Żywię niekłamaną sympatię do produktów marki E.L.F. (KLIK) - zwłaszcza tych z linii Studio. Są tanie i fajne jakościowo. Bardzo lubię róż Candid Coral (KLIK), który dopiero teraz, po roku stosowania, powoli sięga dna. Cenię puder w kamieniu Complexion Perfection (KLIK). Często sięgam po żelowe linery, których - nie wiedzieć czemu - jeszcze nie zrecenzowałam ;) Zachęcona pozytywnymi opiniami i własnymi doświadczeniami z marką zamówiłam sypki puder High Definition Powder (KLIK).
(foto: pinger.pl)
Według producenta puder został specjalnie wymyślony, aby ukryć wszelkie niedoskonałości na skórze, widoczne przy zbliżeniach nowoczesnych kamer HD. Maskuje zmarszczki, rozszerzone pory oraz wszelkie inne niedoskonałości skory, wygładza. Pozostaje przy tym zupełnie niewidoczny. Zalecany do makijażu przed kamerami lub do użytku codziennego.
Skład: Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Silica.
Opis od początku wydawał mi się podejrzany. Transparentny puder, który ukrywa niedoskonałości? To od razu włożyłam między bajki. Maskowanie zmarszczek? Jasne... Jedyne, czego oczekiwałam od tego produktu to długotrwałe zmatowienie (w końcu ma w składzie matującą krzemionkę!) i dyskretne wygładzenie cery.
Na pierwszy rzut oka jest bardzo przyzwoity - jedwabisty w dotyku, maksymalnie drobny. Problem zaczyna się podczas aplikacji. Ciężko jest nabrać na pędzel odpowiednio małą ilość produktu - nie obywa się bez strzepywania nadmiaru, co bezpośrednio wiąże się ze stratą sporej ilości kosmetyku. Podczas nakładania na twarz okazuje się, że puder ma tendencję do bielenia. Na szczęście po chwili stapia się z cerą i sprawia, że ta jest gładka i zmatowiona. Do czasu... Niestety efekt ten utrzymuje się na mojej normalnej, nieprzetłuszczającej się skórze nie dłużej niż przez dwie-trzy godziny. Za krótko! O maskowaniu niedoskonałości i ukrywaniu zmarszczek oczywiście nie ma mowy. Wiem, że niektóre użytkowniczki tego pudru narzekają na zapychanie. Mnie to na szczęście ominęło, ale podatnym na to zjawisko radzę uważać - głównym składnikiem pudru jest nieprzepuszczający silikon... To właśnie jemu nasze cery mają zawdzięczać potencjalne wygładzenie w stylu High Definition.
Czy polecam? Sama nie wiem... Nie zachwycam się, ale za bubel również nie mogę go uznać. HD Powder to przyzwoity produkt za przyzwoite pieniądze. Spełnia swoją podstawową funkcję, którą moim zdaniem jest matowienie cery i trzymanie makijażu w ryzach. Co prawda krótkotrwale, ale zawsze można zabrać go ze sobą i w ciągu dnia robić poprawki - dzięki szczelnemu, zamykanemu na "klik" opakowaniu nadaje się do torebki. Prawdopodobnie zużyję swój egzemplarz do dna, ale z pewnością nie ponowię zakupu.
Cena: 6 funtów + przesyłka / 8 g produktu.
Znacie High Definition Powder marki E.L.F? Co o nim sądzicie? Hot or not? ;)
nie miałam go
OdpowiedzUsuńale bardzo lubię matujący puder elf'a :) o którym pisałam jakiś czas temu na blogu
spisuje się super, a jaki tani... ok 9zł :))
Masz na myśli Complexion Perfection? Jego również cenię, używam regularnie :))
Usuńten:
Usuńhttp://kolorowoipachnaco.blogspot.com/2012/02/elf-clarifying-pressed-powder-puder.html
ich najzwyklejszy :)
z serii Studio jeszcze nie miałam, ale to kwestia czasu ;D
Niestety kosmetyki marki ELF mnie nie zachwyciły. Miałam Complexion Perfection, linery w żelu, bazy pod cienie i kilka innych produktów, jednak doszłam do wniosku, że to wszystko jest przeciętne. Poza tym wysłali mi klika starych produktów (np liner suchy na wiór), dlatego teraz kiedy dostaję maila z super zniżką na stronie ELF, wciskam od razu "usuń".
OdpowiedzUsuńTo niefajnie z tym linerem :/ Ja na szczęście jeszcze się na nich nie nacięłam. Ich produkty faktycznie są przeciętne, ale relacja jakości do ceny w przypadku większości z nich mnie przekonuje :) Szkoda, że z HD Powder tak nie jest...
UsuńNie używałam go, ale bardzo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńMoże akurat u Ciebie sprawdzi się lepiej niż u mnie :)
UsuńNie używałam i nie wiem, czy kiedyś użyję, nie przekonał mnie, jeszcze ten silikon...
OdpowiedzUsuńNiestety :/
UsuńNie lubię poprawiać makijażu w ciągu dnia (chyba, że chodzi o kolor na ustach)
OdpowiedzUsuńChyba żadna z nas tego nie lubi :) Mimo to czasem zdarza mi się w połowie dnia wyciągać z torebki kompaktowy pędzelek i puder, czasem cera po prostu potrzebuje ponownego zmatowienia... przynajmniej moja ;) Ale co 2 godziny poprawiać jej nie zamierzam! Dlatego HD Powder nie skradł mojego serca.
UsuńDwie, trzy godziny to troszkę malutko...
OdpowiedzUsuńTroszeczkę :/ Wymagam, żeby puder dał mi poczucie komfortu minimum na 5-6 godzin.
UsuńUżywam go od pół roku i tez uważam, że przeciętniak.
OdpowiedzUsuńBłagam, powiedz, że już widzisz dno :P Mam nadzieję, że jego zużywanie nie zajmie mi wieków...
UsuńDobrze, że się na niego nie zdecydowałam. Aktualnie używam sypkiego pudru ze Stargazer :)
OdpowiedzUsuńStargazer? Pierwsze słyszę :)
Usuńja mam zasade ze puder musi wytrzymac bez poprawek i tyle. musi. wiec nie dla mnie on jest
OdpowiedzUsuńZwłaszcza na normalnej, bezproblemowej cerze - takiej jak moja... Dawaj mi tu szybciutko listę Twoich pudrowych ulubieńców! Proszę :)))
UsuńA mnie kosmetyki ELF nie zachwyciły. Starałam się ale to nie te fluidy...Zazdroszczę normalnej cery i mam nadzieję, że szybko Ci się skończy ;)
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam na rozdanie ;)
Mam nadzieję, że z tym końcem to masz na myśli puder a nie mój brak kłopotów z cerą ;))))
UsuńNo to chyba szkoda czasu i pieniędzy na zamawianie z zagranicy :)
OdpowiedzUsuńNa ten puder raczej tak... U mnie to pół biedy, bo brałam udział w zbiorowym zamówieniu - koszty przesyłki rozsądnie się rozłożyły :)
UsuńTen puder mnie jakoś nie kusi (już), ale mam ochotę wypróbować Complexion Perfection :)
OdpowiedzUsuńCP jest jak najbardziej ok :) Choć przyznaję, że na polskim rynku można znaleźć równie tanie i dobre pudry.
UsuńNie znam tej marki - przyznam się :) Nie zachęciłaś mnie tą recenzją - zwłaszcza, że mam cerę mieszaną, więc skoro na Twojej nieprzetłuszczającej się wytrzymał 2-3 godziny, to ile na mojej? ;) No i ten silikon :(
OdpowiedzUsuńTo fakt... Ale Complexion Perfection i róż z linii Studio polecam :)
Usuńswego czasu przeżyłam boom na ELF - ale nic z tej marki mi nie podpasowało, ani lakiery, ani COmplexion Perfectin, ani fluidy, ani ten HD.
OdpowiedzUsuńA testowałaś linery? :)
UsuńMi jest nawet ciężko do dna go zużyć :D
OdpowiedzUsuńNie strasz :P
UsuńJa uzywam skin food i trzyma mi sie cały dzien, jestem z niego bardzo zadowolona, jednak moze wysuszac skóre...
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mam gdzieś próbkę tego pudru? Muszę ją znaleźć :D
Usuńszkoda ze tak krótko, ten mat pozostaje na buzi
OdpowiedzUsuńŻałuję :(
UsuńMnie talk zapycha czyli prawie każdy puder, ten jeszcze nie zrobił mi krzywdy. Ale fakt, nie matuje na 8 godzin.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Ci służy :)
UsuńA ja zuzywam juz drugie opakowanie i bardzo sobie chwale. Nakladam go dolaczonym puszkiem, wciskajac w podklad. Pedzlem nie daje rady a bakteriofobem nie jestem, wiec no problem ;) Pobil u mnie zachwalany Shisheido, ktory stoi w lazience od 3 lat i nie moge go zuzyc..
OdpowiedzUsuńHmm, może też powinnam spróbować aplikować go puszkiem...?
Usuń