Dziewczyny, trzymajcie mnie, bo mi się ostra faza zakupowa włączyła ;)) I tym razem nie chodzi o kosmetyki (mówiłam Wam, że od kilku miesięcy ostro trzymam się "Akcji Denko"?). Chodzi o ciuchy rzecz jasna :D Marzę o solidnym wzbogaceniu garderoby. Są rzeczy, które muszę kupić tak czy owak (jak chociażby buty czy płaszcz na zimę), ale jest też sporo takich, bez których mogłabym się obejść, gdybym chciała... ale nie chcę ;) Chodźcie, pokażę Wam co mi się marzy :))
(źródło)
1. Kozaki na zimę. Koniecznie czarne, skórzane, płaskie, ze zgrabnym, zaokrąglonym noskiem i bez zbędnych ozdób. Kozaki na wysokim obcasie kupiłam w zeszłym roku w Wojasie. Pod koniec sezonu rozleciały się za to moje ulubione płaskie buty z CCC. Poszukiwania następców trwają! Nie jest łatwo znaleźć wzór, który spełnia wszystkie moje wymagania. Póki co w rankingu prowadzą kozaki z Ryłko i całkiem możliwe, że to właśnie na nich się skończy :)
(źródło)
2. Jak już jesteśmy przy butach ;) to marzą mi się jeszcze gładkie, czarne botki na jesień. Mniej więcej takie jak te na zdjęciu :) Czy ktoś wie, gdzie takie znajdę?
(źródło)
3. Płaszcz! Co prawda mój szary, 4-letni jeszcze daje radę, ale już prosi się, żeby używać go tylko w przypadku tzw. 'roboczych okazji' ;) a na co dzień i od święta kupić nowy. Celuję w dopasowany, taliowany krój sięgający połowy uda. Ciepły, ale niezbyt gruby. Najchętniej beżowy, jasnoszary lub fuksjowy :)
(źrodło)
(źródło)
(źródło)
4. Sukienka z długim rękawem. Do pracy, na niedzielny obiad, na spotkanie z przyjaciółką. Kolor to kwestia dyskusyjna ;) Może być beż, granat, turkus, kobalt, fuksja, czerń... i tak dalej ;)
(źródło)
(źródło)
(źródło)
5. Torebka. Chciałoby się ich wiele ;) ale obecnie mam w głowie przede wszystkim tę jedną:
(źródło)
6. Pleciony komin.
(źródło)
7. Eleganckie rękawiczki w jakimś żywym kolorze. Najchętniej fuksjowe :) Swoje poprzednie (niemal identyczne jak te z poniższego zdjęcia) wyprałam... Czy muszę mówić, że po wyschnięciu były twarde jak kamień? ;) Echhh...
(źródło)
Tak patrzę na tę listę i myślę sobie, że zima idzie. Ewidentnie... Myślę też skąd wziąć na to wszystko kasę ;) i gdzie znaleźć takie ładne rzeczy. Kozaki mam już praktycznie z głowy, ale za to płaszcz spędza mi sen z powiek. Od roku szukam ideału - póki co bezskutecznie. Mam nadzieję, że sklepy nie wystawiły jeszcze pełnej gamy zimowych ubrań, bo jeśli tak, to będę zmuszona się załamać ;))
Ma się rozumieć, że na liście znalazły się tylko te najbardziej pożądane rzeczy. Te "na już". Bo generalnie to lista chciejstw jest sporo dłuższa :DDD Spodni nie ma na niej tylko dlatego, że raptem kilka dni temu kupiłam dwie pary dżinsów ;) Jak zwykle przydałoby mi się kilka nowych bluzek... fajnie byłoby dokupić dwa czy trzy eleganckie sweterki... i ze dwa czy trzy takie mega grube i ciepłe ;) ... nie pogardziłabym nową biżuterią (chociaż całkiem niedawno wzbogaciłam się o kilka fajnych naszyjników - chcecie zobaczyć? :))... a i nowe szpilki byłyby nie lada powodem do radości... Mąż jeszcze nic nie wie, nie chcę biedaka tak na raz stresować ;)))
Czy Wy też odczuwacie teraz tę nieodpartą chęć na ubraniowe zakupy? Co macie na swoich shopping-listach? :)
Torebka i rękawiczki <3. Nawet nie robię takich list, bo bym się zapłakała na widok wszystkich cudowności, których nie będę mieć. Priorytetem są kozaki, a ze względu na grubość moich łydek będę musiała nieźle się napocić, żeby coś znaleźć :(.
OdpowiedzUsuńKoniecznie zajrzyj na No to pięknie! do Cammie, niedawno pisała na ten temat :)
UsuńDokładnie, świetny ten poradnik przygotowała: http://no-to-pieknie.blogspot.com/2013/09/lekko-nie-jest-czyli-jak-kupic-kozaki-z.html
Usuń:)
UsuńSama od kilku lat szukam płaszcza idealnego. I jestem już powoli załamana, że nic nie mogę znaleźć. Ale Tobie życzę powodzenia (i wygranej w totolotka!) ;)
OdpowiedzUsuńPrzyda się! ;) Tobie również życzę owocnych łowów :)
UsuńTakie botki jak w drugim punkcie były w zeszłym roku w Ryłko, może nadal je mają :)
OdpowiedzUsuńNo gadasz :)) Rozejrzę się jak pójdę po kozaki :D
UsuńButy torebka I rękawiczki to muszę ja kupić :)
OdpowiedzUsuńWpadły Ci w oko? :)
Usuńprzepiękne płaszcze
OdpowiedzUsuńWiem! Tylko teraz znajdź takie w sklepach... Echhh ;)
UsuńTorebka jest piękna, widziałam na żywo :) Ja kupiłam bordową Aidę na jesień :D Potrzebuję ciepłej kurtki na futerku, wszystko jest dla mnie... za cienkie!
OdpowiedzUsuńZa mną też chodzi bordowa torebka! O dziwo, bo nigdy wcześniej o takiej nie myślałam. Ale priorytet ma u mnie ta czarna z Zary :)
Usuńja rekawiczki juz kupilam, plaszcz (jesienny) tez, zostaly buty na zime z tym bedzie najwiekszy problem;)
OdpowiedzUsuńJaki płaszcz kupiłaś i gdzie? :D
UsuńFajne te plecione kominy :)
OdpowiedzUsuńWpadły mi w oko już chyba z rok temu :)
Usuńmnie brakuje fajnej torebki i puchowego czarnego lub brązowego płaszczyka z dużym kapturem/ mam już na oku jeden taki ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie ruszaj na zakupy! :)
UsuńWszystko oprócz komina - bardzo w moim guście, sama poluję aktualnie na sukienkę i torebkę, a i na kozaki przyjdzie czas... z resztą płaszcz też by się przydał, bo stary już wysłużony...
OdpowiedzUsuńWyczuwam, że masz ochotę na spore zakupy ;))
UsuńVioll, torba super! Swoją noszę już od maja i tylko sporadycznie wymieniam na dzikiego, tak dobrze mi się sprawuje, pasując praktycznie do wszystkiego. Wygodna, bardzo pojemna, mocna i efektowna, bierz :DDD
OdpowiedzUsuńMasz tę samą? :D czy mówisz o tej z trzema suwakami? :) Tamta też jest boska. Super, że dobrze się sprawuje, bo to oznacza że ta też będzie ;) i prędzej czy później będzie moja :D
UsuńTeż mam przeogromną chęć na nowe zakupy do mojej garderoby :) Na pewno torebka, buty i płaszcz na zimę:)
OdpowiedzUsuńCzyli standardowe przed-zimowe potrzeby ;) Udanych łowów!
UsuńJeju mam to samo, jakiś ciąg do łachów po porodzie mi się włączył bo wszystko jakieś za duże/za małe/ zniszczone... żeby całkiem nie zbankrutować chodzę po lumpkach ;) Ostatnio kupiłam taki mega gruby sweter z F&F, nowy z metką za 26 zł :D
OdpowiedzUsuńWow, niezły łup! :) Żałuję że nie mam daru do wyszukiwania perełek w lumpeksach...
UsuńOj, mnie też zdałby się płaszczyk! A podobne rękawiczki w różnych kolorach widziałam ostatnio w Pepco :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, wybieram się do Pepco jak sójka za morze, rękawiczki będą dobrym motywatorem, żeby się tam w końcu zatrzymać ;)
Usuńdziś sobie spodnie kupiłam, niezbyt jesienne bo jaśniutkie jeansy, ale takie mi się podobały i takie będę nosić :D
OdpowiedzUsuńna przekór brzydkiej pogodzie - popieram :))
UsuńOch nie pocieszę Cię , a dołączę do tej przypadłości - ja również choruję na zakup płaszcza i kozaków w kolorze czarnym - płaszcz jako tako juz mam upatrzony - ten jedyny -, jednak z kozakami juz trochę gorzej ..... jednak najgorzej to jest z stanem portfela - który ni jak nie puszcza ;-( A mój stan tylko się pogarsza
OdpowiedzUsuńA ! i torebunia również czarna z jakimś jasnym akcentem !!!
UsuńPrzydałby się tak jakiś ...tysiak !! @$%&*%
Jak żyć ?!
Nic dodać, nic ująć :DDD
Usuńja sama zastanawiam się nad tym kominek od dwóch sezonów i w tym roku będzie w końcu mój :)
OdpowiedzUsuńz rękawiczkami zrobiłam to samo ;/
fuksjowy płaszczyk jest piękny :) i optymistycznie wyróżniałby się na tle innych jesiennych kolorów :)
Gdzie zamierzasz go kupić? :)
UsuńCo do płaszcza - właśnie najbardziej chciałabym fuksjowy :)) tylko gdzie taki znaleźć...?
Tez mi się chyba to włączyło;) jak zazwyczaj na przełomie pór roku. A botki jak nr 2 właśnie sprzedałam na Allegro, były piękne, ale tak wysokie, że przez dwa lata założyłam je raz;)
OdpowiedzUsuńTzw. buty do wyglądania ;))
UsuńW tym roku muszę zainwestować w czerwony, gruby płaszcz, który podkreśla talię. Od dwóch lat szukam swojego ideału. Na razie nie znalazłam nic sensownego...
OdpowiedzUsuńMarzę też o bordowych kozakach. Widziałam, że Lasocki wypuścił parę ciekawych modeli. Tylko obawiam się, że znowu nie znajdę butów dopasowanych do mojej dużej, szczupłej stopy...
Poluję na grube swetry, które podkreślają kobiecą sylwetkę. Niestety, większość ubrań nie nadaje się na srogie, polskie zimy.
Widziałam, że Zara ma bordowe kozaki, zerknij :) Owocnych łowów!
UsuńKomin i torba - cudowne, sama mieć bym chciała.
OdpowiedzUsuń:))
Usuńjaki piękny ten beżowy płaszczyk :)
OdpowiedzUsuńJeśli taki znajdę, to kupię bez wahania ;)
Usuńblog świetny,ciekawy,będę zaglądać!!!pozdr http://www.portimlee.com/
OdpowiedzUsuńRękawiczki i pleciony komin też chcę :)
OdpowiedzUsuńTo chyba jakiś wirus w powietrzu ;) mam zupełnie to samo :) w ciągu dnia potrafię wymyślić sobie że potrzebuję sto tysięcy nowych rzeczy ale wracając do domu weryfikuję to rozsądnie i okazuje się że moja wyobraźnia lubi poszaleć ;) jednak w przypływie dzikiej fantazji zaopatrzyłam się w dwie pary butów i dwie torebki - jakbym cierpiała na niedobór to nawet nie odzywałabym się ale ja już nie mam gdzie trzymać w swoim mieszkaniu i butów i torebek :) to na pewno był wirus w powietrzu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda :)
http://moj-swiat-moje-kosmetyki.blogspot.com/
W takim razie czuję się usprawiedliwiona :DDD
UsuńTen komin jest szałowy! Torebka też bardzo fajna, ale drogo sobie liczą za poliuretan...
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi, to sama nie wiem, czego potrzebuję, więc na wszelki wypadek nie łażę po sklepach ;)
Mnie nie trzeba łażenia po sklepach, chciejstwa jakoś tak same wchodzą mi do głowy ;)))
Usuń