Po notce dotyczącej pielęgnacji włosów (KLIK) przyszedł czas na tę opisującą moje rytuały pielęgnacyjne związane z cerą :)
Rzecz istotna: charakterystyka. Jestem posiadaczką cery normalnej w kierunku mieszanej, co oznacza tyle, że mam normalną, nieprzesuszającą się skórę na policzkach i lekko przetłuszczającą się strefę T. Borykam się ze sporadycznymi niespodziankami (które pojawiają się zwłaszcza na brodzie), zaskórnikami, niejednolitym kolorytem i rozszerzającymi się naczynkami (czerwienię się pod wpływem stresu i wysiłku fizycznego). Nie mam problemu z podrażnieniami, podatnością na zapychanie i pękającymi naczynkami. Odkąd nauczyłam się umiejętnej pielęgnacji mogę śmiało powiedzieć, że moja cera - choć nieidealna - to mój atut :) Aktualne zdjęcie mojej twarzy w lekkim makijażu możecie zobaczyć TUTAJ, nieco starsze TUTAJ.
Od wielu miesięcy moja pielęgnacja wygląda następująco:
Rano:
- przecieram twarz hydrolatem oczarowym,
- nakładam kremy: pod oczy i na całą twarz.
Wieczorem:
- zmywam makijaż wacikami nasączonymi płynem micelarnym,
- powieki przecieram płynem dwufazowym,
- myję twarz żelem,
- nakładam nawilżający / odżywczy kosmetyk.
Dwa do trzech razy w tygodniu:
- robię peeling mechaniczny,
- po peelingowaniu nakładam maseczkę,
- na noc nakładam na buzię olej (czasami wymieszany z kilkoma kroplami żelu hialuronowego) lub masło,
- nałożenie kremu poprzedzam aplikacją kilku kropel dwufazowego koncentratu rewitalizującego.
Obecnie do wykonania powyższych czynności używam następujących kosmetyków:
Oczyszczanie cery z makijażu, sebum i innych zanieczyszczeń:
- micelarny żel do mycia i demakijażu BeBeauty z Biedronki (KLIK),
- płyn micelarny Bielenda Professional (KLIK),
- dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust (KLIK),
- aromatyczny żel oczyszczający z gamy przeciw niedoskonałościom Sanoflore (KLIK).
Tonizowanie:
- hydrolat oczarowy.
Peelingowanie:
- peelingi: grubo- i drobnoziarnisty Perfecta Oczyszczanie (KLIK).
Maseczki:
- Perfecta - odżywcza maseczka na twarz, szyję i dekolt Słodkie Migdały i Miód (KLIK),
- Sanoflore - maska oczyszczająca z glinką.
Okolice oczu:
- Alterra - krem przeciwzmarszczkowy z ekstraktem z dzikiej róży (KLIK),
- FlosLek - żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem i chabrem bławatkiem.
Nawilżanie / odżywianie cery:
- krem nawilżający na dzień do cery wrażliwej - Olay Active Hydrating (KLIK),
- lekki miodowy krem Sanoflore,
- balsam do twarzy z wyciągiem z drzewa herbacianego Balm Balm (KLIK),
- olejek Alterra - Migdały i Papaja (KLIK),
- olej śliwkowy,
- ekologiczne masło Cupuacu,
- dwufazowy koncentrat rewitalizujący AnneMarie Börlind,
- 1,5% roztwór potrójnego kwasu hialuronowego.
Niektóre z tych kosmetyków towarzyszą mi od lat, inne wprowadziłam do pielęgnacji dopiero kilka tygodni temu. Nowości wdrażam pojedynczo i ostrożnie, jednocześnie bacznie obserwując reakcję swojej skóry. To pozwala mi odpowiadać na jej upodobania i potrzeby, a tym samym kształtować pielęgnacyjny plan idealny :)
"Starą" metodą jest dla mnie olejowanie cery. Kilka lat temu stosowałam w tym celu olej ze słodkich migdałów, obecnie wybieram równie skuteczny i przyjemniejszy zapachowo alterrowy olejek Migdały & Papaja lub pachnący marcepanem olej śliwkowy. To zaskakujące, że moja mieszana cera tak doskonale reaguje na olejowanie, które funduję jej mniej więcej dwa razy w tygodniu - zawsze na noc. To pozwala mi sądzić, że metoda oczyszczania OCM także się u mnie sprawdzi. Wkrótce się o tym przekonam :)
Od wielu miesięcy (a czasami wręcz lat) z pełną satysfakcją stosuję: żel micelarny BeBeauty, maseczkę i peelingi Perfecty, hydrolat oczarowy oraz żel pod oczy FlosLek, który genialnie sprawdza się na opuchnięcia.
Nowościami w mojej pielęgnacyjnej szafce są: dwufazowy koncentrat AMB, ekologiczne masło Cupuacu, lekki miodowy krem oraz oczyszczająca maska Sanoflore. Na temat tych produktów dopiero wyrabiam sobie opinię. Wkrótce wyrażę ją na łamach swojego bloga :)
A Wy? Macie już swój "pielęgnacyjny plan idealny"? Jak wygląda? Opiszcie go! :)
Czy macie w swoich kosmetyczkach produkty, które są Waszymi hitami od wielu miesięcy / lat? Liczę na ich nazwy! ;)
Kocham tą maseczkę Perfecty, nie dość ze super działa, to pachnie dosłownie jak serek homogenizowany. :) Pycha!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam jej zapach :)))
UsuńMasz bardzo ładną cerę:)Pielęgnacja przemyślana i jak widać- korzystna :)
OdpowiedzUsuńJa jestem na etapie próbowania nowych kremów do twarzy- ale wychodzi mi to na gorsze.
Wykańczam własnie ten lekki krem od Sanoflore i sama nie wiem co o nim myśleć ...
A znasz ten zielony Sanoflore z gamy przeciw niedoskonałościom? To mój hit :) spróbuj :)
UsuńCzytałam o nim na kwc, ale nie wiem czy pakować się w coś przeciw niedoskonałościom, jak mam ich na twarzy 3 ...
UsuńTym lepiej! To nie jest produkt zwalczający trądzik, ale drobne niedoskonałości typu sporadyczne niespodzianki, rozszerzone pory... Nie namawiam, ale moja w miarę bezproblemowa cera ubóstwia tę serię (pisałam pieśni pochwalne na blogu, znajdziesz je pod etykietą Sanoflore). Każdy ewentualny nieprzyjaciel szybciej znika, pory są zwężone, cera rozjaśniona i promienna... Kocham, mam w zanadrzu kolejne opakowanie kremu i żelu :)
UsuńUwielbiam żel micelarny z biedronki! Jest moim osobistym KWC :)
OdpowiedzUsuńTani i rewelacyjny :))
Usuńnie potrafilabym rano funkcjonowac bez ochlapania twarzy woda i umycia jej jakims produktem, sam hydrolat to dla mnie za malo :)
OdpowiedzUsuńPrzed użyciem hydrolatu chlapię twarz wodą, nie wspomniałam o tym bo jakoś... wydało mi się to na tyle oczywiste, że aż zapomniałam ;)) Ale nie używam żelu, rano sam hydrolat daje radę :)
UsuńMuszę się zainteresować kosmetykami Sanflore i Balm Balm, szkoda, że ich ceny są takie jakie są :(
OdpowiedzUsuńAle jakość też jest jaka jest :D są warte każdej złotówki :)
UsuńŚwietne kosmetyki, kilka z nich miałam okazję sama testować;)
OdpowiedzUsuńZ których byłaś najbardziej zadowolona? :)
UsuńKocham hydrolat oczarowy! Z maseczek ostatnio przypadła mi do gustu bardzo maseczka odżywcza z Noni care - śmiało mogę Ci polecić:)
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać ich kosmetyki? :)
Usuńwtrące dwoje 3 grosze i powiem - w Rossmanach niektórych ta seria jest:) Ja mam pomadkę ochronną :)
UsuńNigdy jej tam nie widziałam! Muszę szerzej otworzyć oczy ;))
Usuńja się od jakiegoś czasu czaję na swój pierwszy hydrolat. same pozytywne opinie o tych produktach słyszę:) idealnego planu pielęgnacji niestety jeszcze nie odnalazłam..
OdpowiedzUsuńHydrolaty sprawdzają się doskonale w roli toniku czy odświeżacza do cery w mgiełce (zamiast wody termalnej). Plan na pewno odnajdziesz, życzę wytrwałości :))
UsuńKręcę się wokół hydrolatów i kręcę i coś wykręcić nie mogę :D. Ciekawi mnie też ta seria na niedoskonałości z Sanoflore :)
OdpowiedzUsuńWykręć się :)) Chyba machnę posta dla niewtajemniczonych w hydrolaty :) A co do zielonej serii Sanoflore - dla mnie nie ma sobie równych. W podlinkowanym przy żelu poście możesz przeczytać moje peany :D
UsuńTeż szykuję się na takiego posta :) Zaciekawiła mnie ta maseczka z glinką!
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam! :) A o maseczce napiszę już wkrótce :)
UsuńHeh, jestem przerażona/pod wrażeniem [nie wiem, co bardziej]. To tyle trzeba, żeby zachować urodę? Ja używam tylko kremu na dzień/na noc/pod oczy Avon Solutions blask nawilżenia, a i to mnie przerasta, bo zawsze jest tyle ciekawszych rzeczy do zrobienia, a skóra, jak skóra. Jest se tam gdzieś na twarzy :). Chyba muszę się pogodzić z tym, że na starość będę pomarszczona jak rodzynka, nie popełniajcie mojego błędu ;).
OdpowiedzUsuńKozico, skoro taki stan rzeczy Ci służy ... :) Ja w sytuacjach typu wyjazd wakacyjny też sięgam po bardzo wąski arsenał (płyn micelarny, żel i krem nawilżający), ale w domu się nie ograniczam - po prostu lubię te wszystkie zabiegi. Wbrew pozorom zajmują bardzo niewiele czasu. A skoro moja skóra też je lubi ... :)
UsuńU mnie wszystko nie jest jeszcze tak systematyczne jak u Ciebie, ale już widać jakieś światło w tunelu :)
OdpowiedzUsuńW takim razie powiem przekornie: idź w stronę światła! ;))
Usuńteż się zabieram do napisana notki na ten temat :) moja pielęgnacja jest bardzo zbliżona do twojej
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam i porównam :)))
UsuńUwielbiam ten micelarny z biedronki ;)
OdpowiedzUsuńMoim faworytem w pielęgnacji twarzy jest tonik ogórkowy z ziaji ;)
Nie znam go :) i chyba nie poznam ... za bardzo polubiłam wody kwiatowe :))
UsuńHydrolad miałam z biochemii urody.
OdpowiedzUsuńJa w sumie też wolę te z BU, mają lepsze opakowania.
UsuńMyślę, że warto nie przeciążać cery i wystarczy znacznie mniej kosmetyków.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że warto słuchać jej potrzeb i aplikować tyle, ile jej odpowiada :) Moja cera odpowiada na obecną pielęgnację świetnym wyglądem, więc nie widzę sensu żeby coś zmieniać. Przyznaję, że nadmiar jest szkodliwy, ale to co widzisz w poście nie jest dla mojej cery nadmiarem :)
UsuńMiałam kiedyś hydrolat oczarowy, teraz myślę wypróbować lawendowy.
OdpowiedzUsuńSpróbuj jeszcze kocankowego! Pachnie wędzoną szynką, ale działa super :)
UsuńOoo, dla mnie kocanka to czyste siano. Pewnie zależy od firmy;)
UsuńNapisz koniecznie coś więcej o koncentracie AMB, jak go porządnie przetestujesz - mam na niego już długo ochotę.
Fajna i zrównoważona pielęgnacja :) Jest wszystko co być powinno :)
OdpowiedzUsuńte kosmetyki bielendy pierwszy raz widzę! :O
OdpowiedzUsuń