środa, 18 kwietnia 2012

Tak pachnie zakochanie :)

Zastanawiałyście się kiedyś, jaki zapach mógłby odwzorować emocje towarzyszące pierwszemu pocałunkowi zakochanych? Jak mogłyby pachnieć perfumy, które opisują początek młodzieńczej miłości? Ja już wiem :)  Moją historię opowiada Amor Amor od Cacharel. I nie stwierdzam tego tylko ze względu na nazwę ;)

(foto: eperfum.eu)

Tego zapachu nie da się pomylić z żadnym innym. Jest popularny, mainstreamowy, daleko mu do szczytu wyrafinowania ... a jednak jest bardzo charakterystyczny :) To miks dojrzewających w słońcu, słodkich cytrusów i aromatycznych wiosennych kwiatów. Z czasem pierwsze co raz bardziej ustępują miejsca drugim. Amor Amor wywołują u mnie odczucia, które towarzyszyły fazie zauroczenia drugą osobą - uśmiech, błogostan, radość, chęć na więcej... Dla mnie ten sztandarowy zapach Cacharel jest uosobieniem późnej wiosny - tryskającej nową energią, ciepłej, słonecznej, sprzyjającej zakochaniu. Jego nazwa najwyraźniej nie jest przypadkowa ;)

Mimo wszystko nie uważam, żeby woda Amor Amor była zarezerwowana wyłącznie dla młodych i zakochanych. Uwielbiam ją ja, choć pierwsze "motyle w brzuchu" od dawna mam już za sobą ;) Ubóstwia ją moja mama, której ta przywodzi na myśl miłe wakacyjne wspomnienia. Czerwone Amor Amor są nieprzewidywalne jak samo zakochanie - nie sposób odgadnąć komu zapadną w serce :) Moje skradły już dawno temu!


Za mną wypsikane 100 ml. Ze mną 50 ml, które znika z flakonika w tempie wprost zastraszającym :) Ostatnio nie sięgam po nic innego. W końcu mamy wiosnę! Nie ma lepszej pory ... na Amory ;))


Perfumy Cacharel Amor Amor doczekały się już kilku wersji. Absolu, Elixir Passion, Forbidden Kiss, Eau Fraiche, Sunrise, Sunshine, Tentation, Delight ... Wszystkie piękne. Jednak żadna nie przypadła mi do gustu tak, jak klasyczna edt :) 

Nuta głowy: konwalia, czerwona pomarańcza, różowy grejpfrut.
Nuta serca: mandarynka, melati, różana esencja.
Nuta bazy: białe piżmo, drewno sandałowe, wanilia, szara ambra.

Swoją pięćdziesiątkę kupiłam niedawno za bardzo okazyjną, dwucyfrową kwotę na Bao.pl :)

Jeśli znacie Amor Amor dajcie znać, która wersja zdobyła Wasze uznanie :) A jeśli nie znacie ... czas poznać i pokochać! Kiedy jak nie wiosną? :)

46 komentarzy:

  1. Konwalia...mniam, mniam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też strasznie ta wersja do gustu przypadła ;) Chociaż moje serce skradł inny zapach - Lady Million Paco Rabanne, to i na amory miejsce zawsze się znajdzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wąchałam LM, ale nie zapadła mi w pamięć, a to chyba oznacza że miłości z tego nie będzie ;)

      Usuń
    2. A mnie właśnie opętał ten zapach, kupię kiedyś na pewno :DDD

      Usuń
    3. Skoro tak to na co czekasz? Nie rozumiem tego ;))))

      Usuń
  3. znamm, jest piękny.. czekam na swój flakonik..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za to, żeby szybko wpadł w Twoje ręce :))

      Usuń
  4. lubię klasycznego Amora i mam ;)
    mam też wersję Absolu, którą także bardzo lubię - klasyk wzbogacony czekoladą ahhh
    Tentation też lubię :))
    tylko najnowszy nie zdobył mojego serca - Forbidden Kiss - taki bez wyrazu ;) a duże nadzieje w nim pokładałam ze względu na kawę w składzie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żartujesz, że w Absolu jest nuta czekolady? Biegnę do perfumerii! :D

      Usuń
    2. nie żartuję :)
      początkowo pachną jak klasyk, a po chwili wyłania się czekoladka, najpierw taka gorzka ale później wyraźnie czuć mleczną :)) słodką :))

      Usuń
    3. Nigdy aż tak się w nie nie wwąchiwałam :) Naprawię to :)))

      Usuń
  5. Udany zapach, ale niestety pachnie nim pół miasta :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt :) ale nieszczególnie mi to przeszkadza, bo na każdym układa się inaczej ;)

      Usuń
  6. Kocham Amor Amor, mój ulubiony zapach od wielu lat :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam zapach konwalii,kusisz;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ten zapach - a obecnie używam Amor Amor forbidden kiss - obłędny zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Testowałam tę wersję, podoba mi się :) choć wolę klasyka. Dla każdego coś miłego ;)

      Usuń
  9. Uwielbiam słodkie za pachy, ale jak sztachnęłam się Amorką w perfumerii to aż mnie zemdliło. Niestety nie moja bajka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amor Amor za słodkie? Eeeeee, chyba jeszcze wiele przed Tobą ;))

      Usuń
  10. Chyba faktycznie trzeba się zainteresować;)

    OdpowiedzUsuń
  11. dawno dawno , dawno temu dostałam ten perfum i o ile pamięć mnie nie myli zapach był mega słodki i intensywny - prawda ? Teraz mam słabość właśnie do takich przesłodzonych zapachów ... hmmm ... chciałabym ,żeby mi go znów ktoś podarował - hehhe :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go tak nie odbieram, znam wiele słodszych i intensywniejszych zapachów :)

      I jeśli pozwolisz... "te perfumy", nie "ten perfum". :)

      Usuń
  12. nie lubię. bardzo. tzn, na sobie. na kimś mi się kiedyś bardzo spodobał. moja skóra wytrąca z niego straszne syntetyki, prosto z laboratoryjnej półki, przysypane kurzem. na temat wariacji wszelakich się nie wypowiadam, bo wąchałam ze trzy & miałam wrażenie, że to wszystko to samo, tylko intensywniej dosładzane ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omg, nawet przez myśl mi nie przeszło że z Amora mogłyby wyleźć jakieś zakurzone syntetyki :) Jednak co skóra to reakcja. A z tymi wariacjami na temat to w sumie masz rację ;)

      Usuń
  13. Lubię ten zapach :) Niby taki sztandarowy, a zwraca uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi on nieszczegolnie przypadl do gustu, ale moze trzeba dluzej poczekac na kolejne nuty? :P
    za to kocham amor amor forbidden kiss <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że już znalazłaś swojego amorkowego ulubieńca :)

      Usuń
  15. Dostałam te perfumy kiedyś od ukochanego :) są piękne!

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś strasznie mi się spodobał ten zapach i nawet chciałam go sobie sprawić, ale jakoś mi przeszło, a dziś kompletnie nie mogę sobie przypomnieć tego aromatu, muszę nadrobić! ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam podróbkę z La Rive już parę ładnych lat i nie mogę jej skończyć. Pewnie jest już dawno po terminie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że mam awersję do podróbek, zwłaszcza w kwestii perfum. To nigdy nie jest to samo, co oryginał... Jeśli Twoje La Rive są po terminie, to lepiej wywal, nie ma co narażać skóry na podrażnienia :)

      Usuń
  18. jakis czas temu bylam w nich zakochana, uwielbialam je i nosilam bardzo czesto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo mogłabym napisać chociażby o Hypnose od Lancome :) A kiedyś pewnie napiszę tak też o Amorach, w końcu ileż można ;) ale jeszcze się nie nasyciłam :D

      Usuń
  19. Lubię ten zapach, ale trochę mnie od niego mdli XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ups, więc to chyba jednak nie jest "Twój zapach"... :)

      Usuń
  20. Dasz wiarę, że nie wiem jak pachnie Eden? A tyle razy miałam okazję powąchać! Muszę się nad nim pochylić :)

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja buteleczkę i nazwę kojarzę, a zapachu za nic w świecie :) Mój fawortyt to flowerbomb ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flowerbomb też uwielbiam :) Pisałam o tym zapachu całkiem niedawno :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...