Jak być może zauważyłyście, na blogu Na obcasach nastąpił przestój - bynajmniej nie z mojej woli... Spieszę wyjaśnić.
Od niedzieli do środy przebywałam za granicą, ale zaraz po powrocie chciałam wstawić notkę. Niestety pojawił się problem - nie jestem w stanie zamieszczać własnych komentarzy. Mimo, że jestem zalogowana, przy każdej próbie publikacji komentarza czy to u siebie, czy na Waszych blogach, wyrzuca mnie do okna logowania. Loguję się, ponownie klikam "Zamieść komentarz", a tu ponownie wyrzuca mnie do okna startowego. Błędne koło...
Z tego co czytałam, podobny problem ma (miała?) Panna Joanna. Czy ktoś jeszcze miał taki problem? Jak można sobie z tym poradzić?
Z niecierpliwością czekam, aż Blogger usunie tę usterkę. Mam Wam mnóstwo do pokazania! W kolejce czekają recenzje, zdjęcia niemieckich zakupów kosmetycznych (nie folgowałam ;)), zamówienia internetowe, coś kulinarnego... :)) Chwilowo nie ma sensu publikować - nie mam możliwości podjęcia dyskusji w komentarzach, odpowiadania na Wasze pytania, rozwiewania wątpliwości... Czyszczenie cookies niestety nic nie dało, problem jest jak był. Niecierpliwie czekam, aż Blogger powróci do formy!
mam identyczny problem i tez bym sie dowiedziała co z tym zrobic, bo juz mam dośc... Póki co pisze w takiej formie jak nazwa i adres url... ech...
OdpowiedzUsuńPróba mikrofonu: testuję czy to działa :P
OdpowiedzUsuńOjej, działa! Super. Tymczasowo wystarczy, chociaż faktycznie jest wkurzające :/
OdpowiedzUsuńto chyba jakies zarazliwe, coraz wiecej blogow dopada ;) ale dobrze ze juz jestes :D ciekawa jestem co nakupilas :D
OdpowiedzUsuńMiałam podobny problem po pierwszym miesiącu blogowania, ale sam zniknął po jakimś czasie, więc nie wiem co doradzić?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybkie usunięcie usterki :* Już nie mogę doczekać relacji z zakupów :DDD
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam ale zmieniłam hasło w skrzynce mailowej google i następnego dnia rano już było wszystko OK.
OdpowiedzUsuńViollet, jaka masz przeglądarkę ? Może to od tego zależy. Ja nie miałam takiego problemu (mam firefoxa).
OdpowiedzUsuńjej, mam nadzieję, że do mnie problemy nie dotrą
OdpowiedzUsuńczasami też mam taki problem
OdpowiedzUsuńteż miałam ten problem , ale wszystko samo wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńTeż miałam podobny problem...u mnie podziałała zmiana przeglądarki internetowej z mozilli na safari
OdpowiedzUsuńja miałam problem z zalogowaniem na bloga, mimo, że na pocztę logowałam się bez żadnego problemu. zmieniłam hasło dostępu i problem ustąpił
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Viollet-problemy dalej mam ;/ tzn. nic się nie zminiło...i cały czas się na Operze męczę...w weekend spróbuję jeszcze raz zainstalować Firefoxa, może to coś da, ale to jest u mnie nawracający problem i teraz już naprawdę działa mi to na nerwy ;/
OdpowiedzUsuńJa póki co (odpukać) nie mam takiego problemu. Mam nadzieję, że i u Ciebie wszystko szybciutko sie wyjaśni. Trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńja tez sie tym ratuje....
OdpowiedzUsuńTeż to miałam. Zmieniłam przeglądarkę, później jak i to przestało działać zaczęłam pisać komentarze właśnie przez url, ale nie każda dziewczyna ma tą opcję dostępną:/
OdpowiedzUsuńHaha, próba mikrofonu! Raz, dwa, raz :D
OdpowiedzUsuńO rany, dzięki za tak liczny odzew! :)) i za rady... Jeszcze dziś zmienię hasło dostępu, zobaczymy czy to coś da... Co do przeglądarki - korzystam z IE 8, Firefoxa nie lubię :P w przeciwieństwie do większości. Echhhh, jeśli problem nie ustąpi to będę się męczyć komentując przez URL, dobrze że chociaż tak się da. Jeszcze raz dziękuję za wskazówki :)
OdpowiedzUsuńWiola wyczyść cookiesy, mi to pomogło.
OdpowiedzUsuńViollet, cieszę się, że coś rusza. :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, zerknij do mnie, odpowiadam wreszcie na nagrody, jest podziękowanie za Twoją Sunshine Award. :*
ja co chwilę mam coś z komentarzami, pokazuje mnie czesto jako anonimowego:( no i usuwa mi komentarze, które juz są na blogu a po kilku dniach wracają...
OdpowiedzUsuńDominika, przecież napisałam w poście, że czyściłam :P niestety nic to nie dało...
OdpowiedzUsuńSabbath, widziałam, dziękuję! Chciałam nawet skomentować, no ALE... :/
Farbstift, też właśnie wyrzuca mnie jako Anonima...