmannowskim produktem napisałam TUTAJ. Kilka dni temu puste opakowanie wylądowało w koszu. Dziś przychodzę do Was z przemyśleniami.

Za 200 ml zapłaciłam 8,99 zł. Cena do zaakceptowania - zwłaszcza, że płacimy za kosmetyk wegański (bez syntetyków, oleju mineralnego, parafiny, silikonów, substancji pochodzenia zwierzęcego...). Owo 200 ml wystarczyło mi na niemal cztery tygodnie codziennego stosowania. Dodam - stosowania dość obfitego. Jestem posiadaczką dość długich włosów. W dodatku lubię, kiedy szampon dobrze się pieni. Pianę w przypadku migdałowo-jojobowej Alterry uzyskiwałam dopiero, kiedy wylewałam na głowę pojemność pełnej dłoni ;) Ta właściwość z pewnością wynika z braku negatywnie postrzeganej chemii w składzie.

Zaskoczyła mnie konsystencja. Alterra Migdały i Jojoba to szampon w formie... hm... jakby galaretkowatego, nieco rozwodnionego żelu ;) Kolor? Brak. Zapach? Bardzo przyjemny, słodkawy, migdałowy. Mniam :))

Moje wnioski po zużyciu całej butelki są następujące: ten szampon świetnie sprawdzi się u osób posiadających cienkie, łatwo ulegające obciążeniu włosy oraz wrażliwą skórę głowy. Myślę, że spokojnie mogą stosować go codziennie. Ja nie borykam się z żadnymi problemami związanymi ze skalpem, a swoje włosy określiłabym jako normalne, wymagające jedynie (ekhm... "jedynie"...) porządnego odżywienia i nawilżenia - suszenie i prostowanie nie pozostaje im obojętne... Ale :) Alterra sprawia, że włosy są miękkie, sypkie, pachnące. Myję je codziennie, więc z chęcią będę sięgać po ten produkt. Raz na kilka dni wymienię go jednak na szampon o lepszych właściwościach oczyszczających. Ten to stuprocentowy delikates ;))

34 komentarze:

  1. "problemy związane ze skalpem" XD Oryginalnie! ;D
    Po opisie wnioskuję, że przetestować można i raczej nie zaszkodzi- fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo zachęcająca recenzja:)
    ja mam nawilżający aloes z granatem i również jestem zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak ostatnio przymierzałam się do kupna jakiegoś bardziej naturalnego szamponu, i powąchałam te z Alterry,to mnie odrzuciło.. żaden z nich nie podpasował mi zapachem..a mnóstwo dziewczyn zachwala te zapachy, i teraz się zastanawiam czy to ze mną coś nie tak czy o co chodzi.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja również nie mogę znieść zapachów alterry. ten szampon wywoływał u mnie odruchy wymiotne! naprawdę! a odżywka pachnie mi jak mocno alkoholowa cytrynówka :) o ile cytrynówkę lubię pić :), o tyle jej zapach w czymś, co nakładam na włosy jest straszliwy :(

      Usuń
  4. Zainteresowałaś mnie :) Zastanawiam się tylko nad tym jak moja skóra głowy zareaguje na ten szampon. Zbuntowała się już nie jeden raz i "oddała mi" łupieżem, więc muszę dośc ostrożnie wybierać szampony.

    OdpowiedzUsuń
  5. Iwetto, :P

    Atino, jestem ciekawa tego aloesowego :)

    Youcouldbehappy, po prostu różne gusta :))

    Katalino, ten jest naprawdę delikatny - zgodnie z obietnicami producenta. Nie namawiam, ale myślę, że warto spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisałam dzisiaj u siebie na blogu, że ten szampon zrobił mi straszną krzywdę na głowie i dopiero dermatolog mi pomógł. Więc widzę,że są zwolennicy jak i przeciwnicy tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Asq, no coś Ty?! Jestem w szoku, że taki delikatny produkt mógł komukolwiek zaszkodzić... Czy normalnie miewasz jakiekolwiek problemy ze skórą głowy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami po niektórych szamponach dostawałam łupieżu ale w miarę szybko znikał. Aż Dermatolog się dziwiła po czym mam takie problemy na głowie. A najlepsze jest to, że ona sama ten szampon stosuje i poleca go pacjentkom jako jeden z lepszych szamponów drogeryjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam wersję z pszenicą, świetny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Viollet, a stosowałaś może odżywkę? Jeśli tak, to mogłabyś o niej napisać kilka słów?

    OdpowiedzUsuń
  11. Słyszałam właśnie, że zdania co do tej alterry są podzielone. No ale przy tak rozbieżnych opiniach po prostu trzeba testować na własnej skórze :) I włosach ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Simply, chyba też się skuszę :)

    Lili, niestety nie miałam jeszcze żadnej odżywki z Alterry. Jeszcze ;) Jestem za to w trakcie testowania maski, kilka słów już wkrótce :)

    Cammie, otóż to :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Innooka, mam nadzieję, że będzie Ci służył :))

    OdpowiedzUsuń
  14. jeśli chodzi o pielęgnacją włosów, to moim najnowszym odkryciem jest szampon Johnson;s Baby. Doskonale myje, nie obciąża włosów, nawilża je, sprawia, ze są miękkie, lsniące, świetnie się układają, jak włosy dziecka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też używam teraz Alterry, tylko brzoskwiniowej i chyba wyskrobię jej recenzję. Używam teraz brzoskwiniowego szamponu i odżywki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Boże ja ostatnio nie mam czasu zajść do rossmana, a po wielkim nie wypale jakim byl szampon z naturii kupila z ziaji

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja ostatnio przerzuciłam się na szampon dla dzieci, który jak na razie bardzo mi służy(dopiero teraz uświadomiłam sobie jak inne szampony obciążały moje włosy)
    Skoro mówisz, że delikates, to nie wykluczam bliższego z nim zapoznania ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Atrevete, mama myła mi nim włosy kiedy byłam dzieckiem ;)) Niedawno próbowałam Babydreama, ale niezbyt mi podpasował, może czas wrócić do korzeni? :) dzięki za przypomnienie!

    Jyyli, muszą cudnie pachnieć :))

    Yasminello, ja (jak mowa o szamponach) nie przepadam ani za Naturią, ani za Ziają...

    SheWoman, a na który konkretnie? :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak jak Atrevete na Johnson`s Baby (ja mam akurat kojący z naturalnym ekstraktem z lawendy) mi również w dzieciństwie mama myła nim włosy :D u mnie powrót do korzeni był strzałem w 10 :))

    OdpowiedzUsuń
  20. Też go mam i jest zdecydowanie lepszy od wersji z granatem. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. SheWoman, więc 2:0 dla tego szamponu, coraz bardziej mnie nęci :P

    Czarodzielnico, dobrze wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nieeee! Ja go mam i jest do kitu :P
    Serio nie lubię go. Nic nie robi, a wręcz mam wrażenie, że wypada mi więcej włosów po nim.

    OdpowiedzUsuń
  23. ja mam wersję papaya&bambus, lepiej się pieni, ale moją bardzo wrażliwą skórę głowy trochę podrażnił :( może spróbuję tego z migdałami, bo poza tym produkt świetny i szkoda by mi było rezygnować :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Napewno wyproboje:) Lubie delikatne szampony do wlosow, uwielbiam migdaly, ostatnio bardzo sie zainteresowalam Alterra - cos dla mnie:D

    OdpowiedzUsuń
  25. Greatdee, to tylko potwierdza, że panuje różnorodność ;)

    Peggy-blu, więc Ty spróbuj migdała, a ja sięgnę po papayę :P

    Kleopatre, w takim razie brzmi jak dla Ciebie stworzony :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam go kupionego od jakiegoś czasu, ale najpierw muszę zużyć 3 pozostałe stojące pod prysznicem ;) Ale chyba Alterra będzie strzałem w dziesiątkę, bo ostatnio skóra głowy łatwo mi się podrażnia, a moje włosy choć nie cienkie łatwo się obciążają.

    OdpowiedzUsuń
  27. Domi, wolisz nie widzieć moich zapasów... :P Ban na zakupy szamponowe do jesieni jak nic :P

    OdpowiedzUsuń
  28. świetny blog, czekam na kolejne posty!
    zapraszam na

    aleksandra-fortuna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Chyba skuszę się na zakup tego szamponu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Violl chciałabym zobaczyć jednak :D Pokażesz? :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  31. Angel, :)

    Ola, dziękuję :)

    Kosmetolandio, warto sprawdzić :)

    Domi, zajrzyj do posta, gdzie pokazywałam szampony przytargane z Niemiec i wyobraź sobie, że to jakieś 20% moich szamponowych zapasów :P

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...